Tor do driftu w Rybniku? Ten pomysł zainteresował już tysiące mieszkańców!

Fanów motoryzacji w naszym mieście nie brakuje. Przykład? We wrześniu 2022 roku pisaliśmy o pasjonatach driftu, którzy urządzili sobie w hali dawnego Praktikera amatorski tor do kontrolowanych poślizgów. Już wtedy apelowali o powstanie legalnego toru do driftu, gdzie mogliby rozwijać swoje pasje. Temat jednak ucichł, do czasu.

Bartosz Kaim, uczeń II Liceum Ogólnokształcącego w Rybniku utworzył wydarzenie w mediach społecznościowych „Budowa toru do driftu i spotu motoryzacyjnego”. Jak oznajmił na wstępie w wyjaśnieniu, zdecydował się na ten krok, by rozpocząć dyskusję na właśnie ten temat.

Fani motoryzacji będą mogli w tym miejscu przesiadywać, spotykać się z innymi, upalać oraz ćwiczyć kontrolowany poślizg, a przeciwnicy takich zachowań będą mieli ciszę i spokój razem z policją, która nie będzie musiała karać naszych kierowców za takie zachowanie, co również zaoszczędzi ich czas – wyjaśnia w opisie w wydarzenia.

Młody człowiek zauważa, że taki tor przyciągnąłby ludzi z całego Śląska, co mogłoby wykorzystać miasto i przedsiębiorcy w organizacji imprez i zagospodarowaniu terenu.

Mieliśmy okazję porozmawiać z Bartoszem Kaimem. Jak wyjaśnił, inicjatywa została przez niego nagłośniona, bo młodzi ludzie coraz częściej angażują się w świat motoryzacji.

Zauważyliśmy z tatą, że dużo osób narzeka na brak miejsc do spotykania się fanów samochodów i motocykli. Toru do driftu nie ma nigdzie w okolicy, ludziom tego brakuje. Pasja przenosi się na ulice, a to nie kończy się niestety dobrze. Uznaliśmy, że trzeba wyjść z taką inicjatywą, zobaczyć, co myślą o tym ludzie w Rybniku – wyjaśnia nasz rozmówca.

Dodaje, że każdy na tym skorzysta.

Fani motoryzacji mieliby swoje miejsce, a osoby lubiące ciszę i spokój pozbywają się „nocnych rozbójników” z centrum miasta – słyszymy.

Gdzie taki tor do driftu miałby się znajdować? To wątek do przyszłych rozważań.

Na pewno takie miejsc musiałoby znajdować się daleko od zabudowań. Chodzi o to, by nie zaburzać spokoju mieszkańcom miasta i żyć razem w zgodzie – zaznacza Bartosz Kaim.

Z czego miałby być sfinansowany tor? To też kwestia dyskusji.

Pomyślałem o budżecie obywatelskim i finansowaniu z budżetu miasta. Jak na rewitalizację Ignacego wydano bodajże 25 mln złotych, to wylanie 1 kilometra dobrego asfaltu to koszt około 20 mln zł. Taka inwestycja przyciągnęłaby ludzi z całego Ślaska i zachęciłaby przedsiębiorców do zakładania swoich działalność w pobliżu obiektu – zauważa nasz rozmówca.

Młody człowiek chce jednak przede wszystkim wiedzieć, co o pomyśle sądzą inni. Jak się okazuje, już otrzymał sporo pozytywnych głosów:

- Super pomysł! Jestem jak najbardziej za!

- Props za pomysł, jak będzie jakaś zrzutka chętnie dołożę cegiełkę

- Taki tor jest wręcz potrzebny. A nie boiska i stadiony

- Jak by powstał tor to powiem szczerze zarąbista sprawa, dla osób którzy chcą trochę poszaleć i sprawdzić swoje umiejętności…

Do tej pory (godz. 9:10) wydarzeniem zainteresowało się prawie 12 tys. osób.

Co Wy na to? Czy w Rybniku jest potrzebny legalny tor do driftu? Jak widzicie sfinansowanie takiego obiektu i jego zagospodarowanie?