Nowy oddział

   
   Oddział intensywnej terapii powstawał od sześciu lat. W 2000 roku intensywna terapia ruszyła w sali wybudzeń na bazie oddziału pooperacyjnego. Na początku były to cztery stanowiska, potem pięć i ostatecznie osiem. W końcu intensywna terapia doczekała się własnego oddziału. W 99% plany zostały zrealizowane. Są jeszcze drobne usterki, które zamierzamy w tym roku zniwelować. Chcielibyśmy jeszcze dokupić dwa respiratory oraz pomiar ciśnienia śródczaszkowego. Wtedy byłoby już wszystko – powiedział Andrzej Pluta, ordynator oddziału intensywnej terapii i anestezjologii. Dodajmy, że wspomniane przez doktora respiratory są innego typu i nie powodują zwiększenia ilości stanowisk, lecz ulepszają możliwości terapeutyczne oddziału.
    Nowo otwarty oddział posiada jedenaście łóżek, z czego trzy znajdują się w osobnych pomieszczeniach. Każde stanowisko zostało wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt ratujący ludzkie życie. Jest to więc m.in.: respirator, sprzęt monitorujący oraz system pomp infuzyjnych. Oprócz tego, jedno stanowisko jest zaopatrzone w stację uzdatniania wody, co zdecydowanie ułatwia leczenie pacjenta dializowanego. Koszt jednego takiego stanowiska anestezjologicznego wynosi od 400 do 500 tys. zł. Widziałam to wszystko i uważam, że jest pomyślane z głową. Oddział intensywnej terapii jest bardzo potrzebny mieszkańcom tego rejonu. Szpital ten jest najnowocześniejszym szpitalem w naszym rejonie, a oddział intensywnej terapii mogę powiedzieć, że jest jednym z najnowocześniejszych w Polsce – powiedziała prof. dr hab. Anna Dyaczyńska-Herman, konsultant wojewódzki do spraw anestezjologii i intensywnej terapii. 
    Oddział intensywnej terapii znajduje się blisko izby przyjęć, wobec czego pacjent przywieziony w ciężkim stanie szybko może tu trafić. Będzie on służył poważnie chorym - ofiarom ciężkich wypadków, jak również osobom z chorobami serca i powikłaniami tych chorób oraz pacjentom innych oddziałów, których możliwości terapeutyczne są niewystarczające. Według moich obliczeń rocznie możemy przyjąć 350 pacjentów. Kasa chorych na dzień dzisiejszy zakontrakowała 230 pacjentów. Moglibyśmy więc przyjąć o te 130 pacjentów więcej, ale za tym muszą iść pieniądze. W ubiegłym roku przyjęliśmy o 26 pacjentów więcej, za których nie otrzymaliśmy pieniędzy i to jest dług szpitala – mówił Andrzej Pluta.
     Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Rybniku cały czas się rozrasta. W ubiegłym tygodniu uruchomiono dodatkowe stanowiska do dializ na oddziale sztucznej nerki. Plany na najbliższą przyszłość są także szerokie. Obecnie koncentrujemy się na pawilonach sześć i siedem, na tych które mają przyjąć oddziały dermatologii, onkologii i rehabilitacyjny. One zwolnią pomieszczenia w budynku łóżkowym, po to, aby tutaj mogły zafunkcjonować neurologia, neurochirurgia i urologia – mówił Mariusz Marquardt, dyrektor szpitala. To kiedy plany zostaną zrealizowane, zależy od funduszy. Jeżeli one będą, inwestycja mogłaby się zamknąć, w sensie robót i wyposażenia, w ciągu roku. Jeżeli finansowanie będzie poniżej tego oczekiwanego, to pewnie wszystko się przeciągnie.
     Oddział intensywnej terapii oficjalnie otwarto w miniony poniedziałek. W uroczystości, obok wspomnianej wyżej pani profesor, udział wzięli m.in.: przedstawiciele władz miasta, starostwa powiatowego, Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych oraz poseł Bolesław Piecha.