Komentarze po referendum Czerwionce: sami zwycięzcy, przegranych brak

Dajcie Polakom władze a wykończą się sami.

Może przetłumaczę na normalny język, co powiedział pan Tokarz: "Wyszło niestety na to, że mieszkańcy mieli w głębokim poważaniu naszą inicjatywę dorwania się do stołków.* Nie pomógł nawet termin tuż po świętach, kiedy wszystkie słoiki siedzą w domach i teoretycznie więcej osób mogłoby iść do wyborów niż zwykle". I jeszcze wyjaśnienie gwiazdki: burmistrz Janiszewski jest z Bełku, natomiast pan Tokarz z Czerwionki, a pan Salamon (drugi inicjator referendum) z Leszczyn. Salamon startuje w wyborach na burmistrza już chyba od dwudziestu lat i zawsze przegrywa, a Tokarza dzielnica gwałtownie się wyludnia (na rzecz Stanowic czy Dębieńska), więc ci dwaj panowie wykombinowali sobie, że "zneutralizują" Janiszewskiego poprzez wydzielenie jego wsi do innej gminy, zrobią Salamona burmistrzem poprzez wydzielenie jemu osobnej gminy, a sam Tokarz też zostanie burmistrzem i nie będzie się musiał martwić o zmniejszenie liczby radnych z Czerwionki (które nadchodzi z powodu wyludniania się). Bardzo się cieszę, że im to nie wyszło.

Ciekawe, że pierwsze referendum zostało przeprowadzone w przychodni w Leszczynach. Jak nie podpiszesz to zmień lekarza. twój lekarz rodzinny S... oraz w pewnej instytucji w Czerwionce gdzie wszyscy się bali powiedzieć NIE O...

Wszelkie podziały nie są korzystne. Od początku byłem przeciwnikiem tej hucpy tym bardziej, że o Janiszewskim i władzach Czerwionki można raczej mówić w pozytywnym tonie. Mieszkańcy Czerwionki-Leszczyn są ludźmi świadomymi i nie chcieli podziału... O wiele bardziej od np. mieszkańców Pszowa którzy często żałują, że odłączyli się od Wodzisławia (młodzi ludzie mają o to pretensje do swoich rodziców). Na Śląsku raczej potrzebne jest łączenie się niż dzielenie bo większy może więcej, a miejscowości w naszym regionie jest za dużo już i bez podziału Czerwionki-Leszczyn! Przykład na bezsensowność wielu małych gmin to chociażby problemy przy organizowaniu komunikacji, sieci szkół czy nadmierne wydatki z budżetu na administrację. A każdy wójt, sołtys czy burmistrz ma swoje ambicje, niekiedy chore. Jak chociażby ostatnio wójt Świerklan który chce wybudować nowy urząd gminy za ...14 milionów zł! Gdyby Świerklany należały np. do Rybnika czy Żor wcale nie trzeba byłoby nowego urzędu i tych urzędników w gminie którzy zajmują się podlewaniem kwiatków i dłubaniem w nosie.