Do dramatycznych scen doszło w czwartek (5 października) w Wodzisławiu Śląskim. Policjanci zatrzymali samochód, w którym jechali dziadkowie oraz matka wraz z 4,5-letnim dzieckiem. Mundurowi siłą wdarli się do pojazdu, poprzez wybicie szyby, a następnie wyciągnęli pasażerów. Chłopiec został odebrany rodzinie, a matka oraz dziadkowie usłyszeli, że go porwali! Sytuację małego Szymona bardzo dobrze zna ceniona rybnicka terapeutka - Barbara Płaczek. - Dobro dziecka zostało naruszone, granice dziecka zostały przekroczone - mówi wprost. Co na to Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach? Mamy odpowiedź!
To nagranie obiegło całą Polskę. Małżeństwo wraz ze swoją córką i wnukiem wracali do swojego zamieszkania w Wodzisławiu Śląskim. Nagle na ich drodze stanęło kilkunastu funkcjonariuszy policji, którzy siłą wdarli się do samochodu. Policjanci po chwili wybili szybę w samochodzie, a następnie siłowo wyszarpali z pojazdu kierującego, mimo że ten zapewniał mundurowych, że zaraz sam wyjdzie z pojazdu. Następnie z samochodu wyszła babcia chłopca.
Matka chłopca oraz dziadkowie usłyszeli zarzut porwania 4,5-latka. To sytuacja kuriozalna. Dodatkowo, zabrano im telefony komórkowe.
Zobaczcie nagranie:
Sprawa ciągnię się już od dłuższego czasu. Opiekę od nad 4,5-letnim Szymonem decyzją sądu sprawuje ojciec, ale dziecko przebywa z matką i dziadkami. Warto dodać, że matka chłopca nie ma odebranych praw rodzicielskich, nie jest też pozbawiona opieki nad synem. Kobieta zajmuje się chłopcem od urodzenia. Jak się dowiedzieliśmy, relacja Szymona z ojcem była trudna, co wynika z terapii.
Granice zostały mocno przekroczone - mówi terapuetka rodziny.
Co ciekawe, usłyszeliśmy, że ojciec chłopca to wysoko postawiona osoba w straży pożarnej, blisko pracuje na co dzień z policją oraz prokuraturą. Ojciec ma dobre relacje ze służbami, które zajmują się tą sprawą. Natomiast jego relacje z synem to zupełnie inna historia. Dziecko przez doświadczenia z przeszłości nie mówił nawet do taty "tata" tylko "ten pan" lub po imieniu. Od lat dzieckiem zajmowała się jego matka oraz dziadkowie. Ojciec praktycznie nie uczestniczył w wychowaniu chłopca.
Do kuriozalnych sytuacji dochodzi nawet na sali rozpraw, kiedy to sędzia wprost wyśmiewa zeznania matki chłopca, śmiejąc się z niej i jej stanu psychicznego.
Wracając do tematu, zdarzenie miało miejsce w czwartek (5 października) w Wodzisławiu Śląskim. Policjanci zatrzymali samochód, w którym był chłopiec, jego matka oraz dziadkowie. To nagranie obiegło całą Polskę. Policjanci siłowo dostali się do pojazdu tłucząc jedną z szyb pojazdu. Następnie siłą wyciągnięto osoby w nim przebywające. Na koniec obecna na miejscu jedna z kuratorek wyciągnęła małego Szymonka. Chłopiec został odebrany przez panią kurator, ale co ciekawego, nie trafił on do swojego ojca. W tym momencie nie wiadomo, gdzie przebywa 4,5-letnie dziecko. Dziadkowie oraz matka chłopca usłyszeli natomiast, że dopuścili się uprowadzenia dziecka.
