Budowlanych: 68-latka została potrącona na pasach (zdjęcia)

...albo położył poduszki berlińskie przed jednym i drugim przejściem. Ewentualnie wyniesione przejście.

Od strony Netto słupy i barierki utrudniają widoczność. Idąc z drugiej strony, też trzeba się mieć na baczności, ze względu na znaki na tej "wysepce". I creme de la creme — owa "wysepka" "rozdziela" przejścia na dwa osobne i pieszy nie ma pierwszeństwa (art. 13, pkt 8) - i jak tu, z pozycji pieszego, zastosować się do "Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem"... już parę razy tak miałem, że (głównie po zmroku) będąc na wysepce, ktoś w porę się reflektował i gwałtownie hamował.

Bubel drogowy. Miasto woli jednak drożej kupić działkę albo zrobić 200 metrów drogi za dużą kasę.

@dador @Kurt - to przejście jest bardzo wyraźnie oznaczone, na tym odcinku jest 40 km/h. Natomiast pytanie ilu kierowców przestrzega takich ograniczeń? @Kurt - nasze miasto jest bardzo prosamochodowe. Dlatego inwestycji dla pieszych praktycznie nie ma wcale. W naszym mieście nie zbudowano ani jednego tunelu dla pieszych, ani jednej kładki (za wyjątkiem tej obok DKM wiele lat temu). Za to zobaczcie ile km nowych dróg się pojawiło.

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

up...ić takiego kierowcę. Od kiedy wejdzie prawo aby publikować wizerunki takich kierowców....

@Arteks, znam jedną kładkę, z której NIKT nie korzysta. Zgadniesz, o którą chodzi? Budowa przejść podziemnych? Ty, taki obeznany światowiec to piszesz? Wszędzie na zachodzie (może poza Anglią) odchodzi się od przejść podziemnych i kładek. Piesi mają chodzić po ziemi, takie jest założenie każdego nowoczesnego systemu komunikacyjnego, natomiast jeśli chce się cokolwiek schować to może raczej samochody — piszę to ja, blachosmrodziasz z dwiema gablotami. Piesi nie chcą wspinać się na kładki ani schodzić do tunelu, ba - dla wielu osób takie "udogodnienia" są utrudnieniem.

@ Abisall: no ja raczej miałem na myśli to, że dla niektórych nadal nie jest to oczywiste.

Nie podzielam opinii, że od strony Netto jest jakaś gorsza widoczność. Jeśli dla kogoś deszcz powoduje "gorszą widoczność" to niech w dniu w którym pada, nie korzysta z auta.

I post scriptum do Arteksa: "Nie podzielam opinii, że od strony Netto jest jakaś gorsza widoczność."

Przejście dla pieszych od tej strony zasłaniają barierki, znak drogowy z jego osobnym tłem A, lampa i słup z oświetleniem przejścia. Do oczopląsu może jeszcze przyczynić się tablica kierunkowa stojąca trochę dalej. Przecież nawet pieszy, patrząc w lewo (idąc od Netto), widzi "las słupków". To samo jest na Zebrzydowickiej czy przy wyjeżdżaniu z Kominka.

Chłopie, Budowlanych przebiegająca przez osiedle to nie jest wylotówka z miasta, do tego dwupasmowa, znowu odwracasz kota ogonem. Piszemy cały cas o drogach w mieście, a nie poza nim czy na jego rogatkach.

Chcesz przykładów? No dobra:
- Bazylea, tunel dla pieszych przy dworcu kolejowym stał się podziemną drogą rowerową;
- Brema, przejścia dla pieszych przy wejściu na główną ulicę handlową;
- Stuttgart, Rotebühl Platz przestał pełnić funkcję przejścia podziemnego po ograniczeniu ruchu na ulicy;
- Wiedeń, Ringstraße zwrócono pieszym, część tuneli zamknięto pomimo tego, że nadal jeździ tu dużo aut

Znalazłem artykuł sprzed 11 lat (nie mieszkałem wtedy jeszcze w Rybniku), faktycznie — Góreckiego, zanim nadano jej nazwę, była nazywana obwodnicą. Już wtedy pod artykułami ludzie pisali, że przerzucenie tranzytu nową obwodnicą na ulicę Budowlanych to pomylony pomysł "bo Budowlanych wiedzie przez gęsto zaludnione osiedle". Rzeczywiście, obwodnica na obrzeżach miasta. I ups, ktoś zapomniał akurat o Budowlanych.

