zamknij

Wiadomości

Historia życia Norberta Kwaśnioka

2005-07-20, Autor: 
Jak informowaliśmy, w minioną sobotę zmarł Norbert Kwaśniok, którego pogrzeb odbędzie się w piątek o godz. 13.00. Dziś publikujemy jego obszerny życiorys.

Reklama

Autorem poniższej notki życiorysowej jest przyjaciel śp. Norberta Kwaśnioka – Marek Wołoski, który przy udziale rodziny zmarłego spisał najważniejsze fakty z jego życia. 

     Norbert Kwaśniok przyszedł na świat 6 marca 1931 r. w Katowicach, w rodzinie, dla której polskość znaczyła wszystko. Ojciec Norberta - Alojzy Kwaśniok - uczestnik III Powstania Śląskiego, Strzelec Bytomski, w maju 1920 roku maszerował na Kijów, skąd po powrocie trafił ponownie na front. Tym razem jako żołnierz walczący w sierpniu 1920 roku z nawałą bolszewicką wziął udział w walkach pod Dęblinem oraz w słynnej Bitwie Warszawskiej.
     W domu Kwaśnioków bardzo mocno eksponowany był kult Józefa Piłsudskiego. Dlatego też czteroletni Norbert wziął wspólnie z ojcem udział najpierw w pogrzebie Marszałka, a potem w usypywaniu Kopca Piłsudskiego na Sowińcu w Krakowie. Innym bardzo ważnym przeżyciem pięcioletniego Norberta był wyjazd także do Krakowa, ale tym razem z Pułkiem Strzelców Bytomskich. Byli powstańcy często zabierali z sobą rodziny. Jechali ze sztandarami, w mundurach lub odświętnych ubraniach cywilnych. Alojzy Kwaśniok chciał, by jego dzieci, nawet takie małe, uczestniczyły w ważnych patriotycznych uroczystościach.
     Takie wychowanie, poprzez osobiste uczestniczenie, poprzez wspólne przeżywanie doniosłych wydarzeń przyniosło efekty. Norbert szybko posiadł szacunek dla wszystkiego, co wiąże się z przelewem krwi za Ojczyznę. Został zapisany przez rodziców do drużyny zuchów, by chłonął tam atmosferę polskości i uczył się koleżeństwa, lojalności i współpracy z innymi.
     Aniela i Alojzy Kwaśniokowie przywiązywali ogromną wagę do wychowania swych dzieci. Pragnęli, by uczyły się muzyki, chodziły do teatru, kina, na koncerty. Mały Norbert uczył się gry na skrzypcach, pianinie i akordeonie. Ponieważ ojciec również bardzo dobrze grał na skrzypcach, w domu często urządzano wspólne koncertowanie.
      Wybuch II wojny światowej zastaje rodzinę Kwaśnioków w Katowicach. 4 września, gdy do miasta wkraczali Niemcy, i byli owacyjnie witani przez większość mieszkańców, Norbert wraz ze swoimi kolegami obserwował wchodzenie wojsk agresora do Katowic. Następnego dnia rano do domu przyszło dwóch umundurowanych Niemców i nakazali rodzinie w ciągu 5 minut opuścić mieszkanie. Norbert Kwaśniok słyszał niemieckie słowa: In fünf minuten muss die Wohnung geräumt werden!
      Anielę Kwaśniokową z dziećmi Niemcy zaprowadzili do wyznaczonego budynku, gdzie już zgromadzono wiele takich rodzin. Duża sala wypełniona była już ludźmi. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że był to punkt zbiorczy do wysyłki do obozu koncentracyjnego, które już w Niemczech istniały od 1933 roku. Dzięki łapówce i interwencji siostry Jadwigi, Kwaśniokowie zostali wypuszczeni. Zamieszkali w innym domu.
     Alojzy Kwaśniok został zwolniony z aresztu z poleceniem natychmiastowego opuszczenia Katowic i podjęcia pracy w Cieszynie. Aniela Kwaśniokowa z dziećmi opuściła Katowice i dotarła do Cieszyna. Tam wynajęła malutki pokoik, gdzie potem wspólnie z całą rodziną przemieszkali całą okupację. Norbert uczęszczał do szkoły, a 5 lipca 1942 r. przyjął I komunię Św. Prawie natychmiast z wyzwoleniem spod niemieckiej okupacji zaczęły działać polskie szkoły.
