Mikołaj rozdawał pluszaki na rybnickim rynku. Finał akcji Pet Patrol (zdjęcia)

Każda osoba, która przyniosła karmę, otrzymała w zamian pluszaka, cukierki oraz mogła sobie zrobić zdjęcie z Mikołajem.

- Poprzez akcję chcemy zwrócić uwagę, zwłaszcza dzieciom, na siłę współpracy i odpowiedzialność względem zwierząt – mówi Julia Wójcik, Zastępca Dyrektora Centrum Edukacji i Kultury Urzędu Miasta Rybnika.

Akcja " Zamień karmę na pluszaka" ma na celu wsparcie podopiecznych fundacji Pet Patrol, czyli wszystkie pokrzywdzone przez los zwierzęta. Jak mówią wolontariusze, pokarmu nigdy nie mają za wiele, szczególnie gdy podopiecznych przybywa z dnia na dzień.

- W zimie bardzo ważne jest wsparcie zwierząt, które mają większe zapotrzebowanie na pokarm i należy pamiętać o tym, by zwierzaki były dobrze nakarmione i miały odpowiednie schronienie przed zimnem. Potrzebujemy karmę bardzo dobrej jakości, ponieważ zwierzęta, które do nas trafiają są zazwyczaj po przejściach, wycieńczone i potrzebują leczenia. Dobre odżywianie jest kluczowe do szybkiego wyzdrowienia — mówi Izabela Kozieł, fundacja Pet Patrol Rybnik.

Akcja trwała od 26 listopada, a dzisiaj (6 grudnia) na rybnickim rynku jest jej finał. Dzieci przynoszą karmę i smaczki dla zwierząt, w zamian otrzymują świątecznego pluszaka i mają możliwość porozmawiania i zrobienia sobie zdjęcia z Mikołajem. Kolejka malców wspierających czworonogi była długa, a zimna aura była im niestraszna.

- Przyniosłem karmę dla pieska — kuleczki i puszkę. Dam Mikołajowi, aby pieski nie musiały być głodne — mówiła 5-letnia Zuzia.

Poza karmą fundacja chętnie przyjmuje koce, legowiska, różne akcesoria, ale również można wpłacać pieniądze na pokrycie kosztów leczenia weterynaryjnego.

- Regularnie mamy dyżury w naszej siedzibie, o ich terminach i godzinach informujemy na bieżąco na naszym Facebooku — dodaje wolontariuszka.

Priorytetem dla wolontariuszy Pet Patrol jest znalezienie domu zwierzętom, które są już na to gotowe.

- Można się zgłaszać również z chęcią zapewnienia domu tymczasowego zwierzętom, na czas rekonwalescencji i dopóki nie znajdą docelowego domu. Takie osoby zapraszamy do kontaktu z nami. W tej chwili mamy około 60 podopiecznych, ale ta liczba się zmienia z dnia na dzień. Szczególnie teraz w warunkach zimowych i minusowych temperaturach, musimy reagować natychmiast i bywają dni, że przybywa 10 zwierząt jednego dnia — wyjaśnia Izabela Kozieł.