Cała sprawa miała swój początek kilka lat temu. Jak dowiedzieliśmy się na dzisiejszej konferencji prasowej, w której brali udział m.in. dziadkowie Szymona, ojciec dziecka stosował wobec kobiety przemoc psychiczną oraz fizyczną. Matka dziecka dała jemu ultimatum, że albo sytuacja się zmieni, albo będzie musiała odejść. Chwilowo zachowanie mężczyzny zmieniło się, ale później wszystko wróciło do poprzedniego stanu rzeczu. Kobieta synem opiekuje się sama. Tym czasem mężczyzna wystosował pisma do sądu o ograniczenie jej praw. W tym roku sąd zadecydował aby opiekę nad dzieckiem sprawował ojciec. 18 października miała się odbyć sprawa apelacyjna.
Cała sprawa jest tym bardziej kuriozalna, że ojciec dziecka jest wysoko postawionym strażakiem. Ma dobre kontakty oraz relacje z organami, policją oraz prokuratorami. Co ciekawe, sprawę prowadziła prokuratura w Bielsku-Białej i jak mówi oskarżona o porwanie rodzina, tam pani prokurator zajmowała się tą sprawą rzetelnie i chciała wnosić o ukaranie mężczyzny. Co najciekawsze, nie tak dawno temu ta pani prokurator została zdegradowana. Mówi się, że ta sprawa jest znacznie bardziej zawiła i powiązana z samą "górą". Dziadek chłopca podkreślił, że sięga to samej Warszawy. Sąd w Wodzisławiu natomiast nie chciał dopuścić materiałów dowodowych oraz świadków do zeznań. Na rozprawę w charakterze świadka nie została wezwana między innymi Barbara Płaczek, terapeutka Szymona i jego rodziny.
Jak się okazało, tego samego dnia ojciec chłopca złożył na policji w Wodzisławiu zawiadomienie o przetrzymywaniu małoletniego wbrew woli osoby powołanej do opieki.
Szymon został przekazany w ręce pani kurator. Nie wiadomo gdzie jest, nie ma go z ojcem w jego miejscu zamieszkania w Wodzisławiu Śląskim. Matka chłopca nie ma z nim kontaktu.
Dziś (9 października) w Wodzisławiu Śląskim odbyła się konferencja prasowa z udziałem matki chłopca oraz dziadkami, którzy opowiedzieli o całej sytuacji.
Postanowienie wydane nie jest prawomocne. Dodam, że w sprawie głównej toczącej się w wodzisławskim sądzie, Sędzia nie zwróciła się o opinię biegłego, psychologa, kogokolwiek. Mimo moich licznych próśb i wniosków. Przez dwa lata sąd nie widział potrzeby przebadania dziecka. W tej chwili pracownicy Dziupli, z którymi ojciec dziecka miał z nim spotkania mają sprawy w sądzie za mówienie nieprawdy. Na podstawie opinii tych pan sędzia podejmowała kolejne postanowienia. Za karę, że dziecko panicznie boi ojca i przed nim ucieka sędzia umieściła dziecko w innym domu. Nie mam informacji gdzie jest Szymon. Toczące się postępowanie przeniesiono do Bielska-Białej ze względu na podejrzenia o stronniczość, a kolejne toczy się znowu w Wodzisławiu - mówi matka chłopca.
Wiemy dzisiaj, że to było bezpodstawne zatrzymanie, ale to był jedyny sposób aby przejąć Szymona. Wierzę w to, że zostanie to udowodnione. Nie wiem kiedy zobaczę swojego syna - dodaje.
Rodzina został zatrzymana. Matka chłopca trafiła na komendę policji, natomiast dziadkowie 4,5-latka do szpitala z uwagi na zły stan zdrowia. Babcia chłopca przebywała w szpitalu kilka godzin, natomiast dziadek wyszedł dopiero następnego dnia.
Małżeństwo skarżyło się, że nie mieli dostępu do wody oraz leków. Te dopiero zostały zapewnione na terenie szpitala. Tam jednak, jak zaznacza babcia chłopca, nie miała ona możliwości pójścia do męża.
