Nie żyje mężczyzna, który w czwartek dokonał samospalenia

Trzeba miec straszna odwage by targnąc sie na swoje życie. Wyrazy wspolczucia dla rodziny. Mogl sobie chlopina jeszcze pożyć.

Człowiekowi się śmierci nie życzy ale chyba dobrze się stało bo ból po oparzeniach jest niesamowity...długa rehabilitacja, przeszczepy skóry + biedowa renta chorobowa od naszego zajebistego państwa gdzie nawet człowiekowi na leki by nie starczyło...Świeć Panie nad jego duszą [*]

Bardziej niż jemu współczuję jego rodzinie, którą wpędził takim czynem w poczucie winy, stres i przykrości związane z tym zdarzeniem. @szpon @facet1977 - a skąd wiecie, że on chciał targnąć się na swoje życie? Może chciał dokonać takiego przedstawienia aby zmienić decyzję o rozwodzie i chciał postraszyć, ale się przeliczył z ilością wylanej łatwopalnej cieczy? Na pewno z Palachem nic wspólnego to zdarzenie nie ma.

Znów umarł człowiek ,tak nagle odszedł z tąd. Choć nieszczęśliwy był,
to szczęściem obdzielił już tak wielu.

Redakcjo.... mężczyzna zmarł an skutek rozległych opatrzeń? chyba na skutek rozległych oparzeń... spoczywaj w spokoju*** szkoda faceta, tak młodo zmarł. Żadna kobieta nie jest tego warta, żeby sobie odbierać życie przez nią!!! ja też kiedyś byłem w strasznym dołku, bo rozstaniu z kobietą, z którą byłem kilku dobrych lat, ale życie mnie nauczyło jednego... twardo do przodu nie dać się żmijom!!!

~Mariusz Grodecki: drogi wieszczu spraw sobie najpierw słownik...

~schiphol1 drogi komentatorze , to moje przemyślenia , czy słownik jest potrzebny przemyśleniom? Czy ktoś kto mówi po śląsku także potrzebuje słownika? Wszak nie mówi i nie pisze ojczystym językiem i niezgodnie z ortografią. Jeżeli chcesz wchodzić w polemikę to nie widzę problemu , tylko czy to ma sens aby wypowiadać się na temat innych komentarzy? Każdy ma swój charakter i własne przemyślenia. Ty mi piszesz abym zobaczył do słownika , a ja zagiął bym Cię w innej kwestii. Co do komentarzy , martwi mnie to jak ludzie reagują na śmierć człowieka. Nad taką sytuacją trzeba zapłakać , nie wyzywać człowieka który nie poradził sobie nie tylko z własnymi problemami tchórzem. tak łatwo mówić , kolejny samobójca , ale ilu ludzi potrafi pomóc innemu w potrzebie. Jedynie po fakcie ...

Mężczyzna nie potrafił sobie poradzić z własnymi ułomnościami. Czy ktoś starał mu się pomóc ? Jakiś psycholog ? Jakaś instytucja państwowa, społeczna, fundacja ? Chyba nie. Dlatego nie potępiam go. Próba samobójcza to zarówno desperacja, ucieczka od problemów jak i akt odwagi. Ludzka psychika jest złożona. Brakuje ośrodków wspomagajacych takich ludzi, wyprowadzajacych ich z nałogów, złych przyzwyczajeń. Teraz należałoby pomóc rodzinie - żonie i córkom. Mógłby podjać się tego jakiś prawnik, bo pozostały długi do spłacenia, sprawa spadkowa i wystąpienie o rentę rodzinną. To powiązane ze sobą sprawy i oby nie skończyły się komornikiem i zajęciami poborów i świadczeń. Kto zna przepisy - niech pomoże !