Menadżerowie i właściciele firm mają problem z zarządzaniem pracownikami najmłodszego pokolenia, ponieważ nie rozumieją, że pokolenie Y i Z ma zupełnie inne potrzeby i system wartości niż dzisiejsi czterdziestolatkowie.
Zarządzanie pracownikami w różnym wieku było wiodącym tematem czwartkowego spotkania dla przedsiębiorców z cyklu tuBiznes Opener Rybnik. Wykład na ten temat wygłosiła trenerka personalna – Katarzyna Kościelny.
Obecnie, socjologowie pokolenia pracowników dzielą w następujący sposób:
baby boomers – osoby urodzone w latach 1946–1964. Ich poczucie własnej wartości opiera się na sukcesach zawodowych, a tradycyjny podział ról w rodzinie widzi kobiety przede wszystkim w rolach matek i żon, a ojców – jako dostarczycieli finansowego bezpieczeństwa i stabilizacji. Etos pracy wyrażony jest w powiedzeniu: bez pracy nie ma kołaczy (odpowiednik amerykańskiego no pain, no gain), a głównymi wartościami są przestrzeganie zasad, szacunek dla autorytetów, solidarność i hierarchiczna lojalność
pokolenie X - generacja ludzi urodzonych w drugiejpołowie XX w., w Polsce podaje się lata ok. 1961–1983 (lub do 1985) i nazywa się ich także pokoleniem PRL, czasem również pokoleniem ,,Nic na serio”. To generacja, dla której praca była i jest najważniejsza, choć odrzuca ona tzw. ,,wyścig szczurów” i coraz bardziej docenia równowagę między pracą a życiem prywatnym. Często Iksy opisuje się jako ludzi, którzy nie wiedzą, dokąd mają zmierzać, społeczeństwo zagubione w chaosie współczesności, wykreowanych przez modę wzorców, szukające odpowiedzi na trudne pytania i sensu własnej egzystencji.
Pokolenie Y – milenialsi - Ta generacja obejmuje ludzi urodzonych w Polsce od 1984 roku do nawet 1997 roku (w innych krajach np. USA pokolenie wyżu demograficznego z lat 80. i 90. XX wieku). Są dobrze wykształceni i gotowi dalej się rozwijać, a ważniejsza staje się dla nich jakość życia i doświadczenia życiowe niż posiadanie. Cechuje ich duża pewność siebie, wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach, przekonanie o własnej wyjątkowości, nadmierne oczekiwania oraz silna awersja wobec krytyki.
Pokolenie Z - O tym pokoleniu pisze się często bardzo źle, ponieważ kojarzy się ono z ludźmi żyjącymi w wirtualnym świecie, uzależnionymi od technologii i przez nią rozpieszczonych. To pokolenie niecierpliwe. Jeśli czegoś chce, to natychmiast musi to mieć: ważne jest, by niczego nie przeoczyć, wszędzie uczestniczyć, wszystko obejrzeć, zobaczyć i udokumentować (np. smartfonie, a potem najlepiej opublikować w serwisach społecznościowych).
Katarzyna Kościelny zwróciła uwagę, że współcześnie pracodawcy mają największy kłopot z zarządzaniem najmłodszym pokoleniem pracowników, osobami pokolenia Y i X. - Kłopot bierze się stąd, że niejednokrotnie szefowie firm nie rozumieją, że ci ludzie mają zupełnie inny system wartości, a o zadowoleniu z pracy nie decyduje tylko wysokość płacy. Czasami nawet atrakcyjna propozycja podwyżki nie jest w stanie przekonać przedstawiciela pokolenia Z, by pozostał w firmie – mówiła.
Różnicę mentalną między pokoleniem X a Z pokazuje m.in. stosunek do nadgodzin. Starsi pracownicy bardzo chętnie dorabiają do pensji poprzez nadgodziny. Młodsi w ogóle nie są nimi zainteresowani, ponieważ praca po godzinach to ingerencja w ich prywatne życie. W przecież wolny czas, w którym realizują swoje pasje, to rzecz święta.
Jakie więc czynniki decydują o tym, że dana firma jest dla dwudziestolatków „sexy”? - Liczy się atmosfera w pracy, dobre relacje z szefem, dostęp do nowinek technicznych, jasno określona ścieżka rozwoju, elastyczny czas pracy oraz benefity pomagające pracownikowi realizować jego pasje – wylicza Katarzyna Kościelny.
Z powodu deficytu pracowników na rynku pracy, w wielu branżach karty „multisport” czy pakiet szczepień to już przeżytek. Obecnie w korporacjach hitem są strefy relaksu czy regularne dostawy świeżych owoców. Wszystko po to, by pracownicy czuli, że pracodawcy zależy na ich komforcie i zdrowiu.
Katarzyna Kościelny zachęca pracodawców, by zmienili swoje nastawienie do młodego pokolenia pracowników. - Wygląda na to, że trzeba pogodzić się z tym, że taka osoba nie popracuje u nas dłużej niż 3 lata. W świadomości pokolenia Z częsta zmiana pracy to naturalna kolej rzeczy i proces, który nie stanowi żadnego emocjonalnego obciążeniem – tłumaczyła.
