Dziki przyszły na odbiór ronda

Jak donoszą „Nowiny”, w niedzielę około 19.00 na ul. Wyzwolenia w pobliżu Ronda Gliwickiego pojawiła się spacerująca locha z warchlakiem. Chwilę później dziki zryły trawnik obok okolicznych bloków, a później prawdopodobnie wróciły do lasu.

Okazuje się, że ta pozornie wyjątkowa sytuacja w ostatnim czasie wcale do rzadkich nie należy. - Otrzymujemy wiele sygnałów o tym, że dziki swobodnie zapuszczają się w tereny zabudowane – mówi nadleśniczy Janusz Fidyk.

Jedna z teorii mówi, że dziki w lasach płoszą grzybiarze. Nadleśniczy Fidyk ma jednak inne zdanie. - Moim zdaniem przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że w tym roku słabo obrodziły dęby i buki, których owoce są przysmakiem dzików. W poszukiwaniu jedzenia zwierzęta zapuszczają się w rejony ludzkich osiedli – mówi.

Wiele o dzikach mogą powiedzieć zarządcy ośrodka i hotelu Olimpia w Kamieniu. Teren wokół hotelu permanentnie jest niszczony przez te zwierzęta. - Niedawno dziki totalnie zdewastowały nasze pole kempingowe. Żeby uchronić się przed stratami finansowymi i utratą klientów musieliśmy zamontować wokół boiska wzmocnione ogrodzenie – mówi Jarosław Sikora szef hotelu Olimpia.

Jarosław Sikora nie przypadkiem mówi o wzmocnionym ogrodzeniu. Okazuje się, że zwykła siatka dla dzików nie jest żadną przeszkodą. - Słyszałem od świadków, że na obiekcie w Kamieniu stado dzików podchodzi pod płot, dorosły dzik szablami zadźwiga siatkę, a reszta rodziny bez problemu przechodzi pod ogrodzeniem – mówi prezydent Rybnika Adam Fudali.

Problem z dzikami w Kamieniu jest poważny do tego stopnia, że prezydent zamierza tam zainstalować przęsła betonowego ogrodzenia, które demontowane jest w innej części miasta. Betonowy płot ma chronić ośrodek od strony grobli.

Leśnicy i łowczy przyznają, że populacja dzików w rybnickich lasach wyraźnie wzrosła. Najprawdopodobniej w stosunku do minionych lat zwiększona zostanie liczba zwierząt do odstrzału.