Sposób na jesienną depresję

Gwiazdą piątkowego LARMA był kabaret Babeczki z  Rodzynkiem. Fot. Archiwum.

W miniony piątek, kiedy na LARMIE królowała tematyka jesienna. Skecze o spadających liściach, odlatujących ptakach, grzybach i jesiennej depresji, przygotowały kabarety N.O.C. i Tadeusz Kolorz. Kabaret Noł Nejm na swój sposób traktując temat, nawiązał do tradycji Halloween, zaś kabaret PieM Projekt przedstawił swoje nowe numery i, sławnego już, „prezydenta”. W części, w której prezentowały się rybnickie formacje, nie brakowało piosenki, szczególnie w śpiewaniu prym wiedli członkowie kabaretu N.O.C., których „Deska” stała się piosenką finałową.

Trudno oceniać program złożony z tak różnych propozycji, z numerów zarówno nowych, jak i odświeżanych, z całą pewnością warto jednak podkreślić „wzrost formy” najmłodszych (wiekiem, nie stażem!) chłopaków, którym, jak udowodnili w miniony piątek, nadal nie brakuje pomysłów, oryginalności. Stale się rozwijają – i oby tak dalej.

Druga część to już występ zielonogórskich Babeczek z Rodzynkiem. Grupa ta istnieje niedługo, a już zdobywa nagrody na ogólnopolskich przeglądach i swój poziom udowodniły także w Klubie Energetyka. Babeczki zagrały program, w który włączona była większość ich skeczy z tegorocznego RYJKA. Program różnorodny, cechujący się oryginalnym poczuciem humoru. Choć konwencji zielonogórskiej i podobieństw do innych tamtejszych grup nie sposób uniknąć, ten kabaret wypracował już swój styl, który wyraźnie spodobał się rybnickiej publiczności.

Pochwała należy się także samym widzom LARMA, zgromadzonym dużo liczniej, niż przed miesiącem. Miejmy nadzieję, że dobra passa się utrzyma. Oby więcej takich LARM... albo i jeszcze lepszych, czego sobie i Państwu życzę. Do zobaczenia za miesiąc.

 

Agnieszka Ogrodnik

 

> Czytaj relację z październikowego LARMA.