To jest smutna Barbórka? Podsumowujemy 2014 rok

jest taka zasada na całym świecie obowiązująca jak coś jest nie opłacalne nie przynosi zysków to się likwiduje zamyka, to jest prawo ekonomii, nikt tego nie zmieni no ale związki robią ludziom nadzieje że nagle wszytko się zmieni i kopalnie które są stratne zaczną przynosić kokosy!!! oczywiście są negocjacje programy naprawcze jak najbardziej, ale związki zawsze wiedzą lepiej co i jak czyli podgadane...

gówno a nie nierentowne .niech zlikwidują wszystkie przekręty i zaraz bedą kopalnie rentowne .np.te same śruby od producenta koszt 5 zł sztuka ale po przejściu przez 2 firmy cena dla kopalni 35 zł szt.i takich przykładów jest mnóstwooooo.

tylko zewnętrzny (prywatny) podmiot jest w stanie zrobić porzadek w polskim górnictwie, czy to bedą czesi czy ktoś inny nie wiem. ale polscy górnicy, politycy i związkowcy już dość pokazali że nie potrafią zarządzać

Mógłby mi ktoś powiedzieć co górnik może za to, że: jego firma jest zadłużona i węgiel jest niesprzedany. Górnik codziennie pracuje tyle samo, tak samo ciężko, tak samo niebezpiecznie. Dlaczego ma ponosić konsekwencje finansowe za managerów, zarządy, czy polityków? Jeśli uważacie że główną patologią górnictwa jest deputat węglowy i barbórka, to ja wam współczuje zawiści.

To jest smutna Barbórka? Tak, dla reszty społeczeństwa które znowu się dołożyło się do pieszczoszków komuny żeby przynoszące straty kopalniane nieroby miały za co chlać od wczoraj. Żażygane okolice lokali i widok nachlanych ryli to stały krajobraz tzw. gwarków. Ciekawe za co ryle skasowały po 3 koła skoro kopalnie przynoszą straty?

Jak kopalnie są nierentowne - należy je zamykać. Proste. Zlikwidować związki zawodowe. To największy wrzód w tym biznesie. A górnicy powinni siedzieć cicho i się cieszyć, że mają takie przywileje o których inni sobie mogą pomarzyć. Zarabiają i tak sporo. Najlepszy jest argument, że im się należy, bo ciężko pracują. Ok, tak jak wielu innych ludzi. Zresztą nie ma obowiązku bycia górnikiem, można szukać pracy gdzie indziej. No ale z ich wykształceniem, to nie ma się co dziwić, że trzęsą portami przed zwolnieniami. Niestety, ale wielu górników to nieudacznicy, którzy byli zbyt głupi/leniwi żeby się kształcić, a że na grubie fajna kasa to po co się męczyć. Zaraz ktoś powie, że zazdrość przeze mnie przemawia. Tak, zazdroszczę chłopom w moim wieku i starszym, którzy nie potrafią jednego zdania poprawnie sklecić, a ich jedyną ambicją jest się dobrze nawalić w sobotę, a zarabiają dużo więcej niż ja, a pracuję również ciężko. W wielu przypadkach tak to niestety wygląda.

Zgoda. Ale wolałbym aby wszyscy mieli przywileje, dobre zarobki i socjal. Również nagrody roczne i godne emerytury. Nie rozmawiajmy w sposób - " Ja nie mam, on też nie powinien mieć". W Polsce jest wyzysk człowieka przez człowieka, a atutem górnictwa jest ilość zatrudnionych, których ciężko zastąpić z dnia na dzień kimś innym gdy np. strajkują.

czasy sie zmienily tylko wy gornicy zostajecie na dole kto tak ma jeszcze jak wy

@ Dawid Dziwoki: "Ale wolałbym aby wszyscy mieli przywileje, dobre zarobki i socjal." Popieram. Do tego dodałbym, że fajnie by było gdyby wszyscy byli piękni i cieszyli się dobrym zdrowiem aż do później starości :)

@roy - też się temu dziwię bo poza small-buisness który wyrabia sporą część polskiego PKB w zasadzie w Polsce poza przemysłem spożywczym, wydobywczym, energetycznym, cementowym, farmaceutycznym i chemicznym - nie ma się już czym chwalić. Bo motoryzacja i wszystko co z nią związane to zwykłe montownie, tak samo AGD czy elektronika - w Polsce się to tylko składa. A górnictwo ma problemy, głównie spowodowane zarządzaniem, a także nadmierną zachłannością związkowców ale daje w Polsce sporą niezależność jakiej nie mają inne kraje... Poza tym nie widzicie pewnego rodzaju paradoksu? Falenta - król węgla to jeden z najbogatszych ludzi w Polsce. Węglokoks który handluje węglem jest tak bogaty że może kupić sobie kilka kopalń - czyli handel węglem się tak bardzo opłaca, a wydobycie już nie? Widać tu szwindel jakich mało.

