Pewna wygrana

Rybnicki zespół przystąpił do meczu w mocno osłabionym składzie. W składzie zabrakło: Anny Sękowskiej, Eweliny Lepiorz i Katarzyny Kozak. Mimo braków kadrowych, zespół z Rybnika i tak był zdecydowanym faworytem tego meczu, bowiem kryniczanki nie odniosły jeszcze w tegorocznych rozgrywkach zwycięstwa.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia gospodyń 3:0 - za trzy punkty trafiła Natalia Majkrzak. W odpowiedzi pierwsze punkty dla RMKS-u zdobyła po solowej akcji Joanna Czajkowska.  Chwilę później za trzy kolejny raz trafia Majkrzak, na szczęście szybko rewanżuje się takim samym trafieniem Aleksandra Lewoń i w 7 minucie spotkania rybnicznaki prowadzą 12:8. Jednak dobrze dysponowane rzutowo tego dnia kryniczanki dwukrotnie trafiają zza linii 6,25 i wychodzą na prowadzenie 14:12. RMKS ripostuje szybko celnym rzutem za trzy Czajkowskiej, a kolejne dwa punkty dodaje Iwona Niedobecka - to pozwala objąć ponownie prowadzenie. Ostatecznie pierwsza kwarta kończy się dość niespodziewanym remisem 17:17.

Początek drugiej kwarty to szybko zdobyte punkty przez Niedobecką, a chwilę później kolejne dwa „oczka” dorzuca Katarzyna Czarnecka, która zmieniła dzielnie walczącą pod tablicami Edytę Kosmal. W drużynie z Krynicy po raz trzeci w tym spotkaniu za "3" trafia Skrabe i gospodynie zmniejszają stratę do jednego punktu. Jednak w tej kwarcie „rządziła” Katarzyna Czarnecka, która popisywała się skutecznymi akcjami "w trumnie". Jedyną bronią kryniczanek były rzuty za trzy punkty, w pierwszej połowie na swoim koncie miały aż 6 takich trafień. W tej części gry dobrze radziła sobie Niedobecka oraz Czajkowska. Dobrze grą kierowała Natalia Bogdanowicz, która uruchamiała biegającą do szybkich ataków Karolinę Kozak. Ostatecznie po pierwszej połowie rybniczanki prowadziły 44:31, jednak w ich grze było widać wiele błędów, szczególnie w grze obronnej.

Na trzecią część spotkania podopieczne Mirosława Orczyka wyszły lepiej skoncentrowane i znacznie bardziej pobudzone, co dało efekt i poprawiło obraz gry. Początek to agresywna obrona, która zmuszała kryniczanki do prostych błędów oraz strat, co skrupulatnie wykorzystywały nasze koszykarki. Szybkie kontry, w których brylowały Kozak, Lewoń oraz Czajkowska spowodowały, że nasza przewaga powiększyła się po 25 minutach do 29 punktów (60:31), bowiem pierwsze pięć minut tej części meczu rybniczanki wygrały 27-0. Ponownie dobrze zaprezentowała się Czarnecka, która dorzuciła w tej kwarcie 6 punktów. Ostatecznie RMKS wygrał trzecią kwartę 32:8 i przed ostatnią odsłoną meczu prowadził 75:39.

W IV kwarcie trener Orczyk desygnował do gry zawodniczki, które zazwyczaj nie mają za dużo okazji do pokazania się na parkiecie. Dobrze radziła sobie Edyta Kosmal, która starała się dzielnie zastąpić nieobecną Sękowską oraz Katarzyna Kwiatek, która swoimi akcjami zniechęcała do gry kryniczanki. W rybnickiej drużynie widać było spore rozluźnienie wynikające z wysokiego prowadzenia w meczu, co przekładało się na dość chaotyczną grę. Ostatecznie RMKS pokonał UKS Krynicę Zdrój 90:52.


UKS Krynica Zdrój – RMKS Rybnik 52 : 90 ( 17:17, 14:26, 8:32, 13:15 )

 
RMKS: Karolina Kozak 21, Joanna Czajkowska 17, Katarzyna Czarnecka 16, Aleksandra Lewoń 11, Edyta Kosmal 10, Iwona Niedobecka 10, Małgorzata Kwiatek 4, Agnieszka Androsz 0, Natalia Bogdanowicz 0


Koszykarki RMKS odniosły w pełni zasłużone zwycięstwo nad dużo słabszym zespołem z Krynicy. Jednak już w najbliższej kolejce - 10 grudnia godz.17.00 - hala MOSiR-u w Rybniku Boguszowicach, rybniczanki zmierzą się z dużo wyżej notowanym zespołem – Filarem Sosnowiec. Koszykarki z Zagłębia mają na koncie zaledwie jedną porażkę (z liderem - Górnikiem Wieliczka) i są na drugim miejscu w tabeli. Zatem zapowiada się arcyciekawe spotkanie, które może być najważniejszym meczem dla podopiecznych Mirosława Orczyka i Gabrieli Wistuby w bieżących rozgrywkach.

Marcin Troszka