Podczas 7. edycji tuBiznes Opener Rybnik przedsiębiorcy zapoznali się również z nową identyfikacją wizualną Rybnika. Jak tłumaczył Robert Cebula – naczelnik Wydziału Promocji Urzędu Miasta Rybnika, Rybnik jest w awangardzie miast naszego regionu, które zdecydowały się na tak odważny krok, aby uporządkować system identyfikacji wizualnej nie tylko magistratu, ale wszystkich jednostek miejskich.
- Zainspirowały nas udane wdrożenia w takich miastach jak Kraków czy Gdańsk. Już wkrótce mieszkańcy powinni dostrzec nowe, ujednolicone znaki graficzne w nowych przestrzeniach, takich jak przystanki komunikacji miejskiej czy samochody służ komunalnych – mówił Robert Cebula.
Więcej na temat nowej identyfikacji wizualnej miasta pisaliśmy tutaj:
> Nowe logo Rybnika. Herb zamiast kolorowych szczupaków
Partnerem 7. edycji TuBiznes Opener Rybnik było Miasto Rybnik, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Idea Nieruchomości oraz Opel Fiałkowski.
Tagi: TuBiznes Opener Rybnik, Rybnik, Katarzyna Kościelny, zarządzanie międzypokoleniowe, jak prowadzić zespół pracowników w różnym wieku, Open'er
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Jest pozwolenie na budowę. Handel przy ul. Żorskiej w końcu ma odżyć (wizualizacje)
+211 / -43Lokalna edycja globalnego konkursu IT!
+13 / -0ZUS: spadła liczba cudzoziemców. Widać to w obszarze obsługiwanym przez Rybnik
+12 / -3"Wzrost we wszystkich kluczowych pozycjach". Digitree Group oszacowała dane finansowe za 2023 rok
+3 / -4Import węgla zablokowany. Normy zapasów przekraczają 200 proc.
+19 / -27Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~JohnMagister 2018-05-18
20:13:12
Nie rozumieją albo nie chcą zrozumieć. Obecnie młodzi ludzie uzyskując wykształcenie chcą zostać docenieni za trud włożony w edukację, a poza tym chcą zdobywać doświadczenie i się rozwijać. Rozwój jest podstawą sprawnego funkcjonowania wszystkiego, nie można zatrzymać się w miejscu, bo wtedy zaczniemy się cofać.
~dakk 2018-05-18
21:20:36
W kwestii identyfikacji wizualnej - Pan Naczelnik chyba niezbyt zna się na tym temacie. Dziwię się, że Rybnik inspirował się systemem identyfikacji Krakowa, jeśli to miasto ma kilka systemów i na pewno nie uchodzi na wzór w tym temacie.
~780323 2018-05-19
09:04:10
Czyli tak pokrótce - starzy nie rozumieją młodych i odwrotnie - problem stary jak ludzkość. No i po co ta ideologia tak było zawsze i tak pozostanie. Tyle opisu i wniosek prosty, ale było o czym wodę lać.
~Orlik 2018-05-19
15:41:49
Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.
~ 2018-05-19
18:49:57
Koniec ! Tworzenia obozów pracy .
~dizers 2018-05-21
12:34:16
ja uwielbiam pracodawców którzy wszystko wiedzą najlepiej i na wszystkim sie znają , i nic ich nie przekona że czarne jest czarne a białe jest białe .....
~Oojciec 2018-05-21
14:50:49
~JohnMagister "Wykształcenie" ??? Daj Pan spokój bo opluję ze śmiechu monitor. "Edukacji" w Polsce nie ma już od przynajmniej 20-paru lat. Tworzy się "magistrów" którzy tak naprawdę nie odstają intelektualnie od "Pani Krysi od Mopa" . Inżynierowie ? Panie przychodzi taki na rozmowę kwalifikacyjną po "Polibudzie" i na pytanie o "suwmiarkę" delikwent pyta a gdzie ją znaleźć w narzędziach w górnym prawym czy lewym narożniku monitora. W
~auralfloat 2018-05-22
17:21:53
Jestem z tzw. "pokolenia X" i jakoś nie przypominam sobie bym był chętny do brania nadgodzin, więc nie wiem skąd te wnioski. Tak samo jak z pokolenia Z wszyscy muszą lampić się w te s.ajfony... W zasadzie można nazwać pokolenie Z pokoleniem S (od s h i t, albo właśnie smartfon).
~THE Bill 2018-06-01
07:40:58
Oczywiście, że nie mam ochoty do nadgodzin. Wystarczy popatrzeć jak pracują na zachodzie - od każdej roboty jest osobny specjalista, szanuje swoje godziny pracy i gospodarka hula. A w PL każdy musi wszystko umieć i najlepiej pracować o 18h jak na dalekim wschodzie. Absolutnie. Jestem jak widzę z pokolenia Y i dziwię się, że pracodawcy tak nie doceniają tego pokolenia. Mi na pracy zależy, staram się, angażuje, a pracodawcy z jakimi miałem do czynienia średnio to doceniają ($). Dostałem ze dwie pochwały pisemne, ale nie przekłada się to na wzrost zarobków.