Pogarda wypisana na twarzy

- Grzegorz L. pogardę do prawa i ludzi ma wypisaną nawet na  twarzy - mówią rybniccy prokuratorzy. Fot. Prokuratura Rejonowa w Rybniku.

Do zdarzenia z udziałem 29 – letniego mieszkańca powiatu rybnickiego doszło 11 września w Czerwionce – Leszczynach. Spotkało się tam 5 znajomych, z których jeden poszedł do bankomatu, wypłacił pieniądze i resztę towarzystwa zaprosił na libację do piwnicy jednego z bloków. - Po wypiciu znacznej ilości alkoholu 2 uczestników zakrapianej imprezy wyszło, a „fundator” wódki zasnął. Wtedy pozostali dwaj mężczyźni, w tym Grzegorz L., usiedli „okrakiem”na śpiącym gospodarzu imprezy i zaczęli go okładać pięściami. Zażądali, aby podał im numer PIN do karty bankomatowej, którą chwilę wcześniej wyjęli mu z kieszeni – relacjonuje prowadzący sprawę prokurator Krzysztof Hynek.

Sterroryzowany mężczyzna podał napastnikom numer PIN, a ci natychmiast udali się do bankomatu, z którego wypłacili 600 zł. Ponownie kupili wódkę i wrócili z alkoholem do piwnicy. W tym czasie okradziony mężczyzna składał już zeznania na policji i podawał personalia napastników. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce libacji, „biesiadników” już nie było. Jednak z tego względu, że Grzegorz L. był policji bardzo dobrze znany, jego ujęcie nie zajęło wiele czasu. Drugi z napastników sam zgłosił się na policję następnego dnia.

Jak mówią rybniccy prokuratorzy, w przypadku Grzegorza L. można mówić o „multirecydywie”. Mężczyzna za kradzieże i rozboje łącznie przesiedział za kratkami 9 lat. - Mimo to nadal swoimi czynami i zachowaniem okazuje pogardę do prawa i do ludzi. Można powiedzieć, że tą pogardę ma nawet wypisaną na twarzy, bo wytatuował sobie na policzku obraźliwe przekleństwo – podkreśla szefowa rybnickiej rybnickiej prokuratury Bernadetta Breisa. - Proszę zwrócić uwagę, że Grzegorz L. dopuścił się napaści nawet na znajomego, który wcześniej całemu „towarzystwu” postawił wódkę – dodaje prokurator Hynek.