zamknij

Kultura, rozrywka i edukacja

Spóźniony Larmobus

2007-04-17, Autor: 
Kwietniowe LARMO odbyło się w piątek 13 - tego, toteż uczestnicy imprezy nie mogli narzekać na brak niespodzianek.

Reklama

Jeszcze zanim się rozpoczęła, organizatorzy odebrali telefon od zniecierpliwionych widzów, czekających na Larmobus, który miał już znaczące opóźnienie. Okazało się, że autobus jechał tydzień wcześniej; cóż, widać pracownicy tej akurat firmy nie mają nic przeciwko imprezom w Wielki Piątek. Na szczęście, udało się załatwić dowóz, a czekającym w Klubie tymczasem zaprezentowano znane już filmy rybnickich kabaretów.

 

Kiedy dotarli pozostali, Larmo rozpoczęło się na dobre. Tu kolejna niespodzianka, bo nie wystąpił kabaret PieM Projekt, ale „wystąpiły”… kolejne filmy. Tym razem, mniej znane – albo raczej w ogóle – rybnickiej publiczności, jak np. ładny film Kabaretu Młodych Panów „Daj pan spokój”, czy „Ulotkarze” katowickiego kabaretu To Za Duże Słowo, z gościnnym udziałem członków Kabaretu Chwilowo Kaloryfer.

 

Wieczór prowadzili, oczywiście, Amos i Marek z kabaretu Noł Nejm, nie szczędząc nam swoich anegdotek. Wreszcie zaprosili na scenę przybyłą z Gdańska gwiazdę wieczoru – kabaret Limo, w programie zatytułowanym „Dzielnia”.

 

Występ tej formacji trudno ocenić jednoznacznie. Na pewno widać, że jest to grupa, która dużo ćwiczy i której wiele dały liczne doświadczenia teatralne. Choć akurat dziwi w tej sytuacji jedna, właściwie niezmienna, postać grana przez Ewę Błachnio … ale też trzeba przyznać, że gra tę swoją rolę bardzo dobrze.

 

Świetnie gra występujący w miejsce Abelarda Gizy, pełniącego już tylko (albo aż!) funkcję reżysera, Wojtek Tremiszewski. Zresztą, to również doświadczony aktor. Także rola Marcina Kulwikowskiego jest dobrze dla niego „skrojoną”. Jak zwykle, świetnie gra Szymon Jachimek.

 

Teksty są niezłe, choć wydaje mi się, że nie każdy greps trzeba sprzedawać na scenie; niektóre żarty bawią wśród przyjaciół, ale nie będą bawiły publiczności. I tak refren piosenki „Lubię kiedy pada” długo potem chodzi po głowie, pamięta się Ja, jaa.. gestapowców, niepotrzebne są więc odzywki typu Mucha – Cichopek. Może to jednak po prostu specyfika poczucia humoru tych akurat artystów.

W jakiś sposób cieszy obecność numerów, które swego czasu powstały na potrzeby Ryjka i w ich przypadku szczególnie widać dopracowanie, i drobne, ale znaczące, zmiany – na lepsze, oczywiście.

 

Ogólnie rzecz biorąc, program na pewno ma więcej zalet, niż wad. Całościowo prezentuje się naprawdę dobrze, niepotrzebne są tylko bisy. Oczywiście, kiedy publiczność się takowych domaga, trudno się dziwić, że zostają zaprezentowane, mam jednak na myśli ich „odstawanie” od całości. Wcześniejsze skecze są, co zawsze dla mnie ważne, konsekwentnie oparte na jednym, trafionym zresztą, pomyśle, a te „bisowe” numery sprawiają wrażenie po prostu „doklejonych” na siłę.

 

A szkoda, bo w ten sposób tylko psują pozytywne wrażenie z odbioru programu.

 

Choć można pomyśleć, że kabaret nie utrzymał poziomu uzyskanego „Miasteczkiem” – poprzednim programem – ale, moim zdaniem, widać wyraźnie coraz lepszą formę aktorów. I reżysera, który co prawda nie zaszczycił Rybnika swoją obecnością, ale jak to ktoś już powiedział – „ma czaszeczkę”, to trzeba przyznać.

 

> Więcej zdjęć w naszej fotogalerii.

 

Agnieszka Ogrodnik

fot. Krzysztof Nowak

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Ozi 2007-04-18
    00:03:09

    0 0

    Agnieszko, myślę, że na takiej stronie należy pisać relacje bardziej obiektywne, niż subiektywne. Opisałaś swoje wrażenia z Larma, jakby to był jakiś blog a nie serwis miasta Rybnik. Jak dla mnie odzywka "Mucha - Cichopek" była genialna. I to nie tylko moje zdanie, ale także tych, z którymi przyszedłem tego dnia na Larmo. Poza tym reakcja publiczności po tym żarcie była jednoznaczna. Podobało się. Tak samo,jak podobały się bisy. A że odstawały od reszty? Rzadko kiedy nie odstają one od całości.
    Jak dla mnie to Larmo było najlepsze na jakim dotychczas byłem. A byłem na Larmie chyba z 7, czy 8 razy (nie pamiętam dokładnie) i widziałem na żywo takie kabarety, jak Halama, Neo-Nówka, Szum, Łowcy.B, Jurki i wiele innych. Limo podobało mi się najbardziej!
    Pozdrawiam.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5506