     W 1947 roku udało się zamienić mieszkanie w Cieszynie na mieszkanie w Katowicach. Tego samego roku Norbert został wysłany do gimnazjum Pijarów w Krakowie. Po jego ukończeniu, dlatego, że miał złe pochodzenie ( „prywatna inicjatywa”) nie przyjęto go na studia. Dopiero w 1951 r. zdał egzaminy wstępne na politechnikę. Na drugim roku studiów powołano go jednak do służby wojskowej z przydziałem do marynarki wojennej. Znowu pochodzenie dało znać. Jako synowi kapitalisty, przydzielono tzw. służbę zastępczą. Zabrano go do pracy w kopalni „Wałbrzych”. Służba ta trwała 24 miesiące. Norbert Kwaśniok rozpoczął fizyczną pracę na dole kopalni. Kiedy jednak przyznał się, że zna język niemiecki, często wykorzystywano go jako tłumacza, gdyż część dozoru technicznego składa się z Niemców. Od tej pory przydzielano mu różne prace w biurze projektów. W 1954 roku minister Obrony Narodowej PRL wydał rozkaz, iż wszyscy ci, którzy przerwali studia, by wypełnić służbę wojskową, mogą ją wcześniej ukończyć i na studia powrócić. Tak więc Norbert Kwaśniok wykorzystał tę sytuację i po 20 miesiącach pracy w kopalni „Wałbrzych” wrócił na Politechnikę. Marzeniem Alojzego Kwaśnioka było, by jego syn studiował chemię i poprowadził po nim fabrykę.
     Osiedlenie się Norberta Kwaśnioka z żoną Sabiną w Rybniku nastąpiło w 1972 r., gdy otrzymał zatrudnienie w górnictwie. Jednak ten etap też nie trwał długo. Zakładał kolejne firmy, aż znalazł możliwość w miarę stabilnego funkcjonowania.
     Norbert Kwaśniok był wychowywany w kulcie dla książki. Ojciec zaszczepił mu nie tylko chęć czytania, ale też zbierania książek. W domu stworzył pokaźną bibliotekę. Gromadził książki i różnego rodzaju wydawnictwa. Stąd też pomysł, aby być wydawcą książek. Książek o Rybniku.
      Jako przedsiębiorca nigdy się nie skarżył. Ciężko pracował i sam sobie zawdzięczał swoje niemałe sukcesy życiowe. Jest to piękna cecha, jaką posiadał Norbert Kwaśniok, do której warto się odwoływać, którą warto poznawać, pielęgnować i na jej podstawie uczyć, jak godnie i mądrze żyć.
      Miał niezwykle silną wolę, nieograniczoną wprost odporność na wszelkie przeciwności i ogromną wiarę, że mu się uda. Przeogromna ciekawość świata i ludzi były siłą napędową wszelkich jego działań. Jego działalność społeczna może być tego potwierdzeniem. Był fundatorem pomnika ostatniego z Piastów - księcia Jana Dobrego odsłoniętego w 2000 r. przed rektoratem Uniwersytetu Opolskiego. Piastował również funkcję prezesa Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Uniwersytetu Opolskiego. Dzięki Jego inicjatywie jako prezesa Towarzystwa Miłośników Rybnika i fundatora, odsłonięto w 2000 r. tablicę pamiątkową, a w 2005 r. duży drewniany krzyż upamiętniające pobyt Karola Wojtyły w Rybniku-Stodołach.
      Norbert Kwaśniok dla każdego, kto go znał, zostanie w pamięci jako człowiek niezwykły, o niebanalnej osobowości, niezwykle przedsiębiorczy, ale i pomagający innym w realizacji "prawie marzeń", aktywny, dynamiczny i bardzo charakterystyczny dla regionu, w którym żył i którego synem się czuł – Ziemi rybnickiej. Śląska. 
                                                                                   Marek Wołoski
Oceń publikację: + 1 + 14 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5406