Są problemy z e-kartami. Do Rybnika nie dotarły chipy z Chin

Mam podobny problem. Nie można kupić nawet zwykłych e-kart, nie tylko tych imiennych. Pozostaje kupić bilet u kierowcy, ale tam już obowiązuje inny cennik, nawet jeśli jedziemy tylko dwa przystanki.
Może ktoś odpowiedzialny za komunikację miejską wymyśli jakieś zastępcze rozwiązanie. Kupując bilet miesięczny z KDR płacę 10 zł za dziecko szkolne, a w tej chwili za podróż do szkoły to 2,50 w jedną stronę. Jeśli dziecko dojeżdża na zajęcia dodatkowe to kolejny koszt przejazdu. Dodam, że mieszkamy w miejscu gdzie chodnika i ścieżki rowerowej brak.

Im dłużej tu mieszkam to tym mocniej okopuję się w stwierdzeniu, ze Rybnik to stan umysłu...

No to wycofajcie się z tych kart. Nie dość, że plastik to jeszcze uzależnia od... Chin. Na zachodzie większość pasażerów w komunikacji to posiadacze biletów rocznych, miesięcznych, tygodniowych lub jednodniowych. Ci którzy jeżdżą okazjonalnie kupują jednorazówki w automatach.

E-karta, fajny wynalazek, sprawdzałby się 20 lat temu, obecnie powinno się dać ogarnąć temat mobilnie. Do tego, jak wspomniał Arteks, bilety jednodniowe, tygodniowe, miesięczne i roczne, które można zakupić w automacie. Im prościej tym lepiej, e-karta nie jest żadnym ułatwieniem, a jak się okazuje to i utrudnieniem.

@rzyt - byłem w Portugalii. System podobny do naszego "kartowy" (z tym, że tam jest lepsza ich dystrybucja i są osobne karty na 24h. Niestety przy każdym wejściu trzeba je odbijać. Nasz system jest jeszcze gorszy bo u nas trzeba odbijać przy wejściu i wyjściu. Miałem na myśli zachód czyli kraje najbogatsze i rozwinięte takie które nie eksploatują wagonów sprzed kilkudziesięciu lat jak Lizbona... czyli np. Niemcy. Tam każdy bilet można kupić w centrach sprzedaży lub automacie. Nie ma żadnych głupich kart. Nie trzeba się uzależniać od Chińczyków. W każdym mieście jest tak samo więc nic nikogo nie zdziwi lub nie zaskoczy. Rewelacyjnym rozwiązaniem w Niemczech są bilety na całe landy lub na kilka okolicznych miast (strefy). Nie muszą płacić jakimś firmom za produkcję kart i oprogramowanie. Nie trzeba za każdym razem przykładać karty wchodząc do pojazdu. W Niemczech pasażer to pan, a komunikacja miejska jest tak samo ważna w budżetach co utrzymanie autostrady. Ale w Rybniku już jest postęp! Można płacić za przejazd także kartą płatniczą i aplikacjami. Szkoda, że tak jak zauważył @polk, wtedy nie naliczają się niższe opłaty e-kartowe. Fajną rzeczą jaką wprowadzono to bilet dobowy który można kupić u kierowcy. Szkoda, że kosztuje aż 12 zł.