Szkielet, nie pies! Pet Patrol Rybnik był świadkiem koszmaru w Wodzisławiu Śląskim

Pet Patrol Rybnik otrzymał dzisiaj telefon z prośbą o pomoc od funkcjonariuszy policji, którzy byli akurat w trakcie przeprowadzania interwencji w jednym z domów w Wodzisławiu. Na miejscu zastano 3 psy w stanie rażącego zaniedbania. Jeden z czworonogów skrajnie wychudzony.

Tak zagłodzonego psa jeszcze nie widzieliśmy. To żywy szkielet psa! Jest bardzo słaby i bardzo cierpi. Jest tak wycieńczona, że nie potrafi stać na łapach. Jej stan jest poważny i nie wiemy, czy uda się jej pomóc. W tej chwili jest diagnozowana w przychodni weterynaryjnej. Lekarze walczą o jej życie. Pozostałe dwa psy skrajnie zaniedbane, wychudzone, brudne i zakołtunione. Mają odparzenia do tego stopnia, że sierść odchodzi wraz ze skórą...ale to nie wszystko mówią wolontariusze.

Jeden z psów był zamknięty w piwnicy w małym pomieszczeniu, coś na kształt terrarium bez dostępu do światła, bez wody i karmy.

Czy wyobraźcie sobie co te zwierzę musiało przeżywać?! Nie przekażemy wam tego, w jaki sposób właścicielka tłumaczyła się z tego koszmaru, bo ręce opadają. Nie mamy siły powtarzać Wam tych bzdur – dodają.

Wszystkie psy zostały odebrane. Sunia w najgorszym stanie trafiła pod opiekę Pet Patrolu, a dwa pod opiekę Wodzisławskich Psów i Kotów.

Mamy nadzieję, że wkrótce spotkamy się z właścicielką w sądzie. Ogromne podziękowania dla funkcjonariuszy wodzisławskiej policji za ogromne zaangażowanie i profesjonalizm – słyszymy.

Pet Patrol Rybnik walczy teraz o życie wychudzonego psa.