Wcześniej wiązali psy do stołu, teraz – do pieca. Ci mieszkańcy Czerwionki niczego się nie nauczyli

W 2017 roku pisaliśmy o dosyć bulwersującej sprawie. Rybnicka policja otrzymała zgłoszenie o ujadających psach w Czerwionce-Leszczynach. Pod wskazanym adresem znaleźli zwierzęta pozostawionych w mieszkaniu bez opieki. Co więcej, były one przywiązane do nóg stołu. Jak się okazało właściciele postanowili wybrać się na wakacje »Bezmyślność właścicieli zwierząt. Przywiązali psy do nóg stołu i pojechali na wakacje«

Teraz po latach dochodzi w tym samym miejscu do prawie że identycznej sytuacji.

Kości przykryte grubą warstwą kołtunów, oblepionych odchodami. To właśnie dzisiaj zobaczyły nasze wolontariuszki przyjeżdżając na miejsce interwencji w jednej z kamienic w Czerwionce. Dostaliśmy zgłoszenie dotyczące psów przetrzymywanych w złych warunkach. Jak wynikało z relacji świadka, jeden z nich jest bardzo zaniedbany i wychudzony. Rzeczywiście na miejscu zastajemy dwa psy przywiązane do pieca – mówią wolontariusze z Pet Patrol Rybnik.

Jeden z psów jest w fatalnej kondycji.

Na pierwszy rzut oka widać, że pod warstwą kołtunów będzie tylko gorzej. Nie musieliśmy prosić dwa razy, bo pani od razu oddała nam psa, może zrozumiała, że jego stan jest wyraźnie zły, a ona nie podoła dalszej opiece. Zapchlony, wychudzony z przerośniętymi pazurami, pojechał do domu naszej wolontariuszki gdzie natychmiast został uwolniony z czegoś co nie przypominało sierści. Po ścięciu ukazały się wszystkie kosteczki na naprawdę drobnym ciałku – dodają.

Jak się okazało, właściciele psów z Czerwionki byli już w 2018 roku skazani za znęcanie się nad zwierzętami i otrzymali zakaz posiadania zwierząt na 4 lat. Termin ten minął w czerwcu 2022 r.

Bez względu na ten fakt, nasze wolontariuszki natychmiast udały się ponownie na miejsce i w asyście policji odebrały drugiego pieska. Oba psiaki są już pod naszą opieką a sprawa zostanie oczywiście skierowana do odpowiednich organów. Jak widać właściciele nie wyciągnęli wniosków z wcześniejszej sprawy i ponownie dopuścili się tego samego przestępstwa – wskazują wolontariusze.