zamknij

Kultura, rozrywka i edukacja

Lipcowy „Zalew”

2007-07-07, Autor: 
Zachęcamy do lektury wakacyjnego numeru miesięcznika „Zalew kultury”.

Reklama

Poniżej publikujemy słowo wstępne do lipcowego wydania i artykuł pt. „Czyja to gra?”.

 


 

Dwa lata. Dwa lata istnienia na rynku medialnym w Rybniku, ale i nie tylko. Wiem, że numery Zalewu kultury wędrują po całej Polsce, a dotarły nawet do Anglii. Od dwóch lat staramy się Wam, drodzy czytelnicy, przypodobać, zainteresować ciekawym tekstem literackim, felietonem, wydarzeniem artystycznym. W związku z tym po raz drugi zorganizowaliśmy dla Was imprezę urodzinową pod hasłem Zalewanie na okrągło.


Mimo niesprzyjającej pogody i znaku zapytania, który postawił nad imprezą żorski klub DANSA-RE nie wypożyczając nam sprzętu nagłaśniającego wbrew wcześniejszej umowie, impreza odbyła się.

Odbyła się dzięki licznie przybyłym widzom, słuchaczom, chętnym do wzięcia udziału w warsztatach i innym ludziom spragnionym kultury.

 

Odbyła się dzięki wszystkim artystom i ludziom, którzy chcieli podzielić się swoim dorobkiem artystycznym, nietuzinkowymi zainteresowaniami.

 

Odbyła się dzięki sponsorom i mediom; wspierali oni nas na długo przed 2 czerwca, w czasie Zalewania na okrągło, jak i po imprezie. Dzięki ich ofiarności, pomocy, dobremu słowu mogliśmy dla Was, drodzy czytelnicy, przygotować wspaniałe obchody drugich urodzin naszego miesięcznika, oczywiście z licznymi atrakcjami.

 

Odbyła się dzięki naszym redaktorom, którzy dzięki cierpliwości, sile spokoju, opanowaniu i szybkiemu refleksowi i pomysłowości potrafili z dużym zaangażowaniem stworzyć tak ciekawe wydarzenie kulturalne.

 

Dziękuję wszystkim, że chcieliście i nadal chcecie towarzyszyć Zalewowi kultury, pomagać, czytać go. Mamy nadzieję, że wszyscy, a może i w większym gronie, spotkamy się za rok na kolejnej naszej imprezie urodzinowej.

 

Przed nami wakacje. Myślę, że Zalew kultury będzie Wam towarzyszyć w chwilach odpoczynku i w wakacyjnych wyprawach. Wprawdzie kolejny numer ukaże się w listopadzie, ale liczę, że nasze redakcyjne skrzynki mailowe ([email protected], [email protected]) zapełnią się Waszymi tekstami literackimi, relacjami z wydarzeń artystycznych, podróży, zdjęciami, grafikami itp. Czekamy na Wasze prace cały czas – dzielcie się z nami swoją twórczością, przemyśleniami, wrażeniami.

Życzę wszystkim wakacji pełnych relaksu, odpoczynku, inspiracji. Do zobaczenia w listopadzie.

 

Z pozdrowieniami

 

Gabriela Dąbek
zastępca redaktor naczelnej

 

PS. Nie zapominajcie o naszej stronie internetowej www.zalew.art.pl

 


 

Czyja to gra?


Sok nadgryzionej brzoskwini spływa mi po brodzie, z rozpaczy nie mam sił by wytrzeć tę jedną kroplę. Dziki deszcz omiótł brudną i zakurzoną ulicę. Delikatnych dłoni czar.


Siedzę zatopiona w myślach sprzed tylu lat, wraca obłęd, strach i nienaganna postura człowieka. Wrak starego statku zakotwiczony na Wyspach Kanaryjskich. Zatacza się przyjacielski krąg między nami dwoma, świata nie ma, Boga wtedy też nie ma, nie istnieje nic, gra wzroku. Setki nocy spędzonych na rozmowach o jeżdżących pociągach, o ludziach, którzy mijają nas biegnąc przy tym do celu, pomarańcze zza granicy.

Zamykam oczy, czuję Cię wokół siebie, zerkam na różne strony, stoisz. Taka sama, identyczna, roześmiana. To już kolejny dzień, widzisz to? I będę tu stała, dopóki nie zgasisz światła. Ta noc miała na sobie biały płaszcz.


Zapamiętaj każdy jego ruch. Delikatny oddech rozdmuchiwany na kolorową pościel, wokół mnie mrok nocy rozpływa się tak jak sen, którego do siebie nie chcę przyjąć. Sen nie istnieje, powtarzaj za mną, sen nie istnieje. Krzykliwy gołąb wylądował na dachu rodzinnego domu, chcę stąd odejść, za waszymi plecami zniknąć. Kilkuliniowy wers o przemijaniu. Obiecaj, że Cię to nie dosięgnie. Kostkę masła i dwa zielone jabłka proszę.


Ogrodnik Rob mieszkał w stodole, tam na wzgórzu, na dobranoc czytał nam bajki, czasem żeby nas rozśmieszyć, wsadzał sobie winogrona w nos i krzyczał głośno, niczym wielki mamut. Wujku, czy to on zabił mamę i tatę? Dwie kolorowe biedronki zamknięte w pudełku, nie ruszaj się, zrobimy zdjęcie. Stałam tam tamtej nocy, oparta o framugę pokoju, przyglądałam się grze telewizyjnych cieni, przyzwyczajałam się do mieszkania samej na wielkim strychu. Wielki szczurzy bal, wstęp wolny, bez zaproszeń. Tylko nie mów jej nic, to będzie taka tajemnica.


Teraz będziemy biegać wokół tych krzaczastych choinek, nie można łapać za spódnicę, ściągać butów i straszyć brudnymi skarpetami, to ma być gra fair play. Kicz nie motylki, ja tu widzę same brzydkie robaki mamo, nie wiem, czemu kochasz je bardziej ode mnie. Przed spaniem nie zapomnij zmówić pacierza, pomimo że jesteś ateistką.


Ciemny, jesienny wieczór. Będąc przezornym człowiekiem, ciągnę za sobą wielki parasol, kiedy nie pada; zawsze warto go mieć. Most długością swą zadziwia mnie już kolejny rok, zaproś mnie do tańca. Rozwydrzony kolor liści wpadł w takt kołysania wiatru, wszystko jak na produkcji kolejnego czarno–białego filmu. Tylko ja w nim nie zagram, o nie!


Misia 1313



Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5373