zamknij

Wiadomości

Przeżył nalot policji. Teraz ścigają go za brak maseczki

2021-03-24, Autor: 

Tomasz Kwiek to prawdziwy „przedsiębiorca – weteran” jeżeli chodzi o walkę z systemem w dobie pandemii. Restaurator słynnego lokalu „U Trzech Braci” w Cieszynie został ściągnięty na przesłuchanie, bo nie miał założonej maseczki w Rybniku. - Jak widać policja nie ma chyba zbyt wiele zajęć w Rybniku, więc chłopaki siedzą i przeglądają internety – śmieje się przedsiębiorca.

Reklama

Chyba większość z Was słyszała już historię restauracji „U Trzech Braci” w Cieszynie. Lokal jako jeden z pierwszych w Polsce postanowił się otworzyć pomimo obostrzeń. Przeżył nalot policji i blokadę swojej restauracji w Cieszynie, sanepid nałożył na niego karę. A on, na przekór, deklaruje otwarcie kolejnej restauracji, tym razem w Ustroniu. Jak nam mówi, prowadzi remont lokalu i stara się o kredyt.

- Jak wszystko dobrze pójdzie, otworzę restaurację za dwa miesiące – mówi Tomasz Kwiek.

Pozostawmy jednak sprawy biznesowe, bo oto restaurator musiał niedawno zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem.

- Dostałem wezwanie, aby stawić się na przesłuchaniu na policji w Cieszynie. Chodziło o brak maseczki w dniu 31.01.2021, w Rybniku, na proteście przed KMP Rybnik. Dowodem w sprawie jest zdjęcie z kamery podczas udzielania wywiadu. Jak widać policja nie ma chyba zbyt wiele zajęć w Rybniku, więc chłopaki siedzą i przeglądają internety – śmieje się przedsiębiorca w zamieszonym dwa dni temu poście.

Chodzi o słynny protest pod komendą policji w Rybniku, która miała związek z interwencją policji pod klubem Face 2 Face >>Właściciel Face 2 Face: to nie była policja, to byli bandyci<<

- Byłem przed komendą policji w Rybniku, bodajże w styczniu, jak był protest po wejściu policji do Face 2 Face, kiedy użyli gazu. Byłem przed komendą cały czas bez maseczki, bo ogólnie nie noszę maseczki. Jeden pan robił ze mną wywiad i policja chyba wyciągnęła kadr z tego wywiadu i przesłali na komendę w Cieszynie. Dzielnicowy z Cieszyna mnie wzywał, żebym złożył wyjaśnienia, ponieważ Rybnik chce złożyć sprawę do sądu za brak maseczki. Także trochę zabawne ruchy mają – mówi Tomasz Kwiek.

Czy jego zdaniem to kolejny przejaw uprzykrzania życia przedsiębiorcy, który miał już na pieńku ze służbami?

- Trudno nie odnieść takiego wrażenia, że ciągle im się coś nie podoba – dodaje właściciel restauracji U Trzech Braci w Cieszynie.

Co na to policja? Bogusława Kobeszko, rzecznik KMP w Rybniku informuje, że są prowadzone czynności wyjaśniające w związku z pikietą pod komendą 31 stycznia.

- W ramach tych czynności ustalane są osoby, które dopuściły się wykroczeń. Ustalane są ich personalia i wobec tych osób wyciągane są konsekwencje przewidziane przepisami prawa – wyjaśnia policjantka.

Oceń publikację: + 1 + 22 - 1 - 55

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (12):
  • ~Piotr Czaja 2021-03-24
    16:44:26

    76 72

    Policyjne państwo.

  • ~rybnik52 2021-03-24
    16:49:04

    95 58

    policja ściga przedsiębiorców i chce karać na podstawie nielegalnych rozporządzeń. A może warto byłoby ścigać przestępców i kryminalistów. Kto faktycznie łamie prawo ? Wróciły milicyjne metody.

  • ~rybnik52 2021-03-24
    16:53:33

    71 69

    Rząd przy pomocy milicji i sanepidu chce wytresować Polaków. Dzieci nie mogą się uczyć normalnie w szkole bo byłyby zbyt madre, a później będąc dorosłymi trudno byłoby nimi rządzić. Dlaczego lekarze nie leczą amantadyną ?

