Otwarte domy i auta

Mężczyzna na przełomie ostatnich kilku miesięcy wykorzystywał nieuwagę domowników, następnie niepostrzeżenie wchodził do mieszkania i zabierał pieniądze oraz biżuterię. W ten sposób dokonał ok. 9 kradzieży. Zatrzymany przyznał, że działał w biały dzień, wykorzystywał fakt, że właściciele posesji nie zamknęli swojego domu. Dzięki beztrosce właścicieli mógł spokojnie poruszać sie po domu lub mieszkaniu szukając cennych przedmiotów. Kiedy już znalazł większą gotówkę rezygnował z dalszych „poszukiwań”. Z jednego domu skradł np. 2 tysiące zł, które były przeznaczone na opłacenie studiów. posunął sie nawet do tego, że po kradzieży jeszcze kilka razy przychodził pod ten adres prosząc o pieniądze lub jedzenie.

- W wielu przypadkach był płoszony przez domowników, ale to go zbytnio nie zrażało – opowiada rzecznik rybnickiej policji – Aleksandra Nowara. - Podczas przesłuchania stwierdził, że pieniądze były mu potrzebne do utrzymania rodziny. Jak twierdzi, dzisiaj miał podjąć legalną pracę.

Co ciekawe, do momentu zatrzymania złodzieja zgłoszono tylko jedną kradzież. Pozostali pokrzywdzeni zgłosili ten fakt dopiero, kiedy policjanci zapukali do ich domów. Przyznali, że w niewyjaśnionych okolicznościach zginęły im pieniądze i biżuteria.

Niestety, podczas wizji przeprowadzonej przez policjantów z udziałem podejrzanego okazało się, że dla niektórych pokrzywdzonych nie była to wystarczająca nauczka, ponieważ ich domy znowu były pootwierane. W jednym przypadku pod nieobecność właścicieli w stacyjce samochodu marki audi pozostawiono nawet kluczyki!

Podejrzany to mężczyzna w wieku 33 lat, bez stałego adresu zamieszkania. Został zatrzymany w Pszowie w mieszkaniu konkubiny. Wobec podejrzanego Sąd Rejonowy w Rybniku zastosował areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.