„Szukam niewiasty, którą będę mógł rozgrzeszyć”. Ktoś podszywa się pod ks. Adriana z Chwałowic i prowadzi profil randkowy

Ks. Adrian Chojnicki jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych duchownych w Rybniku, na Śląsku, a nawet Polsce. Jego podejście dla młodzieży i aktywność w sieci zauważyły liczne media, w tym Rybnik.com.pl. O kapłanie z parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus pisaliśmy niecały rok temu »Ksiądz z Chwałowic podbija TikToka! Rozmawiamy z ks. Adrianem Chojnickim«

Chcę pokazać jako kapłan, że Kościół nie jest taki sztywny, ale bije pozytywną energią, jest atrakcyjny. A sprawa z filmikami wyszła spontanicznie z uczniami. Z każdą 1 klasą nagrywamy wspólne wideo na TikToku. Staram się coś wrzucać codziennie – mówił wtedy ks. Adrian.

W sieci prowadzi też działalność ewangelizacyjną.

Tam pojawiają się już głębsze treści. Uważam, że trzeba pokazywać pozytywny Kościół. Powinien być tam, gdzie są młodzi ludzie – przekonywał rok temu.

Księdza dopadły jednak mroczne strony Internetu. Wczoraj poinformował o tym w mediach społecznościowych obserwujące go osoby. Okazuje się, że ktoś pobrał zdjęcia duchownego z jego kont, lekko zmodyfikował je i wstawił na popularnej platformie randkowej. „Tak, jestem księdzem. Szukam niewiasty, którą będę mógł rozgrzeszyć” – napisała anonimowa osoba, podpisana jako "Michał".

Reakcja ks. Adriana była natychmiastowa. Opublikował wczoraj post.

W ostatnim czasie moje zdjęcia dotarły do miejsc, o których bym się nie spodziewał. Gdyby jeszcze były użyte w dobrych celach to nie ma sprawy, ale zdjęcia księdza na portalach randkowych typu: Tinder/Badoo wzbudzają co najmniej konsternację. No i niestety propozycje o charakterze seksualnym, prośba o wysyłanie nagich zdjęć, a przy tym uzyskiwanie pieniędzy na streamie - słabo. Jeżeli ktoś w ten sposób postępuje to jego wybór, którego nie pochwalam, ale po co do tego używać moich zdjęć? - pyta.

Dodaje, że o zmodyfikowanych zdjęciach dowiedział się od innych internautów.

Napisało do mnie około 20 osób. Większość z nich osobiście nie znam. Przykładowa wiadomość: „pewien użytkownik się podszywa pod księdza, co powoduje poważne szkody dla księdza reputacji, dobrego imienia, a także niesie ze sobą konsekwencje, dla dobra imienia Kościoła, parafii oraz wspólnoty". Wiadomości, że ktoś się podszywa dostawałem na instagramie, messengerze i tik-toku. Odebrałem to jako troskę o moje dobre imię. Dostałem również screeny, zapisy transmisji. W moich zdjęciach podejrzewam, że jest zastosowany motyw: "deepfake" (twarz użytkownika włożona w zdjęcie), ale i tak mój wizerunek jest łatwy do rozpoznania – zaznacza.

Duchowny postanowił zgłosić sprawę rybnickiej policji.

Nie mam złości ani wielkiego poczucia krzywdy. Mam zażenowanie i poczucie niesprawiedliwości. Uważam, że takie zachowanie narusza moje dobre imię i jest podszywaniem się pod moją osobę (a to są już artykuły w kodeksie karnym). To nie fair, wiec nie zamierzam być obojętny. Sprawa została zgłoszona – dodaje.

Jak mówi w rozmowie z nami ks. Adrian, z jednej strony jest zbudowany postawą ludzi.

Z drugiej strony doświadczyłem zachowania nie fair. Spotkało mnie jako twórcę dużo jadu, hejtu. Ktoś mi napisał: „Proszę pozdrowić chłopaków z dąbrowy górniczej”, czy „pedofil”. Ludzie czują się w Internecie bezkarni. Dlaczego napisałem tego posta? Żeby przemówić ludziom do rozsądku, że to jest głupie, niepoważne. Każdy ma prawo do szacunku. Ktoś się odważył wrzucić moje zdjęcia do tych serwisów. Niech teraz ma świadomość, jakie są konsekwencje – zaznacza w rozmowie z Rybnik.com.pl.