Prawie jak minister

O niespodziance, jaką była nominacja ministerialna dla Zbigniewa Religi, a nie dla Bolesława Piechy, pisaliśmy przed kilkoma dniami. Obsadzenie resortu zdrowia od początku budziło wiele kontrowersji. Nie ucichły one nawet po rozdaniu nominacji. Politolodzy nie są zgodni jaka polityka zdrowotna w obecnym układzie personalnym będzie prowadzona. Burzę wywołała m.in. wypowiedź prof. Jacka Wodza z Uniwersytetu Śląskiego. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski powiedział, m.in. że „(...) Religa będzie czwartorzędnym pionkiem. Strasznie mi przykro, że resort przez ten rok, półtora będzie zarządzany przez jego zastępcę, który będzie miał poparcie polityczne i będzie robił, co będzie chciał i będzie olewał Religę. Religa nie będzie reagował, bo nie będzie miał czasu, bo się będzie cieszył, że jest ministrem.”

 

Czyżby Bolesław Piecha miał być faktycznym reformatorem służby zdrowia i kierować resortem „z tylnego siedzenia”?  Odpowiedź na to pytanie przyniosą najbliższe miesiące.