Policja znalazła zwłoki młodego mężczyzny

gdzie ta policja ma psy tropiące dlaczego te poszukiwania niebyły wczęte odrazu teraz drogę zamykać poco jak tu wina policj ciała i tyle

Żal tych chłopaków, którzy zginęli w wypadku. Jeśli jeszcze przenoszono ich zwłoki, aby zmylić policję (kto prowadził samochód itd.) jest czymś okropnym. Dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia dla takiego wrednego zachowania, działania z premedytacją. Nawet nie wiemy czy Ci dwaj chłopacy zginęli na miejscu, czy może jeszcze by się dało ich uratować, gdyby od razu wezwano pomoc.

Jeśli znaleźli zwłoki tego, który prowadził ten samochód i zbezcześcił zwłoki kolegi/kolegów, aby ratować swój tyłek, kompletnie mi nie żal takiego człowieka. Nie potrafię współczuć takiemu człowiekowi. Nie może być wytłumaczenia dla takiego zachowania, nieważne czy ten ktoś żyje czy też nie.

Oczywiście żal wszystkich rodzin od uczestników tego okropnego wypadku. Nikt by nie chciał się znaleźć na ich miejscu. Nie tylko dlatego, że stracili synów, ale również dlatego, że co najmniej jedna z tych osób, biorących udział w wypadku, była pozbawiona jakichkolwiek ludzkich uczuć, chcąc rzucić podejrzenie na jednego z nieżyjących kolegów. Okropność - tak wiele osób teraz przez to cierpi.

~Niemalże Rycerz Na Koniu - cóż, gdyby ktoś z Twoich bliskich zginął w tym samochodzie, to Ty zapewne byś potrafił współczuć temu chłopakowi, który doprowadził do śmierci bliskiej Tobie osoby, przenosił jego zwłoki (aby na Twojego bliskiego skierować podejrzenia) i zbiegł z miejsca wydarzenia, nie wzywając pomocy.

Witam. Siwy spuść zasłonę milczenia na swój wizerunek. Inni też lepiej żeby nic nie pisali, nikogo to nie interesuje jak bardzo to przeżywacie albo jakie macie oceny ludzkich postaw. Poza tym jak można współczuć albo nie współczuć komuś kto nie żyje? Dwoje dzieci zginęło, trzecie uciekło bo pewnie było w szoku, czwarte uciekło bo pewnie też było w szoku i się na dodatek powiesiło a ty wielce się wyrażasz komu byś współczuł a komu byś nie współczuł. O układaniu ciał to jest plotka, na razie nic nie wiadomo, może chcieli ich wyciągnąć? A nawet jeśli ze strachu chcieli poudawać, że kolega siedział gdzie indziej to co z tego, skoro kilometr dalej się chłopak zabił? Chyba nie był z siebie dumny co? Myślę, że ten co przeżył też nie jest z siebie zadowolony.