Rodzice z Boguszowic alarmują: podejrzany mężczyzna zaczepia dzieci na osiedlu

W naszym regionie zrobiło się ostatnio głośno na ten temat. Po miastach powiatu wodzisławskiego ma bowiem poruszać się w srebrnym fordzie eskorcie młody mężczyzna. Miał zaczepiać dzieci pod szkołami w Rydułtowach, Syrynii czy Pszowie. Podobne sygnały docierają do nas z Boguszowic. - (pisownia oryginalna) Owy pan zaczepia i goni dzieci (było już kilka przypadków) ok 20-25 lat, w dżinsach i z plecakiem. Porusza się samochodem, ale czasem zostawia go i wyrusza pieszo. PROSZĘ INFORMOWAĆ I PRZESTRZEGAĆ DZIECI – czytamy na forum rodziców SP18 w Rybniku. Do podobnej sytuacji miało dojść w październiku.

Jak informuje st. sierż. Anna Karkoszka, rzecznik rybnickiej policji – mundurowi nie otrzymali żadnego sygnału, by w rejonie szkoły jakiś mężczyzna miałby zaczepiać dzieci. - Policjanci zrobili jednak rozeznanie wśród mieszkańców dzielnicy Boguszowice. Jak wstępnie ustalili stróże prawa, około trzy tygodnie temu ulicą Lompy szedł do sklepu młody chłopak. Przy tej samej ulicy, zauważył zaparkowany samochód w którym siedział mężczyzna i przypatrywał mu się. Kierowca nie zaczepiał chłopaka, nie wyszedł z samochodu, nie rozmawiał z nim i nie wykonał w jego stronę żadnych gestów. Młody człowiek powiedział mamie o tym co widział, a zaniepokojona tym faktem kobieta, powiedziała o tym innym osobom – wyjaśnia st.sierż. Anna Karkoszka. - Nadal sprawdzamy dokładnie tę informację, którą otrzymaliśmy. W ten rejon została również skierowana większa liczba patroli – dodaje.

Roman Pinoczek, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 8 w Rybniku potwierdza, że doszło do opisywanej przez mundurowych sytuacji. - Jak się okazało, był to tylko kontrahent, który szukał naszej szkoły – wyjaśnia.

To jednak nie wszystko, jak się okazało szkoła po jakimś czasie otrzymała informację, że podejrzany osobnik zaczepiał dzieci na osiedlu. - Nie znamy szczegółów tego zdarzenia, o tym incydencie dowiedzieliśmy się od rodziców. Zgłosiliśmy to komisariatowi w Boguszowicach. Policjanci poinformowali mnie, że wiedzą o tym wydarzeniu i prowadzą czynności w tej sprawie – dodaje Roman Pinoczek.

Dyrektor ZSP nr 8 zobligował nauczycieli, by porozmawiali z uczniami o tym, jak być asertywnym. - Od dłuższego czasu prowadzimy z resztą działania wychowawcze podejmujące tą tematykę i w jaki sposób uniknąć zagrożeń – wyjaśnia. Dyrektor szkoły o zaistniałej sytuacji powiadomił również zarząd rady rodziców. - Oprócz tego jednego incydentu jest spokojnie. Nie otrzymałem już żadnych podobnych zgłoszeń – uspokaja.

Zdaniem Anny Karkoszki i Romana Pinoczka dobrze się stało, że rodzice wykazali się czujnością. Zaznaczają jednak, by z każdym takim sygnałem zwracać się do policji i dyrekcji szkoły.