Szpital psychiatryczny w Rybniku zyskał miano klinicznego. „To prestiż i możliwość rozwoju”

Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku od trzech lat prowadzi współpracę ze studentami Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Tyle też trwały przygotowania i starania o zmianę statusu rybnickiego szpitala. Udało się. Po podjęciu odpowiednich kroków prawnych i uzyskaniu wpisu w Krajowym Rejestrze Sądowym rybnicka placówka rozpoczyna swoje funkcjonowanie jako szpital kliniczny. Kliniczny Szpital Psychiatryczny SPZOZ w Rybniku to nazwa szpitala przy ulicy Gliwickiej.

- Ubiegaliśmy się o to trzy lata. Zaczęło się od spotkania z rektorem AWF-u w Katowicach, prof. Grzegorzem Jurasem, który był bardzo za tym projektem. Od trzech lat mamy u siebie studentów, którzy realizują u nas szkolenie w postaci ćwiczeń, warsztatów, czy wykładów. Wykorzystaliśmy zmianę ustawy, która pozwala, aby AWF tworzył kliniki. AWF w Katowicach jest pierwszym wydziałem tego typu uczelni w Polsce, który taką klinikę utworzył. To nam dało asumpt, aby zwrócić się do właściciela szpitala i o ten status szpitala klinicznego się ubiegać – mówi Joachim Foltys, dyrektor Klinicznego Szpitala Psychiatrycznego w Rybniku.

Szpital kliniczny to nie tylko prestiż dla ośrodka medycznego, ale również możliwość rozwoju i kształcenia.

- Mówiąc bardzo ogólnie, to status szpitala klinicznego pozwala na zwiększenie naszych kompetencji. Współpraca z uczelniami, chociażby pod względem rozwiązań, czy technologii, jakie pracownicy uczelni proponują, pozwala zwiększać kompetencje całemu personelowi. Ponadto jak w każdej klinice odbywać się będą zajęcia, szkolenia studentów, prowadzone przez studentów będą badania naukowe. Na pewno jest to też prestiż dla szpitala, mieć miano klinicznego — wyjaśnił Joachim Foltys.

Efektem współpracy z katowicką uczelnią jest wdrożenie systemu informatycznego na terenie kompleksu szpitalnego, ale również wdrażane będą nowe technologie telemedyczne. Psychiatria w Rybniku zyska nowy wymiar.

- Jestem dumny z możliwości współpracy z panem dyrektorem i szpitalem w Rybniku. Nowe technologie, jakie stosujemy w psychiatrii, mogą być tutaj rozwijane, możemy je badać, wdrażać, rozwijać. Możemy tym samym kreować zupełnie nowy wymiar psychiatrii przez to, że szpital w Rybniku jest na to otwarty. - Wchodzimy z bardzo dobrze przygotowanym planem i od grudnia zaczynamy wdrażać system telemedyczny do leczenia pacjentów, czyli takiego asystenta telemedycznego dla pacjentów – mówi prof. Marek Krzystanek, Kierownik Kliniki Rehabilitacji Psychiatrycznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Nowe technologie kreujące inny wymiar psychiatrii brzmi szumnie. Okazuje się jednak, że w procesie leczenia niektórych pacjentów będzie wykorzystywana wiedza technologiczno-informatyczna w postaci odpowiednich programów informatycznych, czy aplikacji.

- Chodzi przede wszystkim o technologie, które pomagają przetwarzać dane medyczne. To są aplikacje medyczne, które są asystentami leczenia, pomagającymi pacjentom odzyskiwać zdrowie, ale też uczą się od pacjenta. Aplikacje te mają odpowiednio wprowadzone algorytmy, które wcześniej opracowaliśmy i napisaliśmy, np. po bardzo szczegółowej analizie aplikacja stwierdza, że lepiej pacjentowi przypominać o zażyciu leków o godzinie 9.00 rano, a nie o 8.00, czy wieczorem. Inna aplikacja, która jest bezpłatna i dostępna na smartfonach pomaga w leczeniu lęków. Po ściągnięciu aplikacji i włączeniu zamienia smartfona na „okulary 3D”, w której jest odwzorowane miasto, las, pustynia, plaża itp. Ta aplikacja pomocna jest w leczeniu agorafobii, czyli lęku przed otwartą przestrzenią, czy tłumem. Przeznaczona dla pacjentów, którzy boją się wyjść z domu. Tych technologii jest naprawdę dużo, są różne platformy medyczne, jest wideo-edukacja. Myślę, że wymiar cyfrowy jest wartością dodaną do leczenia. To nie zastąpi lekarzy, ale ma być im pomocne w procesie leczenia – wyjaśnia prof. Marek Krzystanek.

Szpital kliniczny może pochwalić się również nowym Centrum Monitoringu, które zdecydowanie wpłynęło na poprawę bezpieczeństwa. Monitoring jest nadzorowany przez pracownika całą dobę. Gdy coś się dzieje, uruchamiany jest alarm, a nawet bezpośrednio może zostać wezwany lekarz, powiadomione pogotowie, grupa interwencyjna, czy nawet policja. Do tej pory mieliśmy odpowiednią liczbę kamer i monitoring, który jest wymagany ustawą. Natomiast teraz szpital przeszedł na wyższy poziom monitoringu, co do jakości obrazu, ale i ilości kamer. To wynika z systemu informatycznego, który został wdrożony w szpitalu. Nowe Centrum Monitoringu daje wyższy poziom bezpieczeństwa pacjentom oraz personelowi. Jak wiadomo, na terenie szpitala przebywają różni pacjenci, których zachowania często są ponadstandardowe.

- Mamy 200 kamer na terenie szpitala. Analizujemy obraz bardzo szczegółowo, alarmujemy w przypadku zachowań niepożądanych, a informacja pojawia się nie tylko na ekranie monitora, ale i wysyłany jest sygnał SMS czy mail do osoby, która jest wskazana. Kamery są umiejscowione we wskazanych salach na oddziałach, nie są to wszystkie sale. Natomiast na oddziale o podwyższonym poziomie zabezpieczenia, gdzie kamery są we wszystkich salach i miejscach. To jest jedyny oddział, który jest całkowicie monitorowany i ma maksymalnie duży poziom zabezpieczenia. Jest to oddział sądowy, na którym przebywają pacjenci z wyrokami – mówi Łukasz Lewandowski, kierownik Działu Informatyki Szpitala Klinicznego w Rybniku.