zamknij

Wiadomości

Są głosem tych, co nie mówią. Rybniczanki uratowały dalmatynkę przed śmiercią głodową

2015-06-26, Autor: 
Starają się być wszędzie tam, gdzie zwierzętom dzieje się krzywda. Interweniują zarówno u rodzin patologicznych, jak i tych wysoko postawionych. Choć ich praca opiera się na wolontariacie przez co nie mogą zaplanować sobie życia prywatnego, Nina Staszek-Dajka, Justyna Ostrzołek i Magda Tworkowska czerpią radość z każdego uratowanego zwierzaka.

Reklama

Wczoraj (25 czerwca) Polskę obiegła wstrząsająca informacja z Pszowa. Dalmatynka została nieomal zagłodzona na śmierć przez swojego właściciela. Pies był wycieńczony. Nie miał dostępu do jedzenia i picia, a wszędzie wokół leżały odchody. Na szczęście do akcji wkroczyła rybnicka Fundacja „Jestem głosem tych, co nie mówią”.

Wolontariusze dwukrotnie pojechali na miejsce w asyście, nikogo jednak nie zastali. - Zaczęliśmy zaglądać przez okna, zobaczyliśmy odchody. Poszliśmy na balkon. Drzwi były otwarte, weszliśmy. To co zobaczyliśmy nami wstrząsnęło – relacjonują. Grozę tej chwili oddaje film nagrany przez przedstawicieli fundacji:



Pies został zabrany do lecznicy, miał zaledwie 32 stopnie Celsjusza! Suczka dostała od razu 2 litry kroplówek. Na chwilę obecną (26 czerwca) jej stan jest nadal krytyczny, ale wyniki odrobinę się poprawiły. Gwiazdeczka – bo tak od kilku dni wabi dalmatynka – jest już w dobrych rękach, ale wolontariusze z „Jestem głosem tych, co nie mówią” potrzebują pieniędzy na kosztowne leczenie. Informacje na ten temat znajdziecie na stronie internetowej, poświęconej cierpiącemu czworonogowi.

Kim są wolontariusze działający pod szyldem rybnickiej fundacji? Udało nam się z nimi spotkać. Trzon organizacji tworzą: prezes Nina Staszek-Dajka, Justyna Ostrzołek i Magda Tworkowska. Panie przeprowadzają interwencje na terenie całego Rybnika i okolic. Na czym one polegają?

Kiedy wolontariuszki otrzymają sygnał o zaniedbanym zwierzęciu, udają się na miejsce i przeprowadzają rozmowę z jego właścicielem. Jedni od razu chcą współpracować z fundacją, drudzy są odporni na apele i dobre rady. W skrajnych przypadkach czworonogi są odbierane takim osobom. - W większości odbieramy zwierzęta z rodzin dysfunkcyjnych, patologicznych, aczkolwiek nie zawsze. Kiedyś mieliśmy interwencję u jednego radnego powiatu, nie mogę powiedzieć którego dokładnie. Łamanie praw zwierząt zdarzają się również u osób wysoko postawionych. Pomimo pieniędzy nie traktują właściwie swoich pupili – mówi Nina Staszek-Dajka.

 

Wolontariuszkom często udaje się jednak nawiązać współpracę z właścicielami czworonogów, którzy (najczęściej z powodów finansowych) nie potrafią zapewnić odpowiednich warunków bytowych. Zachowanie właścicieli zwierzaków może budzić też kontrowersje, a nawet mrozić krew w żyłach. - Zdarzyła nam się taka sytuacja, w której pies przywiązany był do, bardzo krótkiego 1,5-metrowego łańcucha. Zaproponowaliśmy państwu pomoc, a małżeństwo zapewniło, że bardzo kocha psa. Kobieta wpadła nawet w histerię i prosiła, abyśmy nie zabierały zwierzaka. Zaproponowaliśmy zatem, że zbierzemy od darczyńców pieniądze i postawimy psu kojec. Małżeństwo zadeklarowało pomoc w budowie. W momencie, kiedy zebraliśmy wszystkie środki, pies nagle zniknął. Co się z nim stało? Możemy się domyślać – kończy smutno Nina Staszek-Dajka. Sprawę nagłego zniknięcia zwierzęcia bada policja. Dodajmy, że historia ta działa się u nas – w Rybniku.

