Referendum w Czerwionce: nie będzie podziału gminy

groch z kapustą w Czerwionce-Leszczynach! teraz Ci biedni społecznicy, aktywiści będą na kolanach prosili PO, PiS o przyjęcie w ich szeregi, by doczłapać się do koryta. A ci z RAŚ będą robić transfer - uciekać z prośląskiej partii do tych największych, ogólnopolskich. Przeanalizujcie, kto ostatnio startował z RAŚ i kto będzie za niedługo w innych ugrupowaniach. Ja na pewno o tym napiszę, by nikt z tych farbowanych lisów nie żarł publicznych pieniędzy!

Złościmy się że warszawka rządzi nami jak chce. Mamy pretensje do Tuska, tak jak wcześniej do Kaczyńskich, Millera i innych władców Polski. Ale sami nie potrafimy o sobie decydować. Złości nas arogancja władzy, ale jak mamy podjąć jakąś decyzję to chowamy głowy w piasek, wystawiając tylną część ciała by władza miała w co kopać. Złości mnie ta, cytuję Pana Kutza „dupowatość”. To MY powinniśmy o sobie decydować, nie władza. Władza, powinna rządzić tak, jak MY chcemy, bo MY płacimy jej za rządzenie i ponosimy koszty jej rządów. Społeczeństwu najprawdopodobniej nie potrzebne jest narzędzie dyscyplinujące władzę – referendum. Ja gdybym mieszkał na terenie tej gminu, to nawet gdybym był obłożnie chory, to w referendum musiałbym wziąć udział. Szacunek dla 2293 osób które głosowały w referendum zgodnie z własną wiedzą i sumieniem. Żadnego szacunku dla pozostałych uprawnionych, tych co nie poszli do referendum. Myślę, że wasza lokalna władza mając takie doświadczenie będzie wami rządzić z większą dla siebie swobodą, szkoda tylko tej bardziej świadomej mniejszości. Gwoli wyjaśnienia. Nie jestem mieszkańcem tej gminy, jestem zwolennikiem społeczeństwa obywatelskiego, oraz bezkrwawej zmiany obecnego totalitaryzmu partyjnego na demokrację przedstawicielską, gdzie do wszystkich władz będą wybierani przedstawiciele zależni od swoich wyborców w okręgach nie wykonawcy poleceń warszawskich central partyjnych, jak obecnie.

i bardzo dobrze!

@artum55. Jak na spokojnie przemyślisz, to może zmienisz zdanie? Każdemu wolno komentować, chciałbym jedynie, by przed komentarzem uważnie przeczytać komentowany tekst. Człowieku, ja nie mieszkam w tej gminie, ale mieszkam w tym kraju. Cyferka przy twojej ksywie wskazuje na rocznik urodzenia, przypomnij sobie o co chodziło członkom solidarności w latach 1980/81. Ja dokładnie pamiętam, chodziło nam o utarcie nosa aroganckiej władzy. W obecnej semi-demokracji mamy zbyt mało narzędzi by władzy patrzeć na ręce. Jednym z nich jest instytucja referendum, a po nieudanym warszawskim referendum już słyszałem z kancelarii prezydenta Komorowskiego głos że należy ograniczyć dostęp do referendum. Mnie jest obojętne który z panów, Salamon czy Tokarz, będzie u was rządził. Uważam, że skoro dochodzi do referendum bo jakaś grupa społeczna do niego dąży i zebrała odpowiednią listę poparcia, to dane referendum powinno być ważne bez względu na frekwencję, bo na pytanie są dwie odpowiedzi: „TAK” lub „NIE”. Ci co nie idą głosować, uznani są za wstrzymujących się od odpowiedzi. A rolą grup Panów Salamona i Tokarza powinno być przed referendum przekonanie jak największej liczby swoich zwolenników. To lokalne społeczeństwo powinno decydować, bo to ono płaci podatki i utrzymuje władzę, nie macherzy od polityki. Pozdrawiam.

Panie Józefie nie jest Pan z naszej Gminy, więc nie ma Pan pojęcia jak organizacja całego referendum wyglądała... Tak niska frekwencja na tym referendum jest wyrazem sprzeciwu samej organizacji tego kabaretu ... a przy okazji i wyrażenie sprzeciwu jakiemukolwiek podziałowi. 1500 głosów za podziałem i 2300 głosów ogółem przy zebranych 4000 głosów za referendum przedstawia już jak te głosy były zbierane. Wycofanie się w ostatnim momencie grupy inicjatywnej z debaty to kolejny powód do niepostrzegania poważnie tych ludzi ... Co jeszcze chciałbym zauważyć ... moim zdaniem dziennikarze bardzo nadinterpretują wyniki tego, bo skąd niby wniosek, że nie pójście od razu wiąże się z zadowolenia i zaufania do obecnej władzy ?! Obecna władza jest Ok, a Ci ludzie to by było zamiana na gorsze, bo ich nie można traktować poważnie.