Dziecko wypadło ze zjeżdżalni na Rudzie. "To pierwszy raz w historii tego kąpieliska"

Krótko po godzinie 15.00 Czytelniczka poinformowała nas, że ze zjeżdżalni na kąpielisku Ruda wypadło dziecko.

Karetki nie wezwano jak na razie, a ratownicy wodni wzięli chłopca na nosze na zaplecze – napisała w wiadomości.

Jak się okazuje, 9-letni chłopiec był na basenie z tatą i to z nim zjeżdżał na zjeżdżalni.

Ratownik ni stąd ni zowąd zabrania skoków do wody, gdzie wcześniej nie zwracano na to uwagi – informuje nad dalej Czytelniczka.

Jak dowiadujemy się od Arkadiusza Skowrona, wicedyrektora MOSiRu w Rybniku, do wypadku doszło na końcowym zakręcie zjeżdżalni, na którym zawsze rozwija się największą prędkość.

Zgodnie z tym, co mówią ratownicy, w tym miejscu podjeżdża się aż do samej krawędzi – przekazuje nam wicedyrektor. - Nigdy nie doszło do takiej sytuacji, więc trudno stwierdzić, co się tam mogło wydarzyć.

Tego rodzaju wypadek zdarzył się jednak pierwszy raz w dziesięcioletniej historii funkcjonowania kąpieliska.

Na tej zjeżdżalni od początku dopuszcza się zjeżdżanie rodzica z dzieckiem. Przewiduje to regulamin, co roku robione są niezbędne przeglądy, a zjeżdżalnia posiada aktualne atesty - podkreśla Arkadiusz Skowron. - Być może trzeba będzie zweryfikować możliwość zjeżdżania we dwójkę.

Ratownicy obecni na miejscu wezwali karetkę, którą chłopiec został odwieziony na SOR. Na miejscu stwierdzono tylko zadrapania z jednej strony twarzy i nogi. Dalsze badania potwierdzą, czy to jedyne obrażenia jakich doznał chłopiec.

Ratownicy wodni obecni na miejscu udzielili mu niezbędnej pomocy i na swojej desce przenieśli do karetki – dodaje Arkadiusz Skowron. - Ojciec, choć mocno zdenerwowany i zszokowany całym zajściem, pojechał z synem do szpitala.

Przyczyny tego zdarzenia będą jeszcze ustalane.