W Polsce ponad 90% energii elektrycznej produkuje się z węgla wiec łatwo se domyślić co się stanie jak zlikwidujemy lub sprzedamy kopalnie.

Niech każdy górnik zrozumie ,że ja jako pracownik w firmie prywatnej pracując ciężko również przez cały miesiąc nie mogę mieć pretensji do swojego pracodawcy jeśli on np. przez swoje złe zarządzanie firmą doprowadzi do jej upadku. Mi pozostaje wtedy albo dalej pracować i niestety za mniejsze pieniądze, a czasami nawet z wypłatą płaconą na raty, albo mogę podziękować pracodawcy i zwolnić się. Wy górnicy w takiej sytuacji z tego co mi wiadomo nigdy nie byliście, żeby iść po miesiącu przepracowanym bez wynagrodzenia więc nie narzekajcie. Mam w rodzinie wielu górników bo z takiej rodziny się wywodzę i każdemu przy takiej dyskusji daję propozycję : przepracuj rok w prywatnej firmie (market, budowa, itp.) a wrócisz do górnictwa prosząc o przyjęcie i bez głupiego gadania jak to na kopalni jest źle.

@werkk: no co się stanie jak nie bedziemy brac wegla z polskich kopalń? bedziemy kupować tańszy węgiel z np. z RPA -> bedziemy mieć tańszą enegię elektryczną. Oczywiście pozostaje problem górników bez zajęcia, ale dlaczego oni nie potrafią w swoich kopalniach sobie zrobić porządku? Skoro wiedzą co trzeba tam wyprostować, to dać im te kopalnie na własność i niech sobie zarządzają, ale wara od pieniędzy i pomocy publicznej.

....u mnie w firmie jak nie ma zysków i jest ciężko to wszyscy to dźwigamy nie wznosimy transparentów i nie palimy opon.... dalej pracujemy, myślę że czasem lepiej mieć mniej ale MIEĆ!!!!!! zapytajcie Waszych "związkowców" ile się w życiu napracowali ????

sianio, a z czego żyją zarządy spółek i związkowcy ? Leci im manna z nieba ? Jak braknie górników to znikną związki i spółki ze swoimi zarządami. I tu jest pies pogrzebany. Myślisz jak 80% wypowiadajacych się na tym forum. A jednak jest zasadnicza różnica pomiędzy tym przebrzydłym prywaciarzem a górnikami czy innymi pracownikami jeszcze państwowych zakładów. Ten prywaciaż jak napisałeś dwa razy w roku zmienia auto i lata do Meksyku na wakacje a nawet kupuje samolot, ale on to robi " Z A S W O J E " i nikomu nic do tego na co on wydaje swoje pieniądze. Umowę z pracownikiem zawarł na jakąś kwotę i tyle mu płaci, a jeżeli nie zapłaci to zaraz ma na głowie PIP, związki, skarbówkę, ZUS i diabli wiedzą ilu jeszcze "obrońców praw pracowniczych ". Zawierając umowę obie strony muszą się zgadzać i widocznie on uważa że praca tego pracownika jest warta pieniędzy które mu płaci, a pracownik że dostaje tyle ile powinien. A jeżeli uważa że dostaje za mało to ma prawo się zwolnić i poszukać sobie pracy lepiej płatnej, może nie koniecznie w tej kolejności. Tak jak w kopalni nikt nie trzyma górnika pod groźbą pistoletu, tak i w innych zakładach nie ma przymusu. Mało tego, nie ma przymusu pracy w ogóle. Niektórzy wolą siedzieć w domu i brać zasiłek na który składają się wszyscy ci którym jeszcze się chce i pracują. W ogóle Polska to bardzo dziwny kraj. Tych którzy pracują karze się grzywną ( dla zmyłki nazywaną podatkiem dochodowym ) aby pieniądze zabrane pod przymusem jednym dać innym.

siano, odniosę się tylko do jednej części wypowiedzi, tej o wykształceniu. Przyganiał kocioł garnkowi. Wynika z tego co piszesz, że na budowie to tłuki, a niby w kopalniach sami absolwenci politechniki? Od dawna wiadomo, że do górniczej szli ci co sobie z nauką nie radzili.

