zamknij

Wiadomości

Aneta z Rybnika walczy o życie. Potrzeba 3 mln zł na leczenie w USA

2023-07-01, Autor: 

W tej zbiórce nie ma już czasu — każdy dzień to rozpaczliwy wyścig o życie Anety Kulczyckiej, o to, by rak nie zabrał młodego życia, a dwóm małym chłopcom nie odebrał ukochanej mamy. Sytuacja jest dramatyczna — to wznowa bardzo rzadkiego raka, która nastąpiła bardzo szybko. 39-latka musi poddać się leczeniu w USA, tam jeszcze jest szansa na uratowanie jej życia. Na leczenie potrzeba jednak ponad 3 mln zł.

Reklama

Aneta Kulczycka z Rybnika cierpi tak, że nie pomaga nawet morfina, w Polsce nie ma już nadziei na wyzdrowienie.

- Mam na imię Aneta, mam 39 lat, jestem żoną i mamą dwóch chłopców, którzy są dla mnie całym światem. Dawidek ma 4 latka, Janek 8. Bardzo potrzebują mamy. Janek ma szczególne potrzeby — zmaga się z zespołem Aspergera. Kocham ich nad życie. Umieram ze strachu, że nie zobaczę, jak dorastają. Walczę o każdy dzień, chłopcy są dla mnie motywacją, ale bardzo potrzebuję waszej pomocy — pisze chora na rzadki nowotwór rybniczanka.

Zeszłoroczny 26 maja, Dzień Matki, stał się najgorszym dniem w jej życiu. Miała zaplanowaną wizytę u ginekologa. Podczas wizyty dostała krwotoku i trafiła do szpitala.

- Tam dowiedziałam się, że podejrzewają nowotwór. Podejrzenie niestety szybko stało się faktem. Nowotwór złośliwy szyjki macicy! W wyniku histopatologicznym okazało się, że jest to bardzo rzadki i śmiertelnie niebezpieczny nowotwór adenosarcoma - gruloczakomięsak. Co najgorsze, rak zdążył dać już przerzuty do wątroby! - pisze Aneta Kulczycka.

Młoda kobieta i matka dwójki dzieci prowadziła zdrowy tryb życia, zdrowo się odżywiała, kochała sport. Wszystko potoczyło się błyskawicznie, od razu rozpoczęła się walka o życie. 8 lipca 2022 roku w Centrum Onkologii w Katowicach odbyła się operacja radykalna usunięcia macicy z częścią przydatków, wycięto też węzły chłonne i usunięto kawałek wątroby. Chemioterapia bywa dla niej piekłem.

Przez niespełna rok cieszyła się każdą chwilą. 2 czerwca tego roku miała badania kontrolne, podczas których okazało się, że Aneta ma dwa guzy na miednicy, każdy o wielkości 5 centymetrów.

- Rozpacz i ból są nie do opisania. Choroba postępuje bardzo szybko, guzy naciskają na miednice. Jestem ciągle słaba po chemii, ból wyłącza mnie czasem z życia na cały dzień, leżę na podłodze, bo na łóżku nie jestem w stanie. Najgorsze jest jednak to, że w Polsce nie ma już dla mnie ratunku. Chodzę na naświetlania, jednak lekarze, mimo że bardzo chcą mi pomóc, rozkładają powoli ręce. Rak, który mnie zaatakował, jest bardzo rzadki, stanowi zaledwie 1% tego typu nowotworów. W dodatku jest bardzo agresywny i odporny na leczenie — wyznaje rybniczanka.

W USA, gdzie stosuje się wiele nowoczesnych metod leczenia nowotworów, jest jeszcze szansa na życie dla niej. Pacjentka jak najszybciej musi udać się na konsultację do Los Angeles, żeby dowiedzieć się, czy amerykańscy lekarze będą w stanie jej pomóc. Niestety, koszty wyjazdu i leczenia są bardzo wysokie, mogą sięgnąć nawet ponad trzy miliony złotych.

Uruchomiona została zbiórka, na której zgromadzono dopiero niespełna 77 tys. zł. Liczy się każdy dzień i każda złotówka wsparcia dla chorej rybniczanki.

Zbiórkę można wesprzeć przez siepomaga.pl, wysyłając SMS na numer 75365 o treści 0294322 (koszt 6,15 zł z VAT) lub kupując rzeczy na facebookowej grupie licytacyjnej stworzonej dla Anety

Oceń publikację: + 1 + 59 - 1 - 12

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~ 2023-07-02
    06:21:24

    37 9

    Moze pan Maslowski lub Kuczera dorzuca cos z miasta zamiast zajmowac sie kolejnymi
    marnymi inwestycjami w Rybniku za grube miliony.

  • ~MArudzia 2023-07-02
    07:19:53

    26 5

    ~moral
    I do tego chwalipięta radny nieporadny Knesz

  • ~Łucja Lawenda 2023-07-02
    09:11:05

    15 14

    Nutrie i szczury to też największa zgryzota mieszkańców.Biegaja po ogródkach i skarpach rzeki Nacyna. Szczurów jest coraz więcej biegają po skarpach na samym brzegu tej rzeczki.Ludzie jak karmią nutrie to nie zdawają sobie sprawy ze przy tym żerują szczury.Jest i setki biegają jak petardy.Co będzie za kilka tygodni to będą wielkie szczury. Potem znów nastepne małe szczurki i tak na okragło. Wina jest ludzi bo nie zjadaja chleba tylko urzadzaja sobie rodzinami wycieczki i sie cieszą że robią dobry uczynek.

  • ~Łucja Lawenda 2023-07-02
    09:13:10

    9 13

    Nutrie i szczury to też największa zgryzota mieszkańców.Biegaja po ogródkach i skarpach rzeki Nacyna. Szczurów jest coraz więcej biegają po skarpach na samym brzegu tej rzeczki.Ludzie jak karmią nutrie to nie zdawają sobie sprawy ze przy tym żerują szczury.Jest i setki biegają jak petardy.Co będzie za kilka tygodni to będą wielkie szczury. Potem znów nastepne małe szczurki i tak na okragło. Wina jest ludzi bo nie zjadaja chleba tylko urzadzaja sobie rodzinami wycieczki i sie cieszą że robią dobry uczynek.

  • ~RybnickiPatriota 2023-07-03
    10:19:41

    5 3

    Człowiek płaci całe życie skłądki a jak poważnie zachoruje to nie ma tych ścierw z Wiejskiej,gdzie są organizacje walczące o życie ,gdzie są nasze pieniądze na leczenie ,banda złodziei i hipokrytów ,Kuczera umiera Rybniczanka ,w dupie mam infrastrukture miasta czy inne bzdury jeżeli chodzi o człowieka ,ratuj naszą rybniczanke ,jeb.ć,budżet,są ważniejsze sprawy

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5354