  • ~Franek7 2021-03-24
    17:49:21

    57 49

    Nie ma się co przejmować bo Sąd postępowanie umorzy, jak w tysiącach podobnych spraw. Przykre jest tylko to, że Policja i Sanepid wie doskonale, że ich działania są niezgodne z prawem i mimo to nadal represjonuje spokojnych ludzi i jawnie łamie prawo na polityczne zlecenie. PiS to najbardziej antyobywatelski rząd w historii Polski.Mamy represje na niezależnych sędziach, na niezależnych prokuratorach i na niezależnych i samodzielnie myślących obywatelach.

  • ~Franek7 2021-03-24
    17:51:50

    64 48

    PiS uważa, że najlepsze są stare sprawdzone komunistyczne metody.

  • ~rosthost1 2021-03-24
    18:13:33

    49 49

    wypowiedź jednego z lekarzy: . "Uważam, że osoby, które nie noszą masek, należy przyrównać do osób, które pod wpływem alkoholu wchodzą do samochodu." może pozostali bracia choć trochę m... mądrzejsi?

  • ~rosthost1 2021-03-24
    18:15:43

    63 31

    w Niemczech trzeba mieć maseczkę w miejscach publicznych i to jeszcze spełniającą normę FFP2. to ci gestapo!!!

  • ~rybnik52 2021-03-24
    18:41:10

    34 21

    W mediach głownego ścieku nie było informacji o Marszu o Wolność 20 marca br. Mozna tylko zobaczyć w internecie. Cenzura w telewizjach TVP, Polsat i TVN w pełnej krasie.

  • ~czlowiek_w_masce 2021-03-24
    22:37:07

    21 21

    Rozjeżdżałem ludzi, bo ogólnie rozjeżdżam ludzi. Widocznie komuś się tam musi nudzić, że ogląda jak rozjeżdżam. Zachowywałem się jak idiota, bo ogólnie jestem idiotą. O co ten facet by walczył gdyby los mu nie przyniósł pandemii? Żadna przyjemność chodzić bez maski gdy wszyscy chodzą bez masek.

  • ~ 2021-03-25
    12:27:28

    17 7

    Za tę brodę , to powinien mieć sądowy nakaz chodzenia w maseczce.
    @Franek - wszyscy , według ciebie są zależni od PISu , ciekawi mnie od kogo ty jesteś zależny ...od GW i PO ?

  • ~Dintojra 2021-03-25
    14:03:42

    6 3

    @~rosthost1 - nie opowiadaj bajek.
    W Niemczech, nie ma obowiązku niszenia maseczek w przestrzeni publicznej.
    Należy zachować dystans społeczny.
    W sklepach i na parkingach taki obowiązek już istnieje, ale poza tymi miejscami już nie.

  • ~Franek7 2021-03-26
    07:47:43

    1 6

    Przez 4 godziny prokurator Ewa Kiec przesłuchiwała Roberta Kowalskiego z OKO.press jako "na razie świadka". Sprawdzała, czy nie użył "przemocy i groźby bezprawnej" próbując uzyskać wypowiedź sędzi Pawłowicz. Pracę dziennikarską potraktowano jak poważne przestępstwo - komentuje prawnik

    17 marca 2021 warszawska Prokuratura Rejonowa przesłuchała dziennikarza i filmowca OKO.press Roberta Kowalskiego – jak to określiła prokurator Ewa Kiec – „na razie w charakterze świadka”. Pokrzywdzoną jest Krystyna Pawłowicz. Prokuratura bada czy nie doszło do przestępstwa z art. 191 kk zagrożonego więzieniem do trzech lat.

    Cztery godziny o czterech minutach filmu
    Prokurator Kiec przez cztery godziny wypytywała Roberta o czterominutowy materiał wideo, który zrobił 22 października 2020 roku próbując zadać pytanie Krystynie Pawłowicz, sędzi tzw. Trybunału Konstytucyjnego, po wyroku zakazującym aborcji ze względu na ciężkie, nieuleczalne, a nawet śmiertelne choroby i uszkodzenia płodów.

    Prokuratura poinformowała OKO.press, że prowadzi śledztwo od października 2020 roku. „Dochodzenie zostało wszczęte po przekazaniu przez Policję materiałów dotyczących zdarzenia (…) prowadzone jest w sprawie o czyn z art. 191 par. 1 k.k. a pokrzywdzoną jest Sędzia Trybunału Konstytucyjnego”.

