"Zdarzenie nie było przestępstwem". Śledztwo ws. osuwiska na hałdzie kopalni PGG umorzone

Przypomnijmy, 16 września 2023 r. mieszkańców Radlina "zasypał" pył, a nad miastem uniósł się "grzyb" niczym po wybuchu. Jak stwierdzili inspektorzy WIOŚ, był to efekt samoistnego osunięcia się hałdy przy należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni Marcel. Na jej terenie trwały wówczas prace prowadzone przez firmę zewnętrzną. Zarząd PGG wydał w sprawie oświadczenie, w którym spółka ostro odcięła się od odpowiedzialności za zainstniałą sytuację.

Podczas zwołanej przez radliński magistrat konferencji prasowej dowiedzieliśmy się, że prace prowadzone na tym terenie nie miały wpływu na wystąpienie tej sytuacji. Kilka tygodni później, miasto podzieliło się wynikami badań, które dotyczyły tego, co znajdowało się w pyle.

Sprawą zajęła się prokuratura, która wszczęła w tej sprawie postępowanie zaledwie kilka dni po osunięciu się urobku - 20 września 2023 r.. Tymczasem pod koniec grudnia sprawę umorzono.

W Radlinie osunęła się hałda. Prokuratura umarza śledztwo

Wszczęte 20 września 2023 roku postępowanie w sprawie sprowadzenia nieumyślnie bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia, zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać osunięcia się urobku zgromadzonego na hałdzie położonej na terenie KWK Marcel zostało umorzone zgodnie z postanowieniem z dnia 29 grudnia 2023 roku.

Postępowanie zostało wszczęte po tym, jak w dniu 20 września 2023 roku wpłynęły do Prokuratury materiały postępowania sprawdzającego, dotyczącego zdarzenia polegającego na osunięciu się urobku zgromadzonego na hałdzie położonej na terenie KWK Marcel w Radlinie - informuje Joanna Smorczewska, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Z nadesłanych do prokutatury materiałów wynikało, że 16 września 2023 policjanci odebrali zgłoszenie o usunięciu skarpy na terenie KWK Marcel w Radlinie. Doszło do tego w rejonie ulicy Napieralskiego. Na miejscu mundurowi ustalili, że doszło do osuniecie się urobku wywożonego na hałdę wewnątrz wyrobiska. Na skutek zdarzenia doszło do zanieczyszczenia budynków mieszkalnych położonych przy ulicy Napieralskiego oraz przy ulicy Wrzosowej, ulic i znajdujących się na nich pojazdów.

W wyniku zdarzenia nie ucierpiała żadna osoba, a ponadto żadna z osób, która informowała o zdarzeniu nie skarżyła się na dolegliwości zdrowotne. Doszło do zniszczeń mienia. Co ważne, przed osuwiskiem w tym rejonie nie były prowadzone prace.

"Zdarzenie nie było przestępstwem"

Przeprowadzone postępowanie dowodowe nie wykazało, że zdarzenie z dnia 16 września 2023 roku spowodowane zostało wskutek popełnienia przestępstwa mającego postać sprowadzenia nieumyślnie bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia, zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać osuniecią się urobku zgromadzonego na hałdzie położonej na terenie KWK Marcel, tj. o czyn z art. 164 § 2 k.k. w zw. z art. 163 § 1 pkt. 2 k.k - mówi Joanna Smorczewska.

Kontrole przeprowadzenie na terenie osuwiska nie wykazały nieprawidłowości w działaniu spółki Barosz-Gwimet (firma zajmująca się rekultywacją hałdy).

Działalność spółki Barosz-Gwimet zajmującej się rekultywacją hałdy na terenie KWK Marcel w Radlinie była kontrolowana przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz przez Urząd Marszałkowski i w wyniku przeprowadzonej kontroli nie stwierdzono uchybień związanych z prowadzoną działalnością, których skutkiem było osunięcie się fragmentu skarpy w wyniku którego doszło do uniesienia do atmosfery dużej ilości pyłu w dniu 16 września 2023 roku - dodaje rzecznik prasowa.

Działalność prowadzona jest legalnie na podstawie obowiązujących umów i zezwoleń.

Osuwisko nie było spowodowane umyślnym lub bezumyślnym działaniem człowieka. Duży wpływ na tak duży zasięg i skutki osuwiska miała pogoda, która wówczas panowała w regionie, ale także inne czynniki, w tym między innymi trwający od kilku lat pożar wewnątrz wyrobiska.

Zdarzenie z dnia 16 września 2023 roku, mające postać osuwiska, nie zostało spowodowane bezpośrednim działaniem człowieka – umyślnym ani nieumyślnym- tylko skutkiem nałożenia się wielu czynników takich jak występujący od wielu lat pożar endogeniczny w analizowanym rejonie zwałowiska powodujący ubytek materii i zmianę parametrów geotechnicznych przepalonego materiału, obecność warstwy izolującej stanowiącej element profilaktyki pożarowej redukującej dostęp powietrza do wnętrza obiektu i uciążliwą emisję do atmosfery, jednak wpływającej na zmianę parametrów geometrycznych zbocza, szczeliny ekshalacyjne obniżające stateczność poprzez rozstawienie bryły zwałowiska, ponadnormatywne opady atmosferyczne w miesiącu poprzedzającym zdarzenie (183 % normy w okresie sierpnia 2023 roku) - wyjaśnia Joanna Smorczewska.

- Spółka Barosz-Gwimet – po nastąpieniu zdarzenia - w ramach możliwości technicznych podjęła działania, które miały zapobiec ponownemu osunięciu się fragmentów hałdy usuwając spiek, który pozostał na hałdzie i na obecną chwilę nie ma technicznych możliwości podjęcia innych działań - dodaje rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Sytuacja jest o tyle trudna, że dotyczy bezpośrednio mieszkańców. Sporo z nich odniosło straty majątkowe, a także uszczerbek na zdrowiu, jednak nie ma podstaw do przyjęcia, że wystąpiło to wskutek przestępstwa. Warto pamiętać, że osobom, które doznały szkód materialnych lub niematerialnych, przysługują roszczenia cywilne.

Materiał oryginalny: https://www.tuwodzislaw.pl/wiadomosci,radlin-prokuratura-umorzyla-postepowanie-w-sprawie-osuwiska-na-haldzie,wia5-3266-28831.html