„To bida, a nie jarmark wielkanocny”. Na rynku stoją tylko 4 drewniane budki

Zwykle o tej porze przed świętami wielkanocnymi rybnicki rynek mienił się już w kolorowych, radosnych barwach, a mieszkańców zapraszali do siebie sprzedawcy uczestniczący w jarmarku. Wracając pamięcią do poprzednich lat, pamiętamy obrazki szeregu drewnianych budek z ozdobami, miodem, wędlinami, koszykami itp. Tym razem jest inaczej.

Formalnie jarmark wielkanocny ruszył już 24 marca. Piszemy „formalnie”, ponieważ można odnieść wrażenie pustki na rynku, a zarazem nadziei, że przybędzie jeszcze stoisk. Tych jest tylko cztery. Taka liczba „domków” będzie musiała nam jednak wystarczyć, więcej ich się nie pojawi do 7 kwietnia.

To bida, a nie jarmark wielkanocny. Zrobisz kilka kroków i koniec zwiedzania. Naprawdę słabo to w tym roku wygląda – słyszymy od jednego z przechodniów na rynku.

Czy taka „wielkość” jarmarku była planowana przez miasto, a może pojawiły się jakieś komplikacje? Agnieszka Skupień, rzecznik UM w Rybniku wyjaśnia nam, że wystawców miało być o połowę więcej.

Aktualny organizator jarmarku spotkał się z odmowami wystawców w ostatniej chwili. Wystawcy odmowę argumentowali problemami z zatrudnieniem pracowników – dodaje.

Zadaliśmy też pytanie, czy miasto ma pomysł, by ożywić rynek w przyszłości na czas świąt? Rzeczniczka magistratu przyznała, że urzędnicy zastanawiają się, co zrobić w przyszłości z jarmarkiem, by oferta była bogatsza.

Dobra informacja jest taka, że pracownicy zieleni miejskiej zaczęli rozkładać świąteczne dekoracje. Rynek nie będzie dzięki temu taki pusty, co skłoni mieszkańców do świątecznych spacerów.

No dobrze, co możemy kupić na 4 stoiskach? Są wielkanocne zające od 25 do 30 złotych, wiklinowe kosze (do 50-55 zł), bazie (od 9 do 12 zł). Na pewno znajdziemy miody – to stały element jarmarków. Widzieliśmy słoiki w cenach 54/55 zł, ale są też produkty za połowę tych kwot. Nie zabrakło też oscypków (4 zł sztuka) i oscypków z boczkiem (8 zł). Z wędlin znajdziemy za to kiełbasę myśliwską (100 g za 6 złotych) i inne rodzaje mięsiwa. Do tego dodatki jak chrzan, czy smalec.