zamknij

Wiadomości

„Śląsk nie ma mitu”. Prof. Zbigniew Kadłubek rozlicza Ślązaków z przeszłością

2016-06-01, Autor: 

Kim są Ślązacy i czym wyróżniają się na tle Polski czy Europy? Czego im brakuje, czym mogą się pochwalić? Te i podobne zagadnienia poruszał ostatnio w pijalni piwa geSZYNK prof. Zbigniew Kadłubek, który został zaproszony na spotkanie przez koło RAŚ w Rybniku. Autor „Listów z Rzymu” zadziwił swoich słuchaczy. Co takiego powiedział?

Reklama

Choć od wydania „Listów z Rzymu” minęło już 8 lat, książka prof. Zbigniewa Kadłubka – pracownika Uniwersytetu Śląskiego nadal rodzi wiele dyskusji – zwłaszcza u Ślązaków. Sam autor podkreślił w czasie spotkania (w ramach inicjatywy Śląskiego Kącika Literackiego), że pisał o sprawach poważnych, ale po śląsku. Zaznaczył również, że czytający dzisiaj „Listy” mogą być nieco zdziwieni zapisem śląskich słów. – Minęła prawie dekada, wtedy też nie obowiązywały jeszcze zasady pisowni, pisałem po śląsku jak słyszałem, z pewnym ładunkiem emocji – wyjaśnił na wstępie.

Powieść przybrała formę listów do kochanek – miejsc prawdziwych i wymyślonych oraz Śląska, która jest największą kochanką bohatera książki – To wyjście do świata, przekaz najbardziej intymnych odczuć – dodaje Zbigniew Kadłubek.

Koncentrując się już na samym regionie uważa, że Śląsk przy dzisiejszych procesach „traci się”, ubywa. - Byłem niedawno na spotkaniu w Bogucicach, tam dyskusja od razu wzbudziła emocje. Panowie zaczęli się między sobą kłócić. Jakiś starszy pan mówi: „moja tożsamość jest tym, co mówił mi mój starzyk: to przedsia”. Jest w tym słowie duma, tożsamość, przekroczenie czasu, ograniczeń ludzkich czy kompleksów śląskich. W „przedsia” znajduje się jakieś wiele wyzwanie. W „Listach” nie ma słowa „przedsia”. Gdybym dzisiaj zabrał się za podobną książkę, to myślałbym innymi kategoriami – wyjaśnia prof. Kadłubek.

Zdaniem gościa spotkania, każdy Górnoślązak jest melancholikiem, który nie powinniśmy kojarzyć z takim uczuciem jak smutek. – To pogłębiona wiedza, że życie nie jest proste, a raczej straszne. W melancholii jest coś z izolacji. Na Śląsku zawsze się miało do czynienia z obcym albo bardzo obcym. Istniał silny instynkt przetrwania, dlatego Ślązak jest nie do zabicia. Ma jednak taką warstwę ochronną, że nie wiadomo z kim ma się do czynienia – mówi.

Skoro już mowa o izolacji, profesor UŚ porównał region do starożytnego Egiptu. Dlaczego? - Egipcjanin wierzył, że poza jego krajem nic nie ma innego – czasu, przestrzeni. Mieli wielką cywilizację, kulturę, ale byli odizolowani. Ślązak pomniejsza to, co nie znajduje się w jego sąsiedztwie i to może być błąd, nie zauważyliśmy zachodzących na świecie procesów, zatrzymaliśmy się za murami i teraz trudno nam to zmienić. To tylko moja diagnoza – podkreśla.

„Listy z Rzymu” są próbą rozliczenia z przeszłością, poukładania pewnych rzeczy i popatrzenia do przodu, co u Ślązaków również stanowi problem. – Gdybym tego nie zrobił, nie napisał książki, to skończyłbym na ul. Gliwickiej. To była swoista terapia, spotkanie z lekarzem, bez tego na pewno bym zwariował – prof. Kadłubek zaznacza również, że nie zauważony w świecie język śląski w połączeniu z łaciną i greką okazuje się całkiem dobrym środkiem komunikacyjnym. Jak dodaje – by zakorzenić Ślązaków w kulturze europejskiej musimy wrócić do Greków i Rzymian zwłaszcza, że nasz język nie został jeszcze skodyfikowany, możemy formować go jak plastelinę.

Zbigniew Kadłubek poruszył na spotkaniu kwestię, która może wywołać w nas wiele emocji. Chodzi o takie cechy, którymi szczycą się Ślązacy - pracowitość, dbanie o rodzinę czy pobożność. Autor „Listów” nie pozostawia suchej nitki. - Na całym świecie są ludzie, którzy pracują, harują jak woły, nawet bardziej niż kiedykolwiek Ślązacy. Wszyscy dbają o rodziny, nawet Papuasi. Katolikiem też może ktoś byś z Filipin czy Kanady. Ktoś nam „włożył” do głowy te cechy, które powtarzamy jak mantrę, musimy to w końcu wypluć – mówi Zbigniew Kadłubek.

Mało tego, Śląsk nie ma mitu, który tworzy państwa i wielkie tożsamości. - Popatrzmy na Polaków – to są ludzie, którzy nieustannie żyją w mitach. To jest i złe i dobre. Nie mamy mitu, z jednej strony to znak, że jesteśmy społeczeństwem absolutnie nowoczesnym, ale z drugiej strony tęsknię za nim. Starożytni Grecy wierzyli w mity, choć zdawali sobie sprawę, że to bardziej są kity. Wiedzieli, że to opowieści, ale budowały one kulturę w głębszych pokładach człowieka – wyjaśnia gość spotkania.

