Policjanci kontrolują dzisiaj przejścia dla pieszych. Tej kierującej grozi 30 tys. grzywny (wideo)

Rano idąc chodnikiem przez Plac Wolności nieopacznie zmusiłem kierowcę do zatrzymania się choć wcale nie zamierzałem przechodzić przez przejście dla pieszych. Idąc dalej na następnym przejściu starszy człowiek o lasce wolno dochodził do przejścia dla pieszych, bo nie chciał zmuszać kierowcy do gwałtownego zatrzymania. Niestety kierowca się zatrzymał . A staruszek się speszył i gwałtownie przyspieszył by w jego ocenie nie nadużywać uprzejmości kierowcy.
Z przeciwnego kierunku jechał inny samochód i staruszek zmusił do zatrzymania innego kierowcę , który nie spodziewał się że ktoś mu wbiegnie przed samochód. Pomijając już to że starszy człowiek mógł się tu wywrócić (jest ślisko). To zadam retoryczne pytanie . Czy grzeczność 3 uczestników ruchu ( pieszego i kierowcy). Przyczyniła się do ,,podniesienia bezpieczeństwa na drodze"
Bo podobno nowelizacja przepisów ma to na celu.

Terror drogowy trwa. Zmierzamy ku karze dożywocia za niezapięte pasy. Ku uciesze gawiedzi…

@Franek 7 - jeśli apele policji, edukacja na kursach prawa jazdy i apele medialne nic nie dają - to niestety nie spodziewaj się czegoś innego jak tylko obostrzeń. Terror tworzą kierowcy tacy jak z tego filmiku. 30 tysięcy zł grzywny może sprawić, że taka osoba już więcej nie wsiądzie za kierownicę i przesiądzie się do komunikacji miejskiej... Ogólnie rozsądni kierowcy powinni się cieszyć, że jest szansa na pozbycie się tych słabych, niedouczonych lub nieodpowiedzialnych. To zdarzenie z filmiku to nie jest "błąd". To jest wariactwo.

Oglądając film widać parę zamyślonych młodych ludzi wchodzących na ulicę . Nie widać aby spojrzeli na lewo celem upewnienia się że że kierowca zdąży zareagować aby się im zatrzymać udzielając im pierwszeństwa. Chwila zdroworozsądkowego myślenia może uratować pieszego przed wypadkiem z możliwością kalectwa , a nawet śmierci.
Czy kierowca włączający się do ruchu z drogi podporządkowanej widząc kierunkowskaz w samochodzie jadącym drogą główną może obligatoryjnie uznać że ten samochód rzeczywiście będzie skrecał ? Odpowiedź brzmi tu nie ma prawa do tego.
To samo pieszy . Samochód powinien się zatrzymać. Ale zamierzacie na własnej skórze sprawdzać że kierowca zauważy i wykaże się odpowiednim refleksem i dodatkowo warunki drogowe pozwolą na zatrzymanie w miejscu ?
Dla oportunistów . W XIX wieku kiedy w Anglii zaczeły pojawiać się pierwsze samochody to wprowadzono przepis ,, Samochody są bardzo niebezpieczne , dlatego przed samochodem powinien iść umyślny z chorągiewką by ostrzegać ludzi. Trzeba powiedzieć że lata mijają , ale idiotów o stacyjkowym rozumku ustalających bzdurne przepisy jakoś nie ubywa

~Arteks - zakładając błąd lub wariactwo, to przez swoją nieuwagę przy wchodzeniu na przejście ta młodzież mogła być kalekami do końca życia, bo jakoś nie widać, żeby wykazali chociaż odrobinę uwagi wchodząc na przejście. Nie rozumiem jak w tak oczywistej i jasnej sytuacji można wejść prosto pod jadące auto? Instynkt samozachowawczy i ludzi naprawdę kompletnie zamarł czy jak? No ale jak mają mieć taki instynkt jak w szkole ich przeprowadza pani stopka, więc można sobie wchodzić na drogę jak się chce... Zatrzymać się na 5 sekund, rozejrzeć i poczekać aż auta się zatrzymają, to tak wiele żeby uratować się przed śmiercią lub kalectwem? Temu - jak to nazwałeś - wariatowi za kółkiem niewiele by się stało, oprócz wyrzutów sumienia do końca życia...

@Przykopa
Kula w plot. Mam bogate doswiadczenie jako kierowca zarowno na polskich drogach jak i zachodnich (UK) - gdzie nawet w miescie jezdzi sie szybciej i agresywniej, pomimo to samochody sie na pasach.... zarzymuja. Pieszy sie nie musi plaszczyc przed zmotoryzowanym, a nawet moze legalnie przechodzic na czerwonym swietle (na wlasne ryzyko). Wypadkow ani w jednym ani w drugim kraju nie mialem - stosuje sie do przepisow ruchu drogowego i planuje swoj dzien, zeby sie nie spieszyc.

Nie chcę bronić kierowcy, ale ostatecznie pieszym nic się nie stało i odeszli bez pretensji, więc kierowca odjechał. Co miał zrobić, zablokować ruch i zmusić pieszych żeby zawrócili? Przesada z tą ucieczką.

Mądry kierowca będzie szczególnie uważał przy przejściach dla pieszych, a mądry pieszy nie pakuje się pod rozpędzony samochód. Większości takich zdarzeń nie byłoby gdyby przynajmniej jedna ze stron wykazała się minimum rozwagi. Prawo jest zazwyczaj bardziej po stronie pieszych, być może nie zawsze słusznie, za to prawa fizyki nie mają litości dla pieszych, o czym chyba nie wszyscy zawsze pamiętają.

~boorecki - dokładnie tak jak mówisz. Ja np. dochodząc z dalsza do przejścia widząc, że jedzie jeden lub dwa samochody już zwalniam krok by nie zmuszać kierowców do zatrzymania mi się przed pasami tylko niejednokrotnie przepuszczanm ich i dopiero wchodzę na pasy gdy przejadą. Ale do takich zachowań to trzeba odrobinę przyzwoitości i instynktu samochowawczego mimo, że mógłbym włazic na pasy jak robią to ci, którzy słyszeli, że mogą leść bo i tak mają pierwszeństwo.

„@Franek 7 - jeśli apele policji, edukacja na kursach prawa jazdy i apele medialne nic nie dają - to niestety nie spodziewaj się czegoś innego jak tylko obostrzeń. „

Arteksie drogi o to właśnie chodzi, że zaostrzanie kar nie działa i zastanawiam się kiedy to dotrze do rządzących. Do ciebie jak widać jeszcze nie dotarło.

Gdyby zaostrzanie kar coś dawało to wystarczyło y wprowadzić karę śmierci za każde wykroczenie i wypadków by nie było? No taka jest idiotyczna logika takiej polityki.

Wypadki były są i będą ponieważ są to zdarzenia przypadkowe i niezamierzone. Nawet jeśli wprowadzimy karę śmierci za spowodowanie kolizji drogowej to one i tak będą się zdarzać.


Celowo przerysowuje żeby takie Arteks zrozumiały głupotę takiego myślenia.