Panie z Fundacji „Jestem głosem tych, co nie mówią” przyznają, że nie ma dnia, aby nie interweniowały. - Tygodniowo odbieramy kilkanaście zgłoszeń. Nie potrafimy przez to zaplanować sobie życia prywatnego – wyznaje Justyna Ostrzołek. W tym miejscu nieoceniona okaże się nasza pomoc. Rybnicka organizacja potrzebuje osób chętnych do pomocy przy np. rozwożeniu karmy, publikowania ogłoszeń czy jeżdżenia do weterynarza. Ważne jest to, aby zwierzęta odebrane z interwencji trafiały do domów tymczasowych. - Jeszcze wcześniej przechodzą badania w lecznicy, są więc odpchlone i odrobaczone. Na szczęście nie miałyśmy jeszcze problemów ze znalezieniem domu tymczasowego, ale kiedyś ta dobra passa może się kiedyś skończyć. Jeżeli wszystko zawiedzie, zwierzaki będą trafiały do nas – wyjaśnia Nina Staszek-Dajka.

Miejsce dla psa czy kota może zapewnić praktycznie każdy z nas – wystarczy skontaktować się z fundacją poprzez stronę internetową "Jestem głosem tych, co nie mówią". Wolontariuszki podkreślają, że dom tymczasowy nie ponosi żadnych kosztów, zapewnia jedynie dach nad głową dla zwierzaka.

Co dalej z Gwiazdeczką? Jej dalsze losy możecie śledzić tutaj. Dodajmy, że właściciel dalmatyńczyka został już zatrzymany przez wodzisławskich policjantów. Grożą mu 2 lata więzienia. Z kolei wolontariuszki wnioskują o najwyższy wymiar kary – 3 lata więzienia za znęcanie się nad zwierzęciem. Z ustaleń policji wynika, że pies przez około miesiąc nie dostawał jeść ani pić. Właściciel nie potrafił wyjaśnić powodów swojego postępowania. >>Policjanci zatrzymali 34-letniego właściciela zagłodzonego dalmatyńczyka<<

Oceń publikację: + 1 + 16 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (17):
  • ~lukrecja50 2015-06-26
    17:11:34

    55 1

    Proponuję zamknąć właściciela w tym mieszkaniu gdzie był pies na miesiąc czasu bez możliwości wyjścia, bez jedzenia i wody. Może wtedy będzie umiał wyjaśnić powody swojego postępowania. Mam nadzieję,że sad nie zapomni o tym że właściciel psa ma pokryć caałkowite koszty leczenia psa!!!!

  • ~7dyzio1 2015-06-26
    17:25:14

    64 1

    Dziewczyny jesteście wspaniałe . Całym sercem jestem za wami to co robicie dla tych kochanych zwierząt

  • ~sonia020477 2015-06-26
    21:37:44

    20 1

    Dajcie proszę namiary na konkretne miejsca/instytucje gdzie takie rzeczy można zgłaszać, sama działam w tych tematach ale zero pomocy z żadnej strony.
    Tel do straży miejskiej to strata czasu nie robią NIC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • ~dogi 2015-06-26
    21:46:36

    1 29

    Bardzo się cieszę że ktoś pomaga zwierzętom należy się im to jak najbardziej! Tylko czy ta fundacja istnieje naprawdę gdzie numer KRS? czy ktoś weryfikował istnienie tej fundacji? Bo mam wątpliwości...

  • ~xxxx 2015-06-26
    22:46:59

    19 1

    zawsze si e znajdzie jakaś wesz szukająca dziury w całym

  • ~Kurz 2015-06-26
    23:03:08

    16 1


    Każde zwierzątko na naszą
    Krztynkę opieki czeka.
    Kto tego mu dać nie potrafi,
    Ten nie wart jest miana człowieka.

  • ~Gryjta 2015-06-27
    06:55:44

    1 31

    "Są głosem tych, co nie mówią". Rybniczanki....czy potraficie też wyć z bólu za tego psiaka??

