Rybnik: mężczyzna zginął pod kołami pociągu

Myślałem że pendolino tedy nie jeździ...a jednak. szkoda chłopa

Ciekawe w jakim stopniu trzeźwość, bądź nietrzeźwość maszynisty pociągu można rozpatrywać jako samą przyczynę wypadku.

No maszynista włączył awaryjne chamowanie siadł sobie za sterami i czekał spokojnie az skład sie zatrzymie

Dla osób lekceważących naszą kolej informacja - na jednym torze prędkość dopuszczalna jest tam 120 km/h(!) Towarowe raczej taką prędkością nie jeżdżą ale jeśli to była sama lokomotywa lub pociąg pasażerski albo jakiś lekki "podsył" to możliwy jest przejazd taką prędkością. Można dość łatwo paść ofiarą nieostrożności przy tak szybko jadącym pociągu. Drugi tor będzie również remontowany i dostosowywany do prędkości 120 km/h prawdopodobnie w przyszłym roku. Zwróćcie uwagę na jedną ciekawą specyfikę Rybnika na co jako społeczeństwo biernie pozwalamy. Miasto wydaje setki milionów na remonty wiaduktów drogowych i dróg - a nie robi prawie nic dla rowerzystów czy pieszych. Przydałyby się w Rybniku przejścia dla pieszych/rowerzystów pod torami np. na przystanku Paruszowiec, przydałoby się takie przejście na wysokości Kąpieliska Ruda i Carrefur, przydałoby się przedłużenie przejścia podziemnego łączącego Meksyk z dworcem do ul. Wieniawskiego, przydałyby się kładki nad torami dla dzielnicy Smolna i Zamysłów koło ul. Krzyżowej czy w okolicy Chabrowej gdzie miał miejsce ten wypadek. Domagajmy się jakieś bardziej równoważnej polityki miasta. Ja jako kierowca czuję się w Rybniku faworyzowany, jako pieszy zdecydowanie dyskryminowany.

powiem ci ~kutas, że tam są szyny bezstykowe (spawane)

Arteks, nie żyje człowiek a ty wylewasz swoje brednie, kładka nad drogą? a ile osób korzysta z tej obok ekonomika?
Ścieżki rowerowe w naszym wykonaniu i przy naszych przepisach o ruchu drogowym to jakaś porażka na całym froncie.
Po co mi "ścieżka rowerowa" skoro jako pełnoprawny uczestnik ruchu mam prawo jechać normalnie po drodze?
Z całą odpowiedzialnością wolę jechać po drodze niż to żeby jakiś durny urzędnik mnie zmuszał do korzystania z chodnika dla rowerzystów zapełnionym rzeszą pieszych.

Świeć Panie nad jego duszą...

@Lateks - nie żyje człowiek ? ok to smutne, ale do jasnej ch...ry ja, czy Ty kazliśmy mu tam leźć ?
Gdy sie łapie goły kabel pod napięciem 1 kV stojąc po kolana w wodzie trzeba sie liczyć, ze mnie prąd porazi... albo precyzyjniej zabije
W niedziele w TV był ten temat poruszany i co ? minęły 2 dni i mamy kolejnego martwego - ludzie naprawdę sa aż tak głupi ?

TORY BYŁY ZŁE I PODWOZIE TEŻ BYŁO ZŁE

@anty.fudali - zaprezentowałeś swoim wpisem przykład typowego dla ciebie myślenia - "lepiej nie robić nic"... Co ciekawe w czasach kiedy budowano tę linię kolejową ok. 1910 czyli we wspaniałych pod kątem inwestycyjnym czasach pruskich pomyślano o bezkolizyjnych skrzyżowaniach z wszystkimi ówczesnymi arteriami tworząc bezpieczne przejścia głównie dla pieszych bo ileż wtedy było aut w Rybniku? Kilka-kilkanaście??? Zauważcie - Jankowicka, Wodzisławska, Raciborska, Zebrzydowicka, Buhla - wszystko zaprojektowane tak aby kolej nie stanowiła zagrożenia dla ruchu pieszego. Co ciekawe był również wiadukt na wysokości obecnej ul. Krzyżowej (zostały do dzisiaj jego przyczółki). Niestety został zlikwidowany ok. 1970 r. w czasie elektryfikacji bo był zbyt niski. W czasach kiedy nie było osiedla Kilińskiego i było o wiele mniej domów - było przejście nadziemne, teraz go nie ma. Po co? Przecież w Rybniku można wybudować kolejne rondo donikąd, można wybudować kolejną drogę, parking itd. Zawsze jakaś drogowa potrzeba się znajdzie - dla bezpieczeństwa pieszych nie warto robić nic...