Co różni Ślązaków od Polaków? Przede wszystkim to, że ci pierwsi są „dziećmi oświecenia”, w których nie zaszczepiono idei romantyzmu. – Znamy nowoczesne wartości jak praca czy kapitał podobnie jak ludzie w USA. To dobre, a zarazem złe. Ślązacy nigdy nie zrozumieją otaczającej Europy, dlatego, że będą pragmatycznie szukali wartości będących rdzeniem oświecenia. Szkoda, że na Śląsku nie czytamy Voltaire'a, bo w jego dziełach jest wszystko napisane. Jesteśmy dziećmi Voltaire'a. Patrzmy trzeźwo, realistycznie na wiele rzeczy łącznie z naszymi relacjami tworzącymi wspólnotę, miasto – powiedział na koniec.

Czy zgadzacie się z tym co powiedział prof. Zbigniew Kadłubek? 

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (10):
  • ~czorcik 2016-06-02
    09:10:26

    6 3

    "Ślązacy nigdy nie zrozumieją otaczającej jej Europy...." panie profesorze nadzwyczajny(tytuł nadany, a nie zdobyty...), to że pan ma z tym problem wcale nie oznacza, że wszyscy Górnoślązacy też...

  • ~ 2016-06-02
    13:31:36

    3 2

    " Ślązacy nigdy nie zrozumieją otaczającej jej Europy" - JEJ - to znaczy kogo/czego? Bo to zdanie jakby nie po polsku. * to tak tylko w kwestii gramatycznej, bo meritum zwyczajnie ograniczone i prostackie.
    - Górnoślązak nie zrozumie Europy? Jeden zrozumie, inny nie zrozumie. Tak samo zresztą jak Kaszub czy Wielkopolanin. A najzajadlejsi przeciwnicy siedzą przecież w Wwie
    - "każdy Górnoślązak jest melancholikiem" - no doprawdy, każdy:) Uogólnienia i stereotypy stosuje się na poziomie przedszkola. Ja jakoś nie mam wokół siebie zbyt wielu melancholików. Ale za to znam jednego z Gdańska
    - "Ślązak pomniejsza to, co nie znajduje się w jego sąsiedztwie " - tak? A czy autor przypadkiem nie pomniejsza śląskości? I skąd on to tak dokładnie wie, co czuję ja, moja rodzina, znajomi? Wszyscy jesteśmy nierozumiejącymi Europy melancholikami, zasklepionymi wsobnie. Dalej mi się już nie chce czytać, szkoda czasu na bzdury.

    Ale skoro autor podkreśla "to tylko moja diagnoza", to spoko - każdy ma prawo do swojego zdania, nawet głupiego:)

  • ~ 2016-06-02
    13:31:40

    1 1

    " Ślązacy nigdy nie zrozumieją otaczającej jej Europy" - JEJ - to znaczy kogo/czego? Bo to zdanie jakby nie po polsku. * to tak tylko w kwestii gramatycznej, bo meritum zwyczajnie ograniczone i prostackie.
    - Górnoślązak nie zrozumie Europy? Jeden zrozumie, inny nie zrozumie. Tak samo zresztą jak Kaszub czy Wielkopolanin. A najzajadlejsi przeciwnicy siedzą przecież w Wwie
    - "każdy Górnoślązak jest melancholikiem" - no doprawdy, każdy:) Uogólnienia i stereotypy stosuje się na poziomie przedszkola. Ja jakoś nie mam wokół siebie zbyt wielu melancholików. Ale za to znam jednego z Gdańska
    - "Ślązak pomniejsza to, co nie znajduje się w jego sąsiedztwie " - tak? A czy autor przypadkiem nie pomniejsza śląskości? I skąd on to tak dokładnie wie, co czuję ja, moja rodzina, znajomi? Wszyscy jesteśmy nierozumiejącymi Europy melancholikami, zasklepionymi wsobnie. Dalej mi się już nie chce czytać, szkoda czasu na bzdury.

    Ale skoro autor podkreśla "to tylko moja diagnoza", to spoko - każdy ma prawo do swojego zdania, nawet głupiego:)

  • ~ 2016-06-02
    13:33:28

    0 1

    Przepraszam za zwielokrotnienie wpisu, od czasu zmiany na stronie jakoś powoli się wysyłają opinie i niepotrzebnie klikam ponownie. Zresztą - jak zauważyłam - nie tylko ja. Postaram się poprawić

  • ~auralfloat 2016-06-02
    13:33:57

    3 0

    Ślązak czyli w zasadzie kto? Mieszkaniec Śląska, rdzenny, z dziada pradziada, ale z pewnością nie przedstawiciel żadnej mniejszości, bo status mniejszości moga mieć grupy etniczne, etnosy, posiadające własny język, nie dialekt czy gwarę języka kraju, w którym mieszkają. Ślązaków z pewnością na tle mieszkańców pozostałych regionów Polski wyróżnia przede wszystkim etos pracy. Zauważam to w kontakcie z mieszkańcami regionów na północ od Częstochowy etc. - tzw. niskopienni - sa i może pracowici, ale nie tak jak Ślązacy.

  • ~antyfudali 2016-06-02
    17:25:03

    5 0

    Jak dla mnie pomieszanie z poplątaniem. Tezy nie wiadomo skąd,jakieś nawiązania,z których w sumie nic nie wynika. Gdy czeka się na jakieś uzasadnienie,to można sobie czekać. Gadanie nie wiadomo o czym i po co.

  • ~Pocahontas 7 2016-06-02
    23:20:28

    1 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~Pocahontas 7 2016-06-03
    00:01:25

    0 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~rob78 2016-06-03
    08:03:20

    4 0

    Po którym piwie on to wymyślił?

  • ~imrahil 2016-06-03
    08:06:51

    5 1

    on na tym gadaniu zarabia?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5336