Zatrzęsło budynkami w regionie

Kurt,
na fizyce spali "specjaliści" z kopalni!
Właśnie takie uzasadnienie dostałam przy odmowie odszkodowania za popękany dom w Gaszowicach.
"Wg naszych planów oddziaływania w Pani okolicy wstrząsy nie powinny występować, bo my tam nie mamy żadnego wyrobiska".
Zmuszają ludzi do składania pozwów. Kto się odwoła ten wygra. Kto się nie odwoła ten daje kopalni zysk wynikający ze zmniejszenia wysokości wypłacanych odszkodowań.

Uważajcie na tą krecią mafię, jeśli zgłosicie szkodę na kopalni i kopalnia się na Was wypnie (celowe działanie), to po 5 latach szkoda się przedawnia i możecie kretom nagwizdać, nic nie dostaniecie, po negatywnej lub niesatysfakcjonującej decyzji od razu składajcie pozew do sądu, bo Was wyr... ją... PD złorzenia poztu termin przedawnienia się wstrzymujcie. Uważajcie tesz na grę na czas, odpowiedzi w ostatnim terminie, niewiąrzące i generujące czasochłonne problemy, a to potwierdzenie własności, a to uzupełnienie oświadczeń wszystkich współwłaścicieli, to podważenie wyceni i deklaracja wyceny przez rzeczoznawcę z kopalni, zaniżanie wycen do śmiesznych kwot, dostaniecie nieczytelny dla Was kosztorys w oparciu o KNRy...

Jesienią położyliśmy gładzie, dziś ściany wyglądają jakbyśmy sieć rybacką na nie nałożyli. Kopalnia oczywiście standardowo twierdzi że pod naszym domem nie kopią. A że chałupa się trzęsie tak że pies momentami nie wie gdzie się schować to pikuś. Za każdym razem gdy naszą chałupą trzęsie pojawia się komunikat o wstrząsie w Rydułtowach a to dobre parę kilometrów od nas. Chyba czas oddawać sprawy do sądu bo nie widzę powodu żeby kopalnia mająca kasę na utrzymanie nierobów zwanych górnikami migała się od płacenia za spowodowane przez siebie szkody.