Zdążyli w ostatniej chwili

Co zrobić... wystarczy wyjść na ulicę i zobaczeć jak ludzie są daleko od siebie. Mało kto reaguje gdy coś się dzieje, przeważnie robi sie publiczniość, albo ludzie idą dalej. Tak sobie sam człowiek dla siebie ułożył świat. A psycholodzy to wcale nie są tacy wspaniali. Biorą kase za rozmawanie z ludźmi. Pracują (bo czy tak naprawdę pomagają trudno jest stwierdzić) to pielęgniarki i lekarze np. w szpitalu psychiatrycznym o którym teraz się głośno mówi. Psycholodzy potrafią się tylko mądrzyć, choć oczywiście nie wszyscy. Niech ktoś mi wyjaśni na czym polega pomoc niesiona przez psychologa? Nikt mi nie powie. Oni sami twierdzą, że pomóc powinien sobie człowiek sam, że oni tylko mogą porozmawiać i doradzić. Za to biorą pieniądzę (często duże). Choć oczywiście nie wszyscy tacy są, to trzeba podkreślić. A później się dziwimy, że ktoś kto nie wyglądał na samobójcę zrobił to bądź usiłował. To że pomoc jest tak szeroko dostępna to jest pic na wodę. To jest po prostu zwykły system w którym ważniejszy jest sam system a nie człowiek. Kto sądzi, że człowiek w dołku życiowym szuka wytrwale pomocy w systemie? Wystarczyło by po prostu zainteresowanie najbliższego otoczenia. "Wysysłanie Sygnałów" jak to mądrze pani psycholog powiedziała. Czy coś się zmieni? Nie, bo ludzie zapominają o sprawach najważniejszych czyli drugim człowieku, a skupiają się na systemie, który sobie stworzyli i w którym muszą sami przetrwać. Takie jest moje zdanie.

A ja sądzę, że ludzie myślą "stereotypami" i boją się iść do psychologa lub psychiatry! A ci lekarze od tego są żeby pomóc gdy twój świat się wali. Jestem pozytywnego zdania o ich profesjonaliżmie. Mój syn już próbował skakać z okna, wieszać się ale w porę poszłam z nim do lekarzy, którzy stwierdzili ciężką depresję i po terapii i leczeniu syn wrócił do równowagi psychicznej.Spotkało to mnie osobiście i dlatego nie powiem złego słowa ani o psychologach ani o psychiatrach. A w Rybniku mamy ich naprawdę dobrych (chyba że juz uciekli za granicę)