  • ~dodoo 2015-06-27
    07:38:55

    22 1

    ~Gryjta - mi sie yno zdało, żeś stoła po rozum miyndzy gynsiami...ale tyś sie tam wcale nie docisła - do cia go zabrakło!

  • ~Gryjta 2015-06-27
    08:57:19

    1 24

    dodoo może odpowiedz na pytanie: ciekawe czy jakbyś miał do wyboru: uratować tak bardzo schorowanego psa, czy siebie, to tez wybrałbyś.....psa (za te same wyżebrane od społeczeństwa pieniądze)?

  • ~ 2015-06-27
    09:17:39

    16 1

    Odpowiadając oczywiście anonimowej istocie Dogi, informuję, że Fundacja istnieje od momentu podpisania aktu notarialnego co już dawno miało miejsce. Jeśli chodzi o KRS to dokumenty są dawno złożone w sądzie i czekamy na wydanie decyzji i wpisie. W związku z tym czynności związane z drogą formalno-prawną oraz zbiórkę darowizn prowadzi zaprzyjaźniona Fundacja Mondo Cane - co jest podane do informacji publicznej wystarczy wejść na jeden z linków zamieszczonych z artykule powyżej. Pozdrawiam serdecznie i dziękuje.

  • ~jarczyslaw 2015-06-27
    11:52:45

    13 1

    po co więżienie? żeby społeczeństwo musiało utrzymywać gnoja? 30 tys złotych grzywny na rzecz pomocy zwierzakom - a jak nie ma z czego zapłacic to zlicytować to i owo - a jak nie ma czego zlicytować to kwote grzywny odpracować! Skąd sie takie cymbały biorą... :/

  • ~dominia 2015-06-27
    15:23:12

    7 1

    "Gryjta " każdy wpłaca pieniadzę z własnej woli, nie chce to nie dajesz. nie porównoj ratowania siebie do ratowania psa, bo ta wiadomość jest o ratowaniu psa ! a nie o wyborze co zrobić w danej sytuacji.

    Kazde zwierze zasługuje na godne zycie, uważam ze psy szczególnie bo wiele psów ratuje ludziom zycie i nie tylko to robia.
    Jest dogoterapia, psy co poszukuja ludzi w gorach/śniegu/po katastrofach w tym w kopalniach, psy pracujące w WOPRze itp.

  • ~akacja 2015-06-27
    16:18:06

    12 1

    A ja jestem ciekawa - ile przelała " ~Gryjta" na ten cel?....a może w tym piesku widzi rywala... i żal jej, że to nie do niej trafią datki....Zwykle tacy, którzy są obojętni na krzywdę i nie pomagają - mają najwięcej do powiedzenia!
    Dziewczyny - jesteście wspaniałe w tym, co robicie!

  • ~Gryjta 2015-06-27
    17:13:24

    0 12

    Nic nie dałam i nic nie dam na taki (dokładnie taki, czyli ratowanie psa w beznadziejnej sytuacji) cel. Jednak dobrze, ze są takie osoby, które wyłapują gnojków, którzy znęcają się na zwierzakami!!! Wiem, że to źle zabrzmi, ale ile zdrowych psów, czy kotów miałoby za te pieniądze jedzenia, picia, opieki lekarskiej, środków przeciwko pchłom i innemu dziadostwu, które je dręczy w samotnym życiu. Pewnie, że każdego życia jest szkoda (nawet psiego), ale po co fundować temu konkretnemu "dalmatyńcowi" dodatkowych boleści....a on(a) Wam tego nie powie

  • ~Wachu 2015-06-27
    21:50:06

    0 4

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~Hanca 2015-06-27
    22:37:14

    2 1

    Niestety, Gwiazdeczka powędrowała już za tęczowy most, gdzie nie ma cierpienia...

  • ~Gryjta 2015-06-28
    09:13:50

    0 11

    Przepraszam,że....wyszło na moje? szkoda tylko, że działalność dobrych ludzi wielu zauważa dopiero przy tak drastycznych sytuacjach

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5372