Starsze małżeństwo skarżyło się na wysokie ciśnienie. Dziadek chłopca miał objawy zawału serca i przebywał pod obserwacją przez całą noc. Oboje mieli bardzo podwyższone ciśnienie, kobiecie "zbijano" ciśnienie sięgające 218/100 mmHg. Mundurowi odebrali rodzinie telefony komórkowe.
Od czerwca do września matka chłopca miała z nim spotykać się w Dziupli - placówce w Wodzisławiu Śląskim. Za obustronną zgodą spotkania miały być nagrywane, ale co najciekawsze, akurat w tym czasie w tym miejscu nie działał monitoring.
Opiekunki w Dziupli gwarantowali, że Szymon w placówce się uspokaja i z chęcią chodzi na spotkania. Inaczej sprawę widzi jednak rodzina chłopca. 4,5-latek był przerażony na samą myśl udania się do Dziupli i spotkania tam swojego ojca. Dziecko prze kilkadziesiąt minut miało płakać, natomiast opiekunki twierdzą inaczej, wręcz oskarżają matkę chłopca, że to z nią jest coś nie tak.
Najciekawszy jest w tym wszystkim fakt, że monitoring, który miał nagrywać spotkania, w tym czasie akurat nie działał. Matka chopca sama zabrałą ze sobą dyktafon i nagrywała spotkanie. Aktualnie ma sprawę o nielegalne nagrywanie, mimo zgody na nagrywanie spotkań. Wcześniej wspomniana pani prokurator z Bielska-Białej dopuściła materiał jako dowód w sprawie. Jednak prokurator nie zajmuje się już tą sprawą.
Nie wiadomo, dlaczego opieka nad chłopcem została przekazana ojcu. Można się jedynie domyślać, że wpływ na to mogą mieć dobre kontakty z organami. Ojciec chłopca wprost mówi dziadkom, że i tak z tym nic nie zrobią.
Terapeutka - Barbara Płaczek z Rybnika zna Szymona nie przez prowadzoną terapię, ale dzięki temu, że ten uczęszczał do żłobka, w którym ona jest właścicielką.
Granice tego dziecka zostały przekraczane, i to w różnych formach. Teraz to już jest dziecko 4,5-letnie, które kiedyś mówiło z problemami, a teraz po prostu mówi - mówi Barbara Płaczek, terapeutka dziecka i rodziny.
Dzieci potrzebują obojga rodziców, to jest prawda znana niemal od zawsze, jednak konieczne jest, aby ta relacja była zdrowa.
Dziecko potrzebuje i matki i ojca, ale potrzebuje zdrowych relacji. Raz była taka sytuacja, o której nawet Szymon mówi głośno, kiedy to "zły pan" chciał go porwać - dodaje terapeutka.
Sytuacja z czwartku to zaprzepaszczenie lat terapii, a szczególnie ostatnich miesięcy, kiedy to poszła ona mocno do przodu. Jak mówi terapeutka, sposób w jaki policja odebrała dziecko, będzie miało wpływ na jego dalsze życie.
Takich spraw się nie załatwia w taki sposób. Dobro dziecka zostało naruszone, granice dziecka zostały przekroczone, ale granice tych wszystkich ludzi wokół też zostały naruszone. Trudno w tej całej sytuacji zachować terapeutyczny dystans - kończy Barbara Płaczek, terapeuta seksulogii, pedagog.
Po czasie otrzymaliśmy także odpowiedź Komendy Wójewódzkiej Policji w Katowicach.
Wiemy już jak z punktu widzenia rodziny Szymonka wyglądała cała sytuacja. W tej sprawie zwróciliśmy się z pytania do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, tam zostaliśmy odesłani z policji w Wodzisławiu Śląskim.
Policjantom zadaliśmy takie pytania: 1) Kto wydał nakaz odbioru dziecka? 2) Czy postanowienie z nakazem odbioru było prawomocne (czytałem, że podobno nie)? 3) Jaki był powód odbioru dziecka? 4) Dlaczego dziadkowie oraz matka usłyszeli zarzut porwania? 5) Na nagraniu, które krąży po sieci widać agresywne zachowanie policjantów. Dlaczego mundurowi zachowali się tak, a nie inaczej? Skąd to wybicie szyby w samochodzie? 6) Gdzie aktualnie przebywa chłopiec?