najgorsze w tym całym górnictwie jest ilość lat do przepracowania 25, czyli chłop około 43 lat idzie na sutą emeryturę ty jeszcze popracujesz dodatkowo 24 lata, i dostaniesz 1/4 tego co szanowny górnik

@Dawid Dziwoki: "Mógłby mi ktoś powiedzieć co górnik może za to, że: jego firma jest zadłużona i węgiel jest niesprzedany." Oczywiście, mógłbym. Cena węgla na rynkach ARA to obecnie 254 zł za tonę, a od stycznia będzie 245-250 zł (łagodna zima). Tymczasem w Kompanii Węglowej i JSW samo wydobycie węgla na powierzchnię (nie wspominając o transporcie do odbiorców czy do portów ARA) kosztuje ok. 311 zł za tonę, z czego 60% to koszty płac. Myślę, że znasz na tyle matematykę żeby wiedzieć, że 311 to więcej niż 254. W każdej normalnej firmie (np. w kopalniach australijskich, amerykańskich czy południowoafrykańskich) w takiej sytuacji związki zawodowe wraz z zarządem idą na kompromis i w zamian za brak zwolnień pracowników związkowcy godzą się na obniżkę płac do takiego poziomu, żeby się opłacało. W śląskich kopalniach - nie. Związki nie są tutaj od obrony pracy, tylko od obrony płacy - nawet jeśli przez to za trzy miesiące nie będzie żadnej płacy.

@Arteks - to ty piszesz bzdury. Merkel nie dała nic Oplowi i przez to właśnie wczoraj została zamknięta fabryka Opla w Bochum. GM dostał kasę od rządu amerykańskiego (którą zwrócił swoją drogą), a w ramach restrukturyzacji bardzo drastycznie ograniczył wydatki na Opla. Nawet nowy Opel Karl to jest po prostu zrebrandowany nowy Chevy Spark. Druga rzecz: fabryki aut w PL to są jak najbardziej fabryki. Nie wiem, jak według Ciebie wygląda nie-montownia, skoro fabryka GM w Gliwicach nią nie jest. Montownie to są w Rosji, gdzie jadą wyprodukowane Astry z Gliwic ze ściągniętymi kołami i kierownicą (bo wg przepisów celnych to są już części samochodowe, a nie całe auta). Górnictwo zaś nie daje Polsce żadnej niezależności czy tego mitycznego "bezpieczeństwa energetycznego". Co to za bezpieczeństwo, skoro górnicy ciągle strajkują? Ale powiem Ci, że to bezpieczeństwo niedługo będzie - Bogdanka w ostatnich latach zainwestowała w nowe pola i dzięki temu jest w stanie zapewnić już połowę potrzebnego Polsce węgla. Chciała dostać koncesje na jeszcze jedno pole, ale nie dostała, bo to by już kompletnie dobiło śląskie kopalnie.

Kopalnie jak są nierentowne należy zamykać? No to proponuję pozamykać : Szpitale (jeden może wygenerować nawet 300 mln strat rocznie), PKP bo to do nich od lat się dokłada a nie do górnictwa, NFZ cały bo mimo strat ciągle buduje pałace, wszystkie placówki szkolne bo nie generują żadnych zysków i są przez podatników utrzymywane a nauczyciele mają w sumie ponad 3 miesiące wakacji plus urlop i co wy na to? To pytanie do wszystkich tzw podatników co to niby dokładają do górnictwa. Co do przekrętów w górnictwie to nie wina samych górników ale garstki tzw prominentów. Celowo nie wspomniałem tu o miliardach dawanych na kościół bo uznano by mnie znów za atakującego kościół choć mam to głęboko w du..ie

pit75rk, nie zamykać ! Prywatyzować wszystko co się da i to czego się nie da również. Prywaciaż nie będzie wiecznie dokładał gdyż w końcu mu braknie. O akcjonariacie pracowniczym nie słyszałeś ? Na każdej kopalni jest zatrudnionych ( celowo nie piszę że pracują, gdyż to jest zasadnicza róznica pracować a być zatrudnionym ) kilka tysięcy ludzi. Weźcie sprawy w swoje ręce i wykupcie zakład w którym pracujecie. Wtedy będziecie mieli wpływ na to co się w nim dzieje. Ale wtedy również będziecie ponosili odpowiedzialność za działalność tego zakładu. Będzie koniunktura na węgiel, górnicy będą milionerami, nie będzie, pójdą z torbami gdyż życie nie polega na spijaniu śmietanki z mleka od krowy którą żywią inni, a tak to obecnie wygląda.