Rzucił się z młotkiem i nożem, bo „ktoś brudził mu pościel”

Przypomnijmy, o tym zdarzeniu mówiła wczoraj cała Polska. Przed południem do budynku KMP w Rybniku wszedł mężczyzna, który rzucił się na recepcjonistkę z młotkiem i nożem >>Atak nożownika na komendzie policji w Rybniku! (wideo z monitoringu)<<

Jak mówi nam dzisiaj Tadeusz Żymełka – Prokurator Rejonowy w Rybniku, mężczyzna nie został osadzony w policyjnej izbie zatrzymań. Na wniosek lekarza trafił jednak do rybnickiego psychiatryka. - Jesteśmy po przedstawieniu zarzutów. Czynności z jego udziałem zostały wykonane również w szpitalu psychiatrycznym – mówi.

Mieczysław W. przyznał się do popełnionego czynu, ale jego tłumaczenie jest irracjonalne.

- Ten pan ma pretensje do policji. Wyimaginował sobie, że różne osoby wchodzą do mieszkania pod jego nieobecność. Zanieczyszczają mu lokal, zwłaszcza pościel. Twierdzi, że policja go ignoruje, więc postanowił to załatwić w inny sposób. Wziął młotek i nóż i wszedł do komendy

- relacjonuje Tadeusz Żymełka.

63-latek nie czuje, że zrobił komuś krzywdę.

- Dodał, że jest bardziej pokrzywdzony w tej sprawie. Jak widać, jego zabrudzone łóżko jest większą krzywdą w jego mniemaniu. Z treści protokołu wynika, że nie jest w pełni sprawny jeżeli chodzi o kwestię psychiczną

- mówi prokurator.

Mieczysław W. nie był wcześniej karany. Leczył się za to psychiatrycznie. Będzie teraz odpowiadał za usiłowanie popełnienia zabójstwa. Najpierw jednak czeka go areszt. Jutro prokuratura złoży wniosek w tej sprawie.

Ranna recepcjonistka nadal przebywa w szpitalu. Napastnik ranił ją w tętnicę. Cierpi też na odmę płucną. Lekarze oceniają jej stan jako ciężki, ale stabilny.

Zobaczcie, jak doszło do tego dramatu. Nagranie z monitoringu:

Sytuację szczegółowo opisała też podinspektor Aleksandra Nowara, rzecznik KWP w Katowicach: