MZK od maja podnosi ceny biletów

Socjalizm kosztuje. Dali głupim ludziom po 500zł a zabrali grubo ponad 1000zl.

Pó roku temu Adam Glapiński, prezes NBP w swoim przemówieniu wygłoszonym na „Kongresie 590” zapewnił, że „bez środków unijnych, którymi teraz się nas szantażuje, jesteśmy w stanie sobie doskonale zapewnić dynamiczny rozwój. Tym bardziej że duża część tych środków to jest pożyczka. My sami możemy pożyczki brać, jakie chcemy. Każdy nam da. My w tej chwili żadnej pożyczki nie bierzemy jako kraj, ani jako Narodowy Bank Polski. Żadnej. To do nas przychodzi cały świat i chce od nas pożyczać.”
Minęło 5 miesięcy i sytuacja się drastycznie zmieniła. Polski rząd ma problemy z pozyskaniem środków na sfinansowanie gwałtownie rosnącego deficytu. Z jednej strony mamy skokowy wzrost wydatków na obronę narodową, na służbę zdrowia, na ukraińskich uchodźców, i na prezenty socjalne (500+, 13. emerytura, itp), a z drugiej strony spadek dochodów budżetowych w wyniku podniesienia kwoty wolnej do 30k, obniżki VAT na paliwa i żywność, i obniżki PIT. Dodatkowo wzrosło ryzyko makroekonomiczne w związku z wojną na Ukrainie. Skutkiem jest wielka dziura w budżecie, którą coraz trudniej sfinansować pożyczkami. Rentowności polskich 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła do 6,2% z 2,5% w październiku, i wcale nie ma wielu chętnych do kupowania. I na dodatek ciągle nie ma pieniędzy z Europejskiego Planu Odbudowy, bo pan Ziobro blokuje likwidację Izby Dyscyplinarnej.
Prezes Glapiński kolejny raz popisał się niekompetencją. Jego przechwałki sprzed 5 miesięcy, jakoby cały świat chciał nam pożyczać pieniądze, brzmią obecnie jak ponure szyderstwo z nas wszystkich. Na skutek nieodpowiedzialnej polityki PiS-owskich władz Polska płaci teraz ponad 6% za pożyczki, a to jeszcze nie koniec. Zadajmy panu Glapińskiemu pytanie dlaczego Polska tak drogo pożycza, podczas gdy kraje sąsiedzkie które mają euro, jak np Słowacja czy Litwa, płacą raptem 1,5-2%.
I ten gość, który jest za to odpowiedzialny, a także za 10% inflację, jest obecnie kandydatem prezydenta Dudy na prezesa NBP na kolejną kadencję.
Brawo PiS.