Materiał oryginalny: https://www.tuwodzislaw.pl/wiadomosci,gdzie-jest-maly-szymonek-szokujaca-interwencja-policji-w-wodzislawiu-slaskim-wideo,wia5-3266-28369.html
Tagi: skandal w Wodzisławiu, odebrali rodzinie dziecko wodzisław, odebrali matce dziecko, policjanci odbierają dziecko rodzinie wodzisław, policja Wodzisław, policja, skandal policyjny wodzisław
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Mnóstwo radiowozów na Rudzkiej w Rybniku. Pościg rodem z Hollywood. Mamy komunikat policji
74944Ruszył proces przedsiębiorcy za otwarcie klubu w czasie pandemii. On oskarża poprzedni rząd za prowadzoną opresję. „Byłem przykładem odważnego przedsiębiorcy”
32198Akcja nad Zalewem Rybnickim. Topił się mężczyzna
28237Tragedia w Stodołach. Z rzeki wyłowiono zwłoki
20799PGE i PSE wydłużyły działanie konwencjonalnej Elektrowni Rybnik!
19269Mnóstwo radiowozów na Rudzkiej w Rybniku. Pościg rodem z Hollywood. Mamy komunikat policji
+206 / -26"Węgiel trzyma nas przy życiu". Na rządowym planie transformacji eksperci nie zostawiają suchej nitki (wideo)
+122 / -24PGE i PSE wydłużyły działanie konwencjonalnej Elektrowni Rybnik!
+108 / -24Mają seryjnego podpalacza z Nowin! Może posiedzieć w więzieniu nawet ponad 7 lat (zdjęcia, wideo)
+80 / -0Idea Dobrego Ducha szczytna, ale klientów mało. „Nie ma sensu wydawać fortuny na nowe rzeczy” (wideo, zdjęcia)
+81 / -1Posypały się pouczenia, są mandaty w parku kulturowym. Radna: to bulwersuje przedsiębiorców
75Skończyła się cierpliwość związkowców. O odpowiedzi rządu mówią: „żart”. Będzie demonstracja w Warszawie ws. Elektrowni Rybnik
52PGE i PSE wydłużyły działanie konwencjonalnej Elektrowni Rybnik!
48Ruszył proces przedsiębiorcy za otwarcie klubu w czasie pandemii. On oskarża poprzedni rząd za prowadzoną opresję. „Byłem przykładem odważnego przedsiębiorcy”
33Miasto zaciągnie 190-milionowy kredyt. Miasto: to na rozwój. Opozycja: nie żyjemy w bańce
30Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~rosthost1 2023-10-09
17:28:30
"Opiekę od nad 4,5-letnim Szymonem decyzją sądu sprawuje ojciec" Więc pretencje do sadu!! Mam nadzieje że Policja poda Was do sądu za wprowadzenie czytelnika w błąd.
~master4k 2023-10-09
17:30:00
Nie wiem czy czytelnicy pamiętają, ale kiedyś na tym portalu roztrząsano podobne perypetie pewnego rybnickiego sportowca. Z tego co pamięta, to niespecjalnie mu to w sprawie pomogło, za to tłuszcza miała ubaw po pachy.
"Dorośli siedzący w samochodzie w dalszym ciągu nie wykonywali poleceń i zamknęli się w samochodzie od wewnątrz.". Yhym. Czyli sądy sądami, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie?
~pawlmesten 2023-10-09
18:19:17
A od czego jest policja, jeżeli ktoś nie wykonuje poleceń sądu? Gdyby nie sprawiali problemów to nie byłoby całej tej draki.
