Kandydaci na prezydenta Rybnika odpowiadają na pytania mieszkańców. Jak widzą Rybnik w niedalekiej przyszłości? (wideo)

Dzisiaj wrzuciliśmy pierwszą część wczorajszej debaty prezydenckiej. Przypomnijmy, zorganizowały ją trzy redakcje:

- Rybnik.com.pl
- Magazyn Rybnicki Nowiny.pl
- Telewizja TVT

W pierwszej połowie spotkania kandydaci: Tomasz Pruszczyński (Lepszy Rybnik), Piotr Kuczera (Koalicja Obywatelska), Krzysztof Kazek (Blok Samorządowy Rybnik) i Andrzej Sączek (Prawo i Sprawiedliwość) zmierzyli się z pytaniami zadanymi przez redaktorów naczelnych. Następnie sami zaczęli zadawać wzajemnie pytania »Debata kandydatów na prezydenta Rybnika. Było kilka "prztyczków" w nos (foto, wideo)«

Mieszkańcy pytają, kandydaci odpowiadają

Jako pierwszy pytanie od Czytelnika zadał Wojciech Żołneczko z Nowin.pl:

Jaki ma Pan pomysł na zagospodarowanie odpadów biodegradowalnych na terenie Rybnika? Jeśli w pańskiej koncepcji jest miejsce dla biogazowni, to proszę wskazać potencjalną lokalizację takiej inwestycji.

Jako pierwszy odpowiedział Andrzej Sączek.

Biogazownia jest rozwiązaniem, należy znaleźć lokalizację, najlepiej w kooperacji z innym samorządem. Należy rozważyć partnerstwo publiczno-prywatne. Jeżeli chodzi o odpady biodegradowalne, Rybnik jest zaspokojony przez firmę w Kłokocinie. Mamy swoje PSZOK-i, nie ma pilnej potrzeby. Sama biogazownia jest dobrym rozwiązaniem, w dobrej lokalizacji. To możliwość wykorzystania do produkcji energii. Trzeba zacząć współpracować i rozmawiać. Niekoniecznie musi to robić spółka miejska.

Drugi był Tomasz Pruszczyński.

Ostatnio byłem na spotkaniu z mieszkańcami (w Niewiadomiu – red.), gdzie był protest, ponieważ biogazownia ma powstać koło ich domostw. Szkoda, że pana prezydenta nie było, bo by posłuchał o co chodzi. Osobiście jestem za biogazownią, nie wbrew mieszkańcom, ale w porozumieniu. Trzeba dać element zachęt, a nie stawiać ich pod ścianą, bo to obniża ceny nieruchomości. Trzeba dać zachęty. Dlaczego nie zwolnić ludzi z tego, że mogą dać więcej niż jeden kosz „zielonego”, może zniżka na prąd?

Kolejny Piotr Kuczera.

Wojewódzki plan gospodarowania odpadami, studium, plan zagospodarowania, finansowanie, narodowy fundusz, RDOŚ, zgody, model techniczny, projekt – to wszystkie rzeczy, by powstała jedna biogazownia. Państwo o tym mówicie na spotkaniach, które były bardziej wiecem wyborczym niż normalną dyskusją. Jesteśmy na początku pewnej drogi. Jako prezydent czuję odpowiedzialność nie za najbliższe 5 lat, ale 25-50. Każdy odpad mu być zagospodarowany. Polityka zielonego ładu mówi, że 90 proc. rzeczy, które są odpadami, muszą być zagospodarowane. Musi być spójny system.

Jako ostatni wypowiedział się Krzysztof Kazek.

W kwestii odpadów musimy podejmować odważne i zdecydowane decyzje. Z tego co się orientuję, to miasto gromadzi odpady niebiodegradowalne na Kolberga. Tam są odpady z różnych części naszego regionu. Nikt na spotkaniu nie powiedział, że taka instalacja może zostać zbudowana na terenie innego miasta.

Drugie pytanie brzmiało tak. Przeczytał je Bartłomiej Furmanowicz z Rybnik.com.pl:

W Rybniku coraz częściej Inwestorzy kupują nieruchomości w dzielnicach domów jednorodzinnych i przekształcają je w "hotele robotnicze". W domu, w którym mieszkała rodzina z dnia na dzień może zamieszkać nawet kilkadziesiąt osób (co ma miejsce np. na ul. Modrzewskiego w Rybniku w dzielnicy Północ). Taka zmiana sposobu użytkowania budynku jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, powoduję utratę poczucia bezpieczeństwa oraz zakłóca życie prywatne mieszkańców Rybnika. Jaka jest Pana propozycja na rozwiązanie tego problemu?

