Mamy mistrzynię!

gratuluję,

Gratulacje dla Agi co z tego jak u nas na stadionie nie ma gdzie sie rozwijac i jak.Teraz jeszcze jest młoda ale co pozniej. warunki sa fatalne tego nie da sie opisac;/////// Rozsławiamy nasz miasto na arenach krajowych i Swiatowych a nawet nie mamy wlasnych dresów klubowych ktore obiecal Pan Prezydent tak jak nowa nawierzchnie na skoczni w dal. Wszyskie kluby na tak powaznych zawodach maja dresy klubowe i gdy staja na podium rozslawiaja swoj klub a my niestety nie mamy jak poniewaz nasze miasto ktore jest potezne nie chce zainwestowac w lekka atletyke.Prezydenta interesuje tylko zuzel i pilka nozna a wlasnie takie talenty jak Agnieszka sie marnuja poniewaz nie maja wizji na takim stadionie treuje nas coraz mniej i to jest przykre. Mam nadzieje ze Pan Prezydent dotrzyma słowa i spelni te namiastke naszych marzen o nowym lub zmodernizowanym stadionie.l

Skoczkinie-bidulki trenują chyba gołe :) Jak nie macie dresów, to je sobie kupcie! Dlaczego ja z moich podatków mam płacić za wasze dresy. Wolę raczej, żeby moje dzieci miały zapewnione lekcje w-fu w normalnych warunkach na przyszkolenej sali gimnastycznej. Obecna nie spełnia większości standardów. Idąc tym tokiem myślenia, to może pan prezydent zapłaciłby np. za prywatne lekcje języka angielskiego moich dzieci. Też przecież potencjalnie mogą reprezentować Rybnik w innych państwach, no i dogadać by się tam musiały, a tak przyniosą miastu wstyd. Sam płacę za rozwój za moich dzieci i nie wymagam od nikogo, by to robił za mnie. To wyłącznie mój obowiązek. A może skoczkinie odłożą sobie z kieszonkowego na dresy. Ja bynajmniej nie namawiałem ich do uprawiania sportu. A na zawodach reprezentują przede wszystkim siebie i klub, miasto przy okazji.

Ja też muszę "sponsorować" moje dzieci, kiedy idą na lekcje języka, basen, czy inne zajecia, które kosztują (podręczniki, słowniki, przejazdy itp.). To naturalne, że ktoś rozwija się w kierunku sportowym, a ktoś inny w kulturalnym, artystycznym, językowym, naukowym itp. Nie wymagam jednak od prezydenta miasta, żeby za to płacił, jak mnie na to nie stać, to trudno - nie korztystam i tyle. Albo korztystam na tyle, na ile mnie stać. Tak już w życiu jest, że nie mogę mieć wszystkiego. Mnie stadion lekkoatletyczny nie interesuje wcale i nie czuję jakoś potrzeby zaglądania tam i w nosie mam, jak on wygląda. Ważne jest dla mnie po prostu coś innego. Nie musimy mieć w Rybniku wszystkich możliwych dyscyplin sportowych finansowanych z pieniędzy podatników.