Podział Czerwionki-Leszczyn: władze gminy mówią o konsekwencjach i kosztach

Analiza władz Czerwionki-Leszczyn wyraźnie pokazuje, że podział gminy wiązałby się z poważnymi konsekwencjami. – Należałoby wówczas stworzyć nowe jednostki samorządu terytorialnego i nowe struktury organizacyjne miejscowości. Dla nowopowstałych gmin będzie to również oznaczało wprowadzenie tymczasowego zarządu komisarycznego, brak ciągłości prawnej oraz wzrost kosztów administracyjnych – wymienia Hanna Piórecka-Nowak, rzecznik prasowa UMiG Czerwionka-Leszczyny. Nowe ustalenia organizacyjne byłyby również konieczne w przypadku komunikacji zbiorowej oraz usług kanalizacyjnych.

Poważnym skutkiem podziału gminy byłaby także konieczność zwrotu części funduszy unijnych z lat 2007 – 2013, z powodu zmiany celów i grup docelowych określonych w projektach. Unia Europejska mogłaby się domagać nawet do 67 mln złotych. Czerwionka-Leszczyny po podziale prawdopodobnie utraciłaby już pozyskane środki unijne na lata 2014 – 2016. Na dzień dzisiejszy jest to około 23 mln złotych.

 

Z analizy władz gminy wynika, że dla mieszkańców najbardziej dotkliwym skutkiem podziału byłaby konieczność wymiany wszystkich dokumentów. – Należałoby wymienić dowody osobiste, wszelkiego rodzaju legitymacje, dowody rejestracyjne, prawa jazdy, umowy bankowe, tablice rejestracyjne, dokumenty skarbowe, ZUS, NFZ oraz koncesje i zezwolenia – wylicza Hanna Piórecka-Nowak.

 

Wyliczono, że średnio każdy mieszkaniec poniósłby koszt około 500 złotych za wymianę dokumentów, a zajęłoby mu to około 10 – 12 dni roboczych. Łącznie koszt społeczny straconego czasu i opłat urzędowych to 28,5 mln złotych.

 

Przypomnijmy, już 29 grudnia mieszkańcy Czerwionki-Leszczyn zdecydują o podziale gminy. W Czerwionce-Leszczynach uprawnionych do głosowania jest 33 308 osób. Żeby wynik referendum był ważny musi zagłosować przynajmniej 30% uprawnionych.