Karwot Rally Team: początek sezonu u południowych sąsiadów

Rybnicka załoga miała dwa dni wypełnione adrenaliną i emocjami. Wiele odcinków było konfiguracją tras z poprzednich dwóch lat, a ich łączna długość wynosiła ok. 80 km OS-owych. – Było bardzo szybko, a nieprzyjazna aura nie ułatwiała załogom zadania – powiedziała Aleksandra Nowak, manager Karwot Rally Team.

W piątek po pierwszym odcinku, w którym ekipa KRT zajęła drugie miejsce w swojej klasie, z powodu mgły odwołano rywalizację. Całe szczęście sobota przyniosła poprawę pogody. Połączone ze sobą dwa największe puchary rajdowe Rally Cup oraz Volny Pohar, w którym do tej pory startował zespół, w znaczący sposób podniosły poziom rywalizacji. – Trzeba przyznać, że konkurencja rośnie z roku na rok i pojawia się coraz więcej nowych, ambitnych polskich załóg – skomentował Adrian Lacheta, pilot zespołu KRT. – Uważamy, że czeskie załogi potrafią stworzyć niepowtarzalną atmosferę na strefie i my spędziliśmy super czas z naszymi czeskimi kolegami z Roman Pasek Motorsport – dodał.

Mimo zwiększonych kontroli technicznych pojazdów początek sezonu nie obył się bez przygód. Z powodu problemów technicznych wiele załóg nie ukończyło rajdu. Z kolei inne wypadły poza trasę. Wśród nich był również zespół KRT, który podczas jednego z odcinków zaliczył dachowanie. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. – Ten wypadek na pewno nas czegoś nauczył i wyciągniemy z tego wnioski na przyszłość – mówił Karol Karwot. – Mój pilot Adrian po raz kolejny udowodnił, że potrafi zachować spokój do samego końca, nawet w kryzysowych sytuacjach.

Kolejny start zespołu zaplanowano w weekend 16-17 maja w Rally České Středohoří w Litomericach.