Nagroda pomogła

W zeszłym tygodniu pisaliśmy zarówno o kradzieży stalowych mieczy z rybnickiego cmentarza przy ul. Rudzkiej (więcej), jak i poszukiwaniach Lesława M. (więcej). Okazuje się, że obie sprawy mają ze sobą ścisły związek. To właśnie Lesław M. przewodził szajce złodziei, która obrabowała kilkadziesiąt pomników w Rybniku i Radlinie.

Połowa czteroosobowej grupy wpadła w zeszłym tygodniu, kiedy wodzisławska policja zatrzymała 2 radlinian podejrzanych o kradzieże na cmentarzach w regionie. We wtorek wieczorem w Radlinie ujętych zostało dwóch kolejnych złodziei. Jednym z nich był poszukiwany listem gończym Lesław M., który przewodził szajce. Zameldowany na stałe w Wielkopolsce mężczyzna prowadził wędrowny tryb życia. Zimę spędzał na Śląsku, trudniąc się okradaniem nekropolii i sprzedaży skradzionych materiałów. Oprócz przestępstw na cmentarzu w Radlinie, Lesław M. przyznał się do kradzieży 15 stalowych mieczy na cmentarzu przy ul. Rudzkiej w Rybniku. Sąd wydał nakaz aresztowania go na 3 miesiące.

Przypomnijmy, że za pomoc w ujęciu Lesława M., Komendant Miejski Policji w Rybniku wyznaczył nagrodę 2000 zł. – Najwyraźniej nagroda poskutkowała, bo sygnał o pobycie poszukiwanego otrzymaliśmy od mieszkańców – mówi Ernestyn Bagier, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim. Dodaje, że ustalenie poszkodowanych w wyniku kradzieży na cmentarzach będzie bardzo trudne. Spora część okradzionych grobów jest bowiem odwiedzana raz w roku. Tym samym wielu opiekunów pomników nie wie jeszcze, że padło ofiarą cmentarnych hien.

ww