Nie, tunel się nie sprawdzi — kojarzę takie zachowania z zagranicy, gdzie mieszkałem. Przejścia podziemne to jest relikt modernistycznej urbanistyki, dzisiaj się tego nie robi w mieście. Problemem przejść podziemnych jest ich słaba dostępność – starsze nie żadnych wind, a w nowszych zarządcy montują tanie podnośniki, które nie dość, że są nieodpowiednie i niewygodne dla części użytkowników, to w dodatku najczęściej i tak są zepsute (przypomina Ci to coś, Arteks?). Dla wielu osób przejście podziemne to przeszkoda i serio, nie trzeba do tego tęgich głów i naukowych analiz, taka jest natura człowieka.

SWD:)))))))))

@Kurt - teraz wiem, że ściągnąłeś te przykłady wpisując w google określone frazy hehehe, a nie z tego, że na to wpadłeś sam... Byłem w zeszłym roku przez tydzień w Zagłębiu Rurhy (region podobny do Śląska po transformacji gospodarczo-transportowej) i nie zauważyłem takich tendencji. Obwodnice i autostrady mają nadal swoje znaczenie. Auta poruszają się po miastach - chociaż w centrach jest ich kilkunastrotnie mniej niż u nas. W Dortmundzie i Duisburgu nie tylko budowano w ostatnich latach tunele pod drogami co nawet całe długie tunele dla tramwajów. Napisałeś, że windy w przejściach podziemnych są zepsute... Chyba tylko w Polsce. Za granicą można na nie liczyć tak samo jak w innych obiektach. Ale jeśli coś się psuje to niekoniecznie problem leży po stronie pomysłu tylko po stronie dbałości. Czy zauważyłeś, że jakoś bardzo rzadko zepsute są bramki na parkingach albo światła na skrzyżowaniach? Bo o to się dba - niestety o infrastrukturę dla pieszych się nie dba. Mam nadzieję, że to się zmieni dzięki naciskom UE. Poza tym na emerytury w końcu odejdzie pokolenie wyuczone pewnych teorii motokultystycznych, które są już całkowicie przeterminowane.

Arteks. A przypomnij jak tam wygląda ten 400 metrowy tunel pod Rybnikiem towarowym ?
Podobno nie otwarto bo są tam mutanty nutrii po 40 kilo ?

@escape - czy chamstwem jest to, że starsza pani weszła na przejście dla pieszych gdzie ma do tego prawo? Powiedziałbyś tak swojej babci, matce albo cioci? Pijesz, nie jedź i lepiej nie pisz... ;)

@truman20 - oczywiście że nie powinni! Jeśli deszcz, śnieg, oślepiające słońce, mgła, noc, zmęczenie są dla nich problemem. Dla ich dobra oraz innych użytkowników lepiej aby nie kierowali pojazdem w takich warunkach, skoro sobie z nim nie radzą. Wcale nie muszą siedzieć w domach. Mogą skorzystać z nóg, taksówki, autobusu czy pociągu lub podwózki przez kierowcę któremu warunki pogodowe nie robią różnicy. Dlaczego takie rzeczy cię dziwią? Są przecież lepsi fachowcy i gorsi czyż nie? Mnie zawsze dziwi, że nie każdy może zostać sędzią, policjantem czy nauczycielem. Ale... każdy może zostać kierowcą. No i niestety efekty tego mamy czytając o takich smutnych zdarzeniach prawie codziennie. ;(

Arteks - chociażby niedawna sytuacja z Lęborka - 14 latka wychodzi zza zakrętu i jakby nigdy nic wchodzi prosto pod auto, które było kilka metrów od przejścia na ośnieżonej drodze... Co to zmieni, że kierowca dostanie mandat, straci prawo jazdy, zamkną go? Ma to być jakiś straszak dla kierowców żeby zatrzymywali się przed każdym przejsciem? Żeby jeździli 5km/h? Żeby w ogóle nie używali aut? Tylko z powodu tego, że komuś włączyła się nieśmiertelność? Totalnie głupie przepisy powodują chore sytuacje i w żadnym wypadku nie poprawiają bezpieczeństwa.