    Art. 191 kodeksu karnego opisuje „stosowanie przemocy wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia”. To przestępstwo zagrożone jest karą więzienia do trzech

    Komentarz prawnika: to była normalna praca dziennikarza
    Konrad Siemaszko, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, specjalista od praw mediów uważa, że postępowanie prokuratury jest bardzo problematyczne.

    „Po pierwsze, rzecz dotyczy pracy dziennikarza.

    Obejrzałem film nakręcony przez OKO.press i nie widzę niczego innego niż próby zadania pytania osobie publicznej, zasiadającej w ważnym organie państwa, jakim jest Trybunał Konstytucyjny.
    Tymczasem prokuratura podejrzewa, że doszło do poważnego przestępstwa zagrożonego karą do trzech lat więzienia.

    Praca dziennikarza została potraktowana jako forma przemocy czy groźby karalnej, bo tego dotyczy art. 191.
    Został uruchomiony aparat państwa zmierzający do ukarania dziennikarza wykonującego swój zawód, co można potraktować jako szykanę prawną. Czterogodzinne przesłuchanie to niemała dolegliwość.

    Działanie prokuratury jest też obliczone na wywołanie osławionego efektu mrożącego, tak, by inni dziennikarze i dziennikarki zrezygnowali z dociekliwości i uporu w zadawaniu pytań osobom publicznym, bo – jak widać – może to grozić nieprzyjemnościami, a nawet więzieniem.

    Drugi problem to przesłuchanie jako świadka osoby faktycznie podejrzanej – bo przecież Robert Kowalski jest jedyną taką osobą. Ta praktyka jest niestety stosowana od lat przez organy ścigania, pomimo protestów RPO, środowisk adwokatów, a także naszych, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jeśli prokuratura kogoś podejrzewa, to często najpierw przesłuchuje go jako świadka, dopiero potem stawia zarzuty. To nie powinno mieć miejsca, bo stanowi naruszenie prawa do obrony”.

    Piotr Pacewicz, OKO.press: Dlaczego?

    Status świadka różni się od statusu podejrzanego czy oskarżonego; mówiąc w uproszczeniu świadkowi wolno mniej. Osoba, której postawiono zarzut, nie musi dowodzić swojej niewinności, nie musi dostarczać dowodów na swoją szkodę. Wolno jej zatajać informacje, a nawet podawać nieprawdę.

    Inaczej świadek. Osoba w tej roli musi zasadniczo mówić wszystko, co wie, i może ponieść odpowiedzialność za podanie nieprawdy. Dlatego prokuratura czy policja to wykorzystują.
    Czy nasz kolega wezwany na przesłuchanie mógł odmówić zeznań?

    Tak, prawo dopuszcza odmowę udzielenia odpowiedzi na pytanie, jeśli świadek obawia się, że odpowiedź mogłaby spowodować postawienie mu zarzutów. Ale jeśli już zeznaje i powie nieprawdę, to może być oskarżony o przestępstwo składania fałszywych zeznań.

    Mało kto wie, że świadek może ustanowić pełnomocnika, i adwokat lub radca prawny może brać udział w przesłuchaniu, ale w pouczeniu, jakie słyszy świadek, nie ma tej informacji. Inaczej w przypadku podejrzanego, który zostaje pouczony o prawie do obecności obrońcy w czasie przesłuchania.

    Zajmuje się pan naruszaniem praw dziennikarzy. Czy kiedykolwiek zetknął się pan z zarzutem z art. 191 kk?

    Nie, nigdy. Zdarzają się zarzuty karne stawiane dziennikarzom o zniesławienie (słynny art. 212 k.k.), a czasem nawet o znieważenie funkcjonariusza lub organu konstytucyjnego (art. 226 k.k.).

    Antoni Macierewicz zawiadomił o popełnieniu przestępstwa przez Tomasza Piątka, autora książki „Macierewicz i jego tajemnice”, wskazując na „wywieranie przemocą lub groźbą wpływu na czynności urzędowe organu administracji” (art. 224 k.k.).

    Zdarzały się zarzuty dla dziennikarzy o naruszenia miru domowego (art. 193 kk; np. wobec dziennikarzy relacjonujących protest – okupację PKW po wyborach samorządowych w 2014 roku). Reporterce Agacie Grzybowskiej w listopadzie 2020 postawiono zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta (czytaj o tym w OKO.press). Ale takiego zarzutu chyba jeszcze nie było.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5324