Tak nie może być

Po jednej bramce w meczu z BKS-em zdobyli Marek Kubisz i Kamil Kostecki.

Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla podopiecznych Franciszka Krótkiego. Już w 5 minucie pierwszego gola w tym sezonie zdobył Roland Buchała: - Cieszę się, że w końcu przełamałem się i strzeliłem bramkę na rybnickim stadionie – mówił szczęśliwy Buchała. Niestety koledzy nie dostosowali się w pierwszej połowie do jego formy strzeleckiej. Najpierw po precyzyjnym podaniu Marka Kubisza sytuację sam na sam z bramkarzem gości zmarnował Grzegorz Dzięgielowski. Po chwili Buchała obsłużył w polu karnym Kamila Kosteckiego, który z kilkunastu metrów uderzył prosto w golkipera BKS-u. W 31 minucie z 25 metrów w okienko przymierzył Rafał Mitura. Piłkę z wielkim trudem wypiąstkował Mateusz Rosół.

 

Od lewej: Roland Buchała, Tomasz Kuś i Gabriel Nowak.

W drugiej połowie skuteczność rybniczan była już nieco lepsza. W 57 minucie precyzyjne dośrodkowanie Kubisza wykorzystał Kostecki. Strzałem głową zdobył trzecią bramkę w trzecim meczu. W 80 minucie swoją szansę zmarnował Kubisz. Biegł od połowy boiska sam, mając przed sobą tylko bramkarza. Niestety był zbyt wolny i tuż przed strzałem dogonili go i przeszkodzili obrońcy gości. Na szczęście szybkość nie była mu potrzebna tuż przed końcem meczu. W 89 minucie lekkim strzałem tuż obok słupka zdobył trzecią bramkę dla Energetyka ROW. Niestety minutę później rybniczanie stracili pierwszą bramkę w tym sezonie: - To nauczka na przyszłość. Musimy być skoncentrowani do samego końca – powiedział Buchała, który ostatnie minuty obserwował kolegów z ławki rezerwowych. Stracony gol wyraźnie zdenerwował trenera Krótkiego: - Tak nie może być, że po zdobyciu bramki minutę później się ją traci – krzyczał zdenerwowany trener. Gola dla bielszczan zdobył rezerwowy Mariusz Gałgan.

 

Po III kolejkach rozgrywek IV ligi II grupy śląskiej ukształtowała się grupa liderów, która ma na swoim koncie po 9 punktów. Najkorzystniej prezentuje się dorobek Skałki Żabnica i LKS-u Czaniec. Obie drużyny nie straciły jeszcze bramki. Rybniczanie są na IV miejsce tuż za Pniówkiem Pawłowice, z którym spotkają się za tydzień. Po piętach depcze im Beskid Skoczów. Tylko gorszy stosunek goli sprawił, że piłkarze ze Skoczowa są „dopiero” na V miejscu.

 

Energetyk ROW Rybnik - BKS Stal Bielsko-Biała 3:1 (1:0)

 

Bramki: 5 min. Buchała - 1:0, 57 min. Kostecki (głową) - 2:0, 89 min. Kubisz - 3:0 - 90 min. Gałgan - 3:1.

 

Energetyk ROW Rybnik: Buchalik - Mitura, Pacholski, Reclik, Procek - Dziegielowski (73 - Jary), Nowak (81 - Tomiczek), Kostecki, Kuś (65 - Bogdan) - Buchała (83 - Piełka), Kubisz.

 

BKS STAL Bielsko-Biała: Rosół - Profic, Stemplewski, Góral (46 - Gębala), Kasiński, Piwkowski, Papatanasiu (59 - Matejko), Antczak, Duda, Kozielski (59 - Gałgan), Suchowski (76 - Trzop)

 

Sędzia główny: Żak Mariusz (Katowice)

 

Żółte kartki: Mitura (23).

 

Widzów: ok. 500.

 

III kolejka IV ligi II grupy śląskiej:

Pniówek Pawłowice Śląskie - Grunwald Ruda Śląska 5:1

Polonia Marklowice - Skałka Żabnica 0:4

Przyszłość Rogów - GKS II Jastrzębie 2:0

Start Mszana - Beskid Skoczów 0:1

Energetyk ROW Rybnik - BKS Stal Bielsko-Biała 3:1

Wawel Wirek - LKS Czaniec 0:2

Victoria Jaworzno - LKS Łąka 2:3

Unia Racibórz - Polonia Łaziska Górne 2:1

 

 

Adam Doliba