Szpital z certyfikatem

Ten certyfikat to chyba pomyłka.Ten szpital to tragedia obsługa:pielęgniarki,lekarze są niekompetentni sam byłem tam kilka razy ,znajomi, rodzina nikt nie wyraża dobrego słowa.

do marc32: tylko to, co spotkało mnie i osoby znane mi osobiście: 1. córka leżała miesiąc, bo lekarze nie byli w stanie odróżnić ropnia od cysty, mimo że zgłaszałam, że i ja, i moja mama miałyśmy identyczne problemy. Operowali ją dwa razy, a potem wypisali mi ją z otwartą raną pooperacyjną. 2. koleżanka z dwuletnim dzieckiem z podejrzeniem wstrząsu mózgu czekała godzinę na izbie przyjęć. 3. koledze przyszyli sączek do rany. 4. skręcona noga, rozerwana torebka stawowa. Pan doktor uznał, że nie trzeba ani zdjęcia, ani gipsu, poszłam gdzie indziej, miałam nogę w gipsie dwa miesiące. 5. córka z głupim zastrzałem na palcu była leczona pół roku, aż poszłam z nią gdzie indziej. 6. koleżance na L4 wpisali zły pesel i nip, a na wypisie wpisali, że leżała w szpitalu od 15.11.2005 do 2005, bez daty. To gdzie jest ta kompetencja i fachowość? Ja już nie mówię o stosunku do pacjenta, bo pani anestezjolog na temat mojej córki odezwała się tak, że powinnam ją strzelić bez ostrzeżenia.

I co Marc 32??? kto tu był na detoksie? widzisz wszyscy którzy na "trzeźwo" mieli kontakt z tym szpitalem i jego pracownikami począwszy od salowych skończywszy na ordynatorach piszą tak jak ja i dwie inne osoby.Tylko tobie się podobało chyba miałeś ostrą szprycę w sobie albo sporą ilość alkoholu w krwi.Piszcie wszyscy o złej obsłudze tego szpitala może poczytają ci co przyznali ten certyfikat i przejżą na oczy.

Zdziwił mnie taki dość zmasowany atak na rybnicki szpital ale nawet jak czytam te uwagi to dochodzę do wniosku, że bardziej chodzi o pewne negatywne zachowania personelu czy pacjentów (palenie w WC i na dworze) i są to jednak przypadki skrajne i incydentalne. Nie byłem nigdy pacjentem tego szpitala ale miałem już w nim kilku znajomych i członka rodziny. Jak dotąd mieliśmy wszyscy bardzo pozytywną opinię na tamtejszy personel (okulistyka i onkologia). Za to jako Rybniczanie możemy być chyba dumni z takiego nowoczesnego budynku i wyposażenia. Myślę też że gdyby osoby które wyrażają się krytycznie o WSS odwiedziły inne okoliczne szpitale to inaczej by się wypowiadały o tym. Przez prawie miesiąc mój krewniak leżał w Rydułtowach - tamten szpital przypomina mi bardziej tani tymczasowy przytułek w czasie wojny niż prawdziwy szpital. Smród w salach i na korytarzach, przygnębiający wystrój, nieprofesjonalna kadra która nie potrafiła na pogotowiu postawić odpowiedniej diagnozy (człowiek który miał duszności został zdiagnozowany jako mający nerwobóle - omal nie przypłacił tego życiem). W Wodzisławiu z kolei niedawno po szpitalu hasał szczur. W Jastrzębiu jakiś czas temu na sali operacyjnej odpadła lampa... Myślę, że przesadzacie z tą krytyką. Spróbujcie porównać nasz szpital z innymi a z pewnością przekonacie się, że to HOTEL wysokiej klasy!