Czytelnik: co się stało w piątek wieczorem na ul. Jośki?

O niejasnej sytuacji na Jośki poinformował nas Czytelnik – Łukasz.

Straż, policja i pogotowie na Jośki 21, nie wiadomo co się dzieje jeszcze – dał znać w pierwszej wiadomości.

Później poinformował, że straż pożarna odjechała, pozostała policja i pogotowie.

Wygląda tak jak by straż musiała np otworzyć mieszkanie żeby pozostałe służby musiały się dostać do środka. Niestety nikt nie wie co się stało dokładnie – dodał.

W raporcie przesłanym przez asp. Wojciecha Kasperca, oficera prasowego PSP w Rybniku znajdujemy potwierdzenie powyższych przypuszczeń. Strażacy pomagali policji w otwarciu mieszkania. Informują, że wewnątrz lokalu znajdowała się 65-letnia kobieta. Nie dawała oznak życia, nie udało jej się uratować.

Około 19:30 otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że w jednym z mieszkań przy ul. Jośki nie ma kontaktu z lokatorką. Osoba zgłaszająca była zaniepokojona. W toku podejmowanych czynności w mieszkaniu znaleziono kobietę, która niestety już nie żyła – wyjaśnia st. sierż. Szymon Muras z KMP Rybnik.

Mundurowi nie podejrzewają udziału osób trzecich w tym zdarzeniu.