Koniec problemów w Pstrążnej. Po 9 miesiącach mieszkańcy mają w końcu wodę zdatną do picia

Pierwsze sygnały o złej jakości wody z powodu poziomu azotanów, pojawiły się jesienią 2022 roku. Wówczas Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rybniku zwrócił się do Zarządu Spółki Wodociągowo-Kanalizacyjnej w Pstrążnej o przedstawienie ekspertyzy dotyczącej wpływu azotanów występujących w wodzie na zdrowie odbiorców. Ekspertyzę na zlecenie spółki wykonał Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach. Niestety wyniki były na tyle niepokojące, że PPIS w Rybiku wydał komunikat o ograniczeniach w użytkowaniu wody. Po późniejszych aktualizacjach komunikatu doszło do tego, że woda z rurociągu w ogóle nie mógł być spożywana przez ludzi. Mieszkańcy na zdatną do picia wodę czekali aż 9 miesięcy.

Pełna treść komunikatu sanepidu pojawiła się w artykule <<W Pstrążnej rozdają darmową wodę butelkową. Zobacz kto może skorzystać>>

Woda niezdatna do picia spowodowała wiele problemów mieszkańcom, którzy byli zmuszeni zaopatrywać się w wodę butelkowaną we własnym zakresie lub korzystać z wody rezerwowej z pojemnika dostarczanego w centralny punkt sołectwa.

Walka z czasem i szukaniem pieniędzy

Konsultacje ze specjalistami wykazały, że najlepszym rozwiązaniem problemu jest zainstalowanie kolumn jonizacyjnych, które wytrącałyby azotany z wody. Koszt tego typu urządzeń wyniósł blisko 150 tys. zł. Kwota ta wielokrotnie przekraczała możliwości finansowe spółki. Dlatego potrzebne było wsparcie.

Szymon Musioł, wiceprezes zarządu Spółki Wodociągowo-Kanalizacyjnej Pstrążna nie ukrywa rozgoryczenia problemami, jakie spotkała spółka w pozyskaniu środków, by odbiorcom, czyli mieszkańcom, w tym również dzieciom przywrócić normalne użytkowanie wody z kranu.

- Najpierw zwróciliśmy się do WFOŚ w Katowicach, ale ze względu na fakt, że gmina Lyski nie chciał nam udzielić poręczenia, otrzymanie pożyczki lub dotacji w taki sposób stało się niemożliwe. W związku, z czym zaczęliśmy szukać kredytu lub leasingu w instytucjach finansowych. Niestety ze względu na to, że jesteśmy bardzo małą spółką, utworzoną na prawie wodnym i jedynym majątkiem, jaki posiadamy, są rurociągi w ziemi, nie byliśmy partnerem do rozmów dla banków, aż osiem banków odpowiedziało nam negatywnie — opowiada.

Spółka wysłała również petycje do organów wojewódzkich, powiatowych i gminnych. W odpowiedzi, jak zaznaczył Szymon Musioł, otrzymali sugestię, że dostawa czystej wody do mieszkańców jest zadaniem własnym gminy. Pieniądze ostatecznie pojawiły się z kredytu zaciągniętego w jednym z banków.

Zbieranie dowodów na zdatną wodę pitną

Kolumny wytrącające azotany zostały zainstalowane w stacji uzdatniania wody we wrześniu 2023. Kolejne miesiące pochłonęła administracja i dążenie do finalnego odwołania kwietniowego komunikatu sanepidu. Dopiero wtedy mieszkańcy korzystający z wody płynącej w wodociągu Pstrążna mogli korzystać z niej bez ograniczeń.

- Aby udowodnić zastosowanie nowej technologii uzdatniania wody, musieliśmy przedłożyć nie tylko wielokrotnie poprawiany wniosek, ale też załączniki w postaci odpowiednich schematów czy opisów. Po wielu trudach udało się doprowadzić do tego, że na koniec listopada uzyskaliśmy zgodę na uruchomienie kolumn — mówi nasz rozmówca.

Wyniki badań wody zaczęły już spełniać wymogi Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie jakości wody do spożycia przez ludzi. Formalnie należało jeszcze uzyskać zgodę sanepidu w Katowicach i posiadać wyniki badań wody z różnych, niezależnych laboratoriów. W efekcie czego dopiero 29 grudnia 2023 r. spółka otrzymała odpowiedni komunikat i mogła oficjalnie powiadomić ludzi, że mogą w pełni korzystać z wody w swoich kranach.

- Serdecznie dziękuję wszystkim mieszkańcom sołectwa Pstrążna, że pomimo tego, że z wodą cofnęliśmy się do początku XX w., zachowali cierpliwość i zrozumienie — zakończył Szymon Musioł.