Rybnik: chcą finansowania in vitro z budżetu państwa. Ruszyła zbiórka podpisów

Koalicja Obywatelska rozpoczęła zbiórkę podpisów pod ustawą o finansowaniu metody in vitro z budżetu państwa. W Rybniku akcję zapoczątkował poseł Marek Krząkała. Cel jest konkretny – potrzeba 100 tysięcy głosów. Czasu jest mało, bo zaledwie 3 miesiące.

Arytmetyka pokazuje, że ten rząd przestanie rządzić. Jeżeli ten projekt ustawy zostanie teraz odrzucony, to jako jeden z pierwszych pojawi się w nowej kadencji Sejmu - wyjaśnia Marek Krząkała.

Jeżeli finansowanie zostałoby przywrócone, rocznie z budżetu państwa na ten cel trafiałoby 500 mln złotych. Parlamentarzysta wskazuje, że to dobrze wydane pieniądze.

Dzięki działaniu tego programu do 2016 roku urodziło się 22 tysiące dzieci. Ten program jest odpowiedzią na dramaty ludzkie. Tylko ten, kto doświadczy tego, że nie może mieć dziecka, wie, jakie to trudne i jakie dramatyczne decyzje muszą podejmować rodzice – dodaje poseł.

Podkreśla przy tym, że problem bezpłodności w Polsce to nie mrzonki. Dotyka on ok. 3 mln osób.

„In vitro daje nadzieję, aby doświadczyć cudu”

Posłowi towarzyszyła Joanna Nasuta, która długo musiała czekać na swojego potomka. Jej zdaniem in vitro jest ostatnią szansą dla wielu rodzin.

W moim przypadku droga do urodzenia dziecka prowadziła przez terapię hormonalną. To 320 zastrzyków, które musiałam brać przez cały okres w ciąży. To więcej niż jeden zastrzyk w ciągu dnia. To duże poświęcenie, dla mnie wiązało się to z utratą zdolności widzenia, jaką miałam, bo tak działały preparaty hormonalne - wyjaśnia Joanna Nasuta.

Rzecz w tym, że metoda in vitro dzisiaj sporo kosztuje i nie każdych rodziców stać na taki wydatek.

Szczęście, które później następuje, jest nie do opisania. Dotyka kobiet, które wcześniej w dramatycznych okolicznościach przeżywały utratę ciąży. In vitro daje nadzieję na to, aby kobiety mogły trzymać w rękach swoje dzieci, doświadczać tego cudu – mówi kobieta.

Jej zdaniem Polska powinna w końcu dopasować się do europejskich standardów.

Żyjemy w XXI wieku, w nowoczesnym państwie, mamy wspaniałe kobiety, które niestety są często obrażane. To, że urodziłam dzieci późno, to wcale nie oznacza, że dawałam w szyję, tylko nie miałam takiej możliwości. Każde dziecko z in vitro to nie tylko cud, ale także obywatel Polski – dodaje Joanna Nasuta.

Przypomnijmy, że to nie pierwsza próba wprowadzenia finansowania in vitro z budżetu. We wrześniu tego roku taki projekt uchwały pojawił się na sesji Sejmiku Województwa Śląskiego. Radni KO chcieli w ten sposób około 1500 par z naszego regionu. Pomysł przepadł jednak w głosowaniu »Nie będzie dofinansowania do in vitro w Śląskiem. Radna PiS: eliminacja słabszych jak w 1939«

---

Trwa zbiórka podpisów pod projektem ustawy. Są one zbierane w w biurze poselskim Marka Krząkały (przy ul. Sobieskiego) od poniedziałku do środy w godz. 10-15.