~Karolina# 2023-10-09
19:49:58
ludzie, opamiętąjcie się !!!! wyrok nie jest prawomocny, wzywać służby by odebrać siłowo dziecko nie mając prawomocnego wyroku? Dramat, przecież trauma będzie dla dziecka na całe jego życie, dziecko może nigdy tej akcji nie zapomnieć, może w przyszłości podziękować za to temu kochającemu tatusiowi
~ 2023-10-09
19:54:37
Dziadek zamknął się w aucie i wyjął telefon by nagrywać krzywdę którą wyrządza wnukowi. Policja wydaje polecenie należy się do nich stosować. Tylko ten który ma coś na sumieniu tego nie robi.
~hub381 2023-10-09
21:03:56
Czytając tą sytuację mam wrażenie, że jestem w Iranie a nie w państwie demokratycznym.
~rybnik52 2023-10-09
22:11:15
Na nagraniu od 1minuty 24 sekundy widać mężczyznę ubranego w koszulę z krótkim rękawem, z wizerunkiem czaszki na plecach. Jak myślicie czy to był pracownik ochrony czy funkcjonariusz policji ?
Czy taki strój jest właściwy ? Budzi pewne skojarzenia ....
~Franek 7 2023-10-09
22:11:17
Ja czytam to forum i udzielam się na nim od dawna i czytałem już różne debilne komentarze ale ten powyżej niejakiego Corony ( prywatnie Kazimierz Smołka) to bije jednak wszystkie na głowę.
Kaziu- nie zawsze należy słuchać policjanta i wykonywać jego polecenia. Należy to robić tylko wtedy kiedy działa on zgodnie z prawem i wydaje takie polecenia ( zgodne z prawem). Nagranie nadaje się na szkolenia dla młodych policjantów jak nie należy przeprowadzać tego typu interwencji. Ja myśle, że nawet Zulusi w Afryce to wiedzą i robią to u siebie bardziej profesjonalnie. Ta Milicja Kaczyńskiego to już jest dno dna.
Ps. Ja jestem tylko ciekawy kim jest ojciec tego dziecka bo coś mi tu PiSem zalatuje …
~ 2023-10-09
22:59:52
Franz. Kazek Smołka ten od miniaturowych kościółków ?
Widziałem w Licheniu .Robi wrażenie
A i gość jest super bo uświadomiony sPOłecznie i POlitycznie
~rosthost1 2023-10-09
23:14:40
Franek 7 - czyli policja nie ma wykonywać wyroków sądowych??? Z tego co wszystkim wiadomo to wolne sądy są za PO i Rudym. a info do dziadków - Niestety taki wyrok sądu - walczyć dalej prawnie a nie poza prawem.
~TAKI JA 2023-10-10
00:07:29
Czytam i oglądam. Tragedia, elity narodu Polskiego: sędziowie , prokuratorzy, adwokaci, policjanci, strażak, dziadkowie, ojciec i matka, kurator i psycholog (brakowało chyba tylko księdza ze święconą wodą) zniszczyli dziecku przyszłość. Sprawa przeniesiona do Bielska bo w Wodzisławiu układu "mafijne"? Szkoda słów, dorośli ludzie dają przykład jak nie należy postępować i to chyba wszyscy są płaceni z naszych podatków
~Franek 7 2023-10-10
06:35:10
„Policjanci nie realizowali bezpośrednio czynności związanych z postanowieniem sądu o przymusowym odebraniu dziecka matce i przekazaniu go pod opiekę ojcu. Kwestią odebrania dziecka zajmują się kuratorzy „
A to ciekawe bo widać zupełnie co innego. A co do kwestii prawomocności postanowienia sądu to chyba jednak Policja powinna to wiedzieć czy postanowienie jest prawomocne czy nie jest? Klauzula prawomocności to taka okrągła pieczątka na postanowieniu sądu. To jest kwestia podstawowa.
~Franek 7 2023-10-10
06:36:38
Aaaa- a co do ŁepGumina to okazuje się, że to też nasz Kaziu Smołka w kolejnym wcieleniu. Nie pierwszy raz prowadzi dialogi sam ze sobą.
~olegdenns 2023-10-10
12:33:43
Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.