Noworoczny Zalew

Poniżej zamieszczamy słowo wstępne redaktor naczelnej - Katarzyny Dery do styczniowego numeru.

 

---

 

Rozpoczynamy kolejny sezon. Dla Zalewu kultury jest to czas mierzony rozliczaniem uzyskanych dotacji państwowych oraz przygotowywaniem nowych na rok 2008. To właśnie teraz ważą się losy budżetu pisma, nowych pomysłów i dalszych strategii działania. Zdaję sobie sprawę, że słowa te nie współgrają z charakterem felietonów, duszą poezji czy też szczególnymi emocjami, jakie towarzyszą wyprawom w góry. Jednak takie są fakty i o nich też nie można zapominać.

 

Przed nami nowe wyzwania. Patrząc na to wszystko, co się obecnie dzieje wokół pisma to mam wrażenie, że przed nami rysuje się ogólnopolska misja. W wielu miejscach Zalewu kultury brakuje. Upominają się już o pismo przeróżne organizacje, kluby, puby, ośrodki kultury i to nie tylko w naszym regionie. Każdorazowe „podrzucenie” miesięcznika w nieznanym wcześniej kierunku kończy się dużym sukcesem. Do redakcji przychodzą maile, rozdzwaniają się telefony w sprawie ustalenia kolejnego miejsca kolportażu. Często z nowego miejsca, gdzie właśnie pismo trafiło przypadkiem odzywają się zainteresowani współpracą, chociaż dobrze zdajemy sobie sprawę z tego, że i w tych miastach istnieją pisma, w których mogą naznaczać swoje twórcze przestrzenie. Część z nich jednak wybiera nasze pismo i to niebywale cieszy. Martwi natomiast nas fakt, że coraz mniej ludzi pisze z Rybnika. Pewnego rodzaju zastój, który panuje, nie może trwać wiecznie. To właśnie ludzie z naszego miasta i okolic powinni być siłą napędową magazynu, wyznaczając kierunki innym. Powoli wszystko zmierza do tego, że w najbliższym czasie będziemy mieć rybnicki Zalew kultury redagowany przez ludzi z całego kraju, z wyjątkiem Rybnika. Życie jest pełne paradoksów, ale w tym przypadku tak wyglądać nie musi.

Pomyśl o tym proszę Drogi Czytelniku, Redaktorze...

 

Z noworocznymi pozdrowieniami

Katarzyna Dera

Redaktor Naczelna Zalewu kultury