@anty.fudali - a kto każe budować coś bez planu? Oczywiście że można opracować jakiś kompleksowy plan związany z tworzeniem bezkolizyjnych kładek/tuneli dla pieszych i rowerzystów. Gdyby powstała kładka w rejonie Krzyżowej nad torami i Obwiednią to 1) zwiększyłoby się ogólnie bezpieczeństwo - tym bardziej że auta jeżdżą tam zdecydowanie szybciej niż 50 km/h, a pociągi po modernizacji drugiego toru będą tam jeździć 120 km/h 2) poprawiłoby dostępność atrakcyjnego rekreacyjnie rejonu Okrzeszyńca dla mieszkańców osiedla 3) możnaby poprawić drogę dojścia do szkoły, siłowni pod chmurką, przedszkola i sklepów dla mieszkańców wielu domów znajdujących się za torami.

@lewy_gwint - spadki akurat nie mają tu żadnego znaczenia. Dużo taniej byłoby ją wybudować bez tworzenia wielkiego mostu Zamysłowskiego i bez ysypania tego długiego nasypu. Państwo pruskie bardzo perspektywicznie traktowało swoje różne inwestycje, a Śląsk był dla nich "oczkiem w głowie". 20 lat później budowano linię Rybnik-Pszczyna i... mamy na niej kilka przejazdów. Już się polskim władzom nie chciało tak dużo inwestować jak niemieckim. Najwięcej kolizyjnych przejazdów jest w Polsce wschodniej i centralnej, najmniej na dawnych ziemiach poniemieckich. Oni już w czasach kiedy auta należały do zupełnej rzadkości myśleli perspektywicznie. Swoją drogą w Polsce nadal nie myśli się perspektywicznie nawet obecnie. Najlepszym przykładem z Rybnika to wybudowanie "obwodnicy" dwupasmowej zamiast czteropasmowej... Niemcy w 1910 budowali ciekawsze obiekty architektoniczne i rozwiązania bezkolizyjne niż wiele z tych które powstają obecnie.

Z tego co wiem to przejście przez tory na wysokości ulicy Niedobczyckiej było od zawsze ( moja matka wspominała że tamtędy chodziła do kościoła jako dziecko) Sama tamtędy też chodziłam i dziś czasem przechodzę, choć teraz po wybudowaniu drogi to bardziej niebezpieczny jest sam nasyp w kierunku obwodnicy niż przejście. Nie wiem czy ta skarpa jest własnością kolei czy miasta,ale skutecznie utrudnia przejście tam tędy osobom starszym. A co do bezpiecznego korzystania z samego przejścia przez tory kolejowe to trzeba zachować szczególna ostrożność, dobrze się porozglądać kilka razy w obie strony czy nie nadjeżdża pociąg i dopiero przejść. Zazwyczaj osoby korzystające z "dzikich" przejść są bardziej ostrożne niż na legalnych przejściach. Jak już wspomniałam to przejście istnieje tam od zawsze i może kolej pomyślała by o postawieniu tam jakiejś sygnalizacji dla przechodzących. Niedaleko są semafory z jednej strony, z drugiej przy Wodzisławskiej jest budynek kolejowy więc dla chcącego nic trudnego można przy takim przejściu postawić sygnalizację dla przechodzących która "paliła " by się na czerwono gdy zbliża się pociąg. (no i do tego złagodzić nasyp od obwodnicy by bezpieczniej zejść do torów) Na pewno tańsze rozwiązanie niż budowa kładki, a wiadomo ludzi którzy tam przechodzą nie tak łatwo odzwyczaić od takich przejść.

@lewy_gwint - w tym przypadku żadne nachylenia nie mają ze sprawą nic wspólnego. Po prostu inwestor kolejowy z początku XX wieku myślał perspektywicznie i liczył się z bezpieczeństwem ludzi. Tę linię dałoby się znacznie taniej wybudować bez tych wiaduktów i bez budowy drogiego i kłopotliwego nasypu. Słusznie zauważyłeś, że na linii Rybnik-KK/Racibórz są też przejazdy ale tylko... na wsiach. W Raciborzu i Rybniku zadbano o bezkolizyjne rozwiązania. I my współcześnie powinniśmy do takich dążyć nie tylko w kontekście kolei ale także dróg.