Tomasz Pruszczyński: jeżeli mamy dom jednorodzinny to rozumiem, że ma tam mieszkać jedna rodzina i nie można robić z nich hoteli. Cały czas mówię, że w Rybniku brakuje hoteli i to takich sieciowych oraz robotniczych. Co za problem, by zrobić hotele robotnicze? Robotników w Rybniku będziemy mieli bardzo dużo (będzie powstawał blok gazowy przy elektrowni – red.), problem trzeba będzie rozwiązać.

Piotr Kuczera: mam deja vu. W mieście nic się nie dzieje, miasto upada, ale sprowadzają się robotnicy, gdzie będą pracować. Pewne będą dojeżdżać do Żor. Inspektor nadzoru budowlanego – tam należy się zgłosić. Z punktu widzenia miasta możemy przyjrzeć się opłatom śmieciowym. Pozostaje straż miejska, jeżeli problem się pogłębia. Zawsze zapraszam też na spotkanie do prezydenta miasta. Można też podejść.

Krzysztof Kazek: od tego są służby miejskie, by sprawdzić, czy budynek realizuje swoje przeznaczenie. Można sprawdzić ile osób jest zameldowanych. Ten mieszkaniec (który zadał pytanie – red.) jest zaniepokojony. Tym może się zająć straż miejska, dzielnicowy. Nie wyrzucamy robotników, muszą gdzieś przebywać, ale w godziwych warunkach.

Andrzej Sączek: pytanie specyficzne. Będę prezydentem, który chce rozmawiać. Zaproszę strony na rozmowy, by załatwić sprawę polubownie. Jeżeli jest dom jednorodzinny, pytanie, czy dostał zgodę na działalność hotelarską. Są od tego służby, nadzór budowlany, straż miejska.

Ostatnie pytanie zadał Piotr Chaładaj z TVT:

Dlaczego wyborcy mają Panu uwierzyć, że Pana propozycje i pomysły są realne do spełnienia, dlaczego wyborca ma wierzyć, że deklaracje przedwyborcze zostaną spełnione? Co w przypadku gdy nie będzie miał Pan większości w radzie miasta? Czy dopuszcza Pan kompromisy, czy może będzie Pan w stanie się dogadać z „przeciwnikami” politycznymi? Czy ewentualnie wyobraża sobie Pan lub nie wyobraża, jak tak, to z kim, przyszłą współpracę (koalicję) w Radzie miasta?”

Piotr Kuczera: zrealizowałem cały swój program i te efekty widać. Smog jest tematem, który najbardziej satysfakcjonuje rybniczan. Jest wielkim komfortem jak jest większości po stronie prezydenta. Doświadczenia ostatniej kadencji pokazały, że zdolności koalicyjne mam. Stabilność jest obserwowana przez inwestorów, samych mieszkańców. Rybnik to ominął i dzięki Bogu.

Krzysztof Kazek: Zakładam dialog. Pomysły da się zrealizować wspólnie. Trzeba chcieć, być zdeterminowany. Państwo ocenicie czy mam sprawować tę funkcję. Wyznaję zasadę, że obowiązuje pewna pokora, co nasz czeka. Dialog i współpraca zawsze potrzebne.

Andrzej Sączek: po wygranych wyborach podejmę współpracę z całą rada miasta, postaram się zbudować koalicję dla Rybnika - takie jest moje hasło. Stworzę bardzo dobrą atmosferę, będę współpracował z pracownikami UM, by się dobrze czuli i to się przełoży na dobrą obsługę. Otworzę zamknięte rady dzielnic.

Tomasz Pruszczyński: jestem zadaniowcem. Jak postawię sobie jakiś cel, to go realizuję. Punkty LR są precyzyjne, są realne do zrealizowania. Każdy z naszej drużyny jest kompetentny. Do tej pory realizowaliśmy cele. W biznesie ludzie się dogadują, będziemy mieli zdolność do podejmowania decyzji.

Pora na ostatnią część debaty – autoprezentacja polegająca na odpowiedzi, jak kandydaci widzą przyszłość Rybnika do 2